- LM: Warta wygrywa z Roeselare
- LM: Jastrzębski osiąga cel we Francji
- GKS bez trenera. Słaby odsunięty od drużyny
- Depowski: pokazujemy, że potrafimy walczyć
- Fornal: mam nadzieję, że kibice zatęsknią
- PL: 12 kolejka – wyniki
- Ensing: rywal nie miał nic do stracenia
- Popiwczak: widzieli nas i robili wielkie oczy
- LM: pełna kontrola Jastrzębskiego na inaugurację
- LM: spacerek Projektu na inaugurację
PL: Tie-break w Radomiu
- Updated: 6 marca, 2022
Cerrad po zwycięstwie sensacyjnym nad Zaksą, w 22 kolejce podejmowali u siebie Cuprum Lubin, z którym w pierwszej rundzie zwyciężył po tie-breaku. W tej kolejce drużyny lubią dzielić się punktami i tak też ostatecznie było w Radomiu…
Radomianie agresywnie i skutecznie rozpoczęli mecz, zaś goście popełniali błędy, mając kłopot z własną akcją – 8:3. Cupum nie miał w tym secie punktu zaczepienia, Radom grał cierpliwie, ponawiając kilkukrotnie akcje, pewnie zmierzali do zwycięstwa. Długa wymiana zakończona kontrą Lemańskiego przez środek dała piłkę setową, a partię domknął dwie akcje później atak Rusina.
Drugiego seta Cuprum rozpoczęło z nową energią, prowadząc wyrównaną grę z miejscowymi. Od początku w szóstce wyszedł Stępień oraz Ferens. Słabe spotkanie rozgrywał Waliński, co wyraźnie było widoczne w ataku. W połowie seta Cerrad zdołał wyjść na przewagę, a dobra zmiana Faryny pozwoliła powiększyć ją w końcówce – 24:20. Lemański środkiem zakończył seta, więc Radom prowadził 2:0.
Kolejnego seta poprowadzili goście, mając przewagę momentami nawet pięciu oczek – 11:16. W końcowej fazie seta radomianie wzmocnili serwis, do tego ataki kończył Firszt, a w rezultacie przewaga Cuprum stopniała do stanu 18:20. Goście doprowadzili do przejścia, by po kolejnym punkcie Krage, ponownie mieć pewną przewagę – 19:23. Błąd zagrywki miejscowych dał piłkę setową lubinianom, a spotkanie przedłużył błąd ataku Bergera
Do 4:4 obie drużyny szły równo, jednak błąd dotknięcia siatki przez Cuprum, dwa bloki miejscowych i wynik korzystny był dla Cerradu – 7:4. Radom, również za sprawą gry Lemańskiego na siatce, zdołał odrobić straty i wyrównać na 11:11. W końcówce Lubinianie zdołali odskoczyć z wynikiem, gdy w polu zagrywki stanął Waliński, po dobrym bloku gości był stan 19:21. Drużyna trenera Ruska zdołała dociągnąć przewagę do końca, przez co o podziale punktów meczowych decydował tie-break.
Piąta partia od początku do końca była grana na dużych emocjach, a wynik oscylował wokół remisu. Za sprawą Walińskiego, Cuprum uzyskało przewagę w samej końcówce, a po chwili miało piłki meczowe. Goście wykorzystali drugą piłkę meczową, a dokładnie zrobił to atakiem Ferens. Do Lubina pojechały więc dwa ważne punkty, a Radom dopisał do tabeli jedno oczko.
MVP: Remigiusz Kapica
Cerrad Enea Czarni Radom – Cuprum Lubin 2:3 (25:18, 25:21, 19:25, 22:25, 13:15)
Czarni: Rusin, Gąsior, Lemański, Parkinson, Firszt, Kędzierski, Masłowski (L) oraz Voropaev, Faryna, Berger
Cuprum: Maruszczyk, Sekita, Pietraszko, Krage, Waliński, Kapica, Sas (L) oraz Szymura (L), Ferens, Gierźot, Stępień, Gunia