- LM: Francuzi walczyli, ale to Jastrzębski wygrał
- LM: Projekt zdominował ACH na Torwarze
- Gdańsk gospodarzem turnieju VNL 2025
- Popiwczak: przeżywam déjà vu, bo rok temu była identyczna sytuacja
- Wojtaszek: dobrze zaczynamy drugą rundę
- PL: 16 kolejka – wyniki.
- Kaczmarek: do sukcesu potrzeba całej drużyny
- Nowowsiak: wygraliśmy za 3 punkty
- LM: Jastrzębski z kompletem punktów w Niemczech
- LM: Warta lepsza od Milano na włoskiej ziemi
PL: Tie-break pod napięciem w Jastrzębiu
- Updated: 30 listopada, 2019
8 kolejkę PlusLigi rozpoczął hit kolejki, czyli starcie Jastrzębskiego Węgla z PGE Skrą Bełchatów. Jastrzębianie pod wodzą Reynoldsa dostali wiatru w żagle i zaczęli prezentować ciekawą siatkówkę. Poprzedni mecz zwyciężyli w Radomiu za trzy oczka. Skra natomiast w 7 kolejce pokonała 3:1, niepokonaną wcześniej Warszawę. Mecz stał na wysokim poziomie, a Bełchatów pokazał ciekawą i różnorodną grę. Jak wyglądał pojedynek w Jastrzębiu Zdroju?
Jastrzębski rozpoczął mecz od przewagi, jednak Skra wykorzystując kilka piłek na siatce, wyrównała wynik – 6:3, 6:6. Dobrze funkcjonował blok miejscowych – 10:7. Dwa błędy własne jastrzębian zniwelowały różnicę punktową, a blok na Fornalu dał remis 11:11. Bardzo długa wymiana przyniosła punkt Skrze, po kontrze Wlazłego, dając im przewagę – 14:15. Skra nie miała najdokładniejszego przyjęcia, jednak nadrabiała w ataku – 18:20. Dwa ciosy Konarskiego ze skrzydła zwiastowały ciekawą końcówkę seta – 20:20. Kontratak Gladyra dał ważne oczko jastrzębianom, a po ataku Fromma miejscowi mieli piłkę setową w górze – 24:22. Gladyr asem serwisowym zakończył seta, przez co miejscowi prowadzili 1:0 w meczu.
Bełchatów na początku drugiego seta wyszedł na prowadzenie, po zagrywce Hubera na Frommie – 6:8. Jednak dwie dość niedokładne, ale szczęśliwe akcje jastrzębian wyrównały wynik – 8:8. Skra wykorzystała moc na siatce i ponownie odskoczyła – 8:11. Jastrzębski padł ofiarą własnych niedokładności, co skutkowało stanem 10:14. Autowy atak Hubera, atak Kampy z drugiej piłki i straty zmalały do dwóch oczek – 13:15. Skra utrzymywała kilku punktowe prowadzenie, by po autowej zagrywce Konarskiego mieć piłkę setową w górze – 19:24. Ostatni punkt padł po autowej zagrywce Fromma, co dało remis 1:1 w meczu.
Jastrzębski Węgiel popełniał błędy własne, po kolejnym – autowy atak Fromma – Skra prowadziła dwoma oczkami – 3:5. Po fragmencie gry punkt za punkt, Kampa popełnił błąd przełożenia rąk nad siatką – 7:10. Blok na Fornalu zmusił trenera Reynoldsa do wzięcia czasu – 9:13. As serwisowy Fromma, który był najjaśniejszą postacią w szeregach miejscowej ekipy, po chwili kontra Depowskiego i dwa oczka zniwelowane – 12:14. Sporna akcja była długo rozpatrywana przez sędziów, do tego stopnia, że pierwszy arbiter sam poszedł do stanowiska challenge… Ostatecznie, po drugiej zmianie decyzji, punkt dostała Skra, a Szalpuk zobaczył czerwoną kartkę, co w konsekwencji dało punkt gospodarzom – 13:16. Cała ta sytuacja źle wpłynęła na ekipę miejscowych, co w konsekwencji dawało kolejne punkty rywalom – 16:22. Piłka setowa dla Bełchatowa była w górze po bloku na Konarskim, a partię skończył błąd komunikacji Jastrzębskiego.
Nerwowa atmosfera z poprzedniego seta wyraźnie przeniosła się na partię czwartą. Co prawda goście mieli prowadzenie na poziomie jednego-dwóch oczek, ale jastrzębianie popełniali błędy własne, co uniemożliwiało odrobienie strat – 7:9. Kampa punktując serwisem doprowadził do upragnionego remisu 11:11. Autowy atak Wlazłego dał pierwsze w tym secie prowadzenie miejscowym – 16:15. Kolejny challenge i kolejne gwizdy oraz problemy z oceną. W konsekwencji zmiana decyzji, punkt dla Skry oraz czerwona kartka dla Popiwczaka. Ten mecz można nazwać „sędziowskim hitem kolejki” – 16:17. Jastrzębski wyraźnie podrażniony, niesiony głośnym dopingiem kibiców, pokazał kilka mocnych ciosów, a efektowny blok na Wlazłym skutkował stanem 21:19. To jeszcze nie koniec emocji… Kolejny remis widniał po bloku na Frommie – 22:22. Kontratak z pipe’a Ebadipoura i piłkę meczową w górze mieli goście – 23:24. Cios ze skrzydła Konarskiego skutkował grą na przewagi – 24:24. Fromm dał piłkę setową miejscowym, ale odpowiedział Ebadipour – 25:25. Ostatecznie długą końcówkę zwyciężyli miejscowi, po autowym ataku Wlazłego, co oznaczało, że grany był tie-break.
Decydujący, piąty set rozpoczął się od wymiany punkt za punkt. Jako pierwsi dwupunktowe prowadzenie uzyskali miejscowi, po kontrataku Konarskiego – 7:5. Remis 7:7 wskazywała tablica gdy Fromm nie przyjął zagrywki rywali. Zmiana boisk nastąpiła przy stanie 8:7. Fromm zagrywką na Ebadipourze powiększył różnicę do 10:8. Kontratak Konarskiego dał trzeci punkt przewagi Jastrzębskiemu – 13:10. Szalpuk wykorzystał kontratak, a as Wlazłego dał remis 13:13. Emocji nie brakowało również w końcówce tego seta… Konarski dał pierwszą piłkę meczową Jastrzębskiemu – 14:13. As serwisowy Fornala zakończył mecz zwycięstwem miejscowych.
Jastrzębski Węgiel – PGE Skra Bełchatów 3:2 (25:22, 20:25, 17:25, 32:30, 15:13)
MVP: Dawid Konarski
Jastrzębie: Fromm, Konarski, Vigrass, Kampa, Gladyr, Fornal, Popiwczak (L) oraz Rusek, Depowski, Hain, Lyneel (L)
Bełchatów: Wlazły, Kłos, Ebadipour, Szalpuk, Łomacz, Huber, Milczarek (L) oraz Petković
Fot. PlusLiga