- LM: Warta wygrywa z Roeselare
- LM: Jastrzębski osiąga cel we Francji
- GKS bez trenera. Słaby odsunięty od drużyny
- Depowski: pokazujemy, że potrafimy walczyć
- Fornal: mam nadzieję, że kibice zatęsknią
- PL: 12 kolejka – wyniki
- Ensing: rywal nie miał nic do stracenia
- Popiwczak: widzieli nas i robili wielkie oczy
- LM: pełna kontrola Jastrzębskiego na inaugurację
- LM: spacerek Projektu na inaugurację
PL: Trefl walczył, ale punktów nie obronił
- Updated: 17 listopada, 2019
Gdańszczanie na własnej hali podejmowali Indykpol AZS Olsztyn w ramach 5 kolejki spotkań PlusLigi. Mecz ten nazwany został hitem kolejki, bowiem spotkały się dwie drużyny na podobnym poziomie. Obie ekipy w tym sezonie zaliczyły tylko po jednym przegranym meczu, a niezależnie od rywali z jakimi się mierzą, pokazują wielką determinację i walkę w każdej akcji. W Gdańsku było ciekawe widowisko…
Mecz od pierwszych akcji był bardzo zacięty i wyrównany. Mocne zagrywki, potężne i pewne ataki, dobra gra blokiem, to mogli oglądać kibice w Gdańsku. W końcową fazę seta Trefl wszedł po dobrej zagrywce Filipiaka, mając przewagę 19:17. Szybko odpowiedział Żaliński, wyrównując stan. Po kolejnej dawce walki punkt za punkt, kiwka Seyeda na środku siatki dała piłkę setową olsztynianom – 23:24. Ten set nie mógł się tak skończyć… Halaba pewnym atakiem doprowadził do gry na przewagi. Ostatecznie błąd ataku Halaby dał zwycięstwo gościom – 27:29.
Podobnie sprawy się miały w drugiej partii. Od początku zacięta walka o każdy punkt i żadna z drużyn nie potrafiła skutecznie odjechać z wynikiem. Kiwka Janusza na kontrze dała przewagę Treflowi w końcowej fazie (21:19), ale ponownie Seyed doprowadził do remisu – 22:22. Blok na Filipiaku dał piłkę setową AZS-owi, ale tym razem ponownie Trefl doprowadził do kończenia seta na przewagi. Ostatni punkt tym razem wpadł na konto gospodarzy, po efektownym bloku Filipiaka na Żalińskim, co dało remis 1:1 w meczu.
Trzeci set również był wyrównany, ale tym razem już na początku blok Mordyla dał prowadzenie miejscowym – 7:4. Indykpol nie zwiesił głowy i po chwili dały efekt wprowadzone zmiany, a dokładnie as serwisowy Pietraszki, który doprowadził do remisu 11:11. Wyrównany wynik do końca seta znowu zwiastował wiele emocji i nerwów. Pierwsi piłkę setową miał Trefl, po ataku Crera, ale odpowiedź kontratakiem Hadravy ponownie skutkowała grą na przewagi. Ostatecznie Olsztyn odwrócił losy seta na swoją korzyść, a seta zakończył autowy atak Filipiaka.
W czwartej odsłonie gdańszczanie już nie byli tacy skuteczni. Pojawiły się błędy własne, a Indykpol AZS szybko narzucił swój rytm gry, od początku utrzymując przewagę kilku oczek. W tej partii niestety Trefl już nie potrafił się podnieść, by odrobić straty, co szybko odzwierciedlił wynik. AZS wykorzystał drugą piłkę meczową, pewnie wygrywając seta, a tym samym cały mecz za trzy oczka.
Trefl Gdańsk – Indykpol AZS Olsztyn 1:3 (27:29, 26:24,26:28, 17:25)
MVP: Paweł Woicki
Gdańsk: Filipiak, Janusz, Schott, Halaba, Mordyl, Crer, Majcherski (L) oraz Kozub, Grzyb, Sasak, Jakubiszak
Olsztyn: Hadrava, Andringa, Woicki, Poręba, Żaliński, Seyed, Żurek (L) oraz Kowalski, Kapica, Pietraszko, Mika