- LM: Jastrzębski osiąga cel we Francji
- GKS bez trenera. Słaby odsunięty od drużyny
- Depowski: pokazujemy, że potrafimy walczyć
- Fornal: mam nadzieję, że kibice zatęsknią
- PL: 12 kolejka – wyniki
- Ensing: rywal nie miał nic do stracenia
- Popiwczak: widzieli nas i robili wielkie oczy
- LM: pełna kontrola Jastrzębskiego na inaugurację
- LM: spacerek Projektu na inaugurację
- Kurek: najważniejsze jest to czego nie widać
PL: Tie-break na początek 17 kolejki
- Updated: 22 stycznia, 2022
Skra Bełchatów w ramach 17 kolejki PlusLigi podejmowała na własnej hali mistrza Polski. W pierwszej rundzie górą byli jastrzębianie, wygrywając u siebie 3:1. Poniżej relacja z meczu rewanżowego…
Od początku spotkania byliśmy świadkami zaciętej i wyrównanej walki. Nawet gdy blok na Fornalu dał przewagę Skrze, to za chwilę autowy atak Kłosa doprowadził do remisu – 13:13. Kolejną przewagę miejscowi zdobyli na ataku ze skrzydła Kooy’a, a błąd ataku Clevenot dołożył kolejne oczko na konto Skry – 19:16. Błąd Ebadipoura, skuteczni Hadrava i remis po 23 w końcówce. Piłkę setową Skrze dał Atanasijević ze skrzydła, a punktowa zagrywka Ebadipoura dała gospodarzom prowadzenie w meczu.
Zacięta gra była kontynuowana od początku drugiej partii – 5:5. Obie drużyny grały dobre widowisko, na dobrym poziomie, wykorzystując różnorodne zagrania. Efektowny blok na Bieńku po przechodzącej zagrywce Skry, a kilka minut później ponownie punktował jastrzębski blok, tym razem na Atanasijeviciu, a później Kooy’u. Goście coraz skuteczniej grali „murem” – 15:18. Jastrzębianie utrzymali przewagę, a piłka setowa w górze była po ataku środkiem Wiśniewskiego, który po chwili blokiem doprowadził do remisu 1:1.
Jako pierwsi w trzecim secie również przewagę osiągnęli przyjezdni, po zagrywce Gladyra – 5:7. Punkt Bieńka i Atanasijevicia w ataku doprowadziły do remisu, a Bieniek zagrywką odwrócił wynik – 10:9. Mocny fragment seta, gdzie serią Skra odskoczyła na trzy punkty, by po chwili stracić przewagę – 15:15. Tak jak się można było spodziewać, dużą rolę odgrywała zagrywka obydwu drużyn. Atak wprowadzonego na zmianę Szymury dał piłkę setową Jastrzębskiemu (18:24), po czym serią punkty zdobyli goście. Przy stanie 22:24 trener Gardini przerwał grę. Partię zakończył ostatecznie blok gości, którzy objęli prowadzenie w meczu – 1:2.
Kolejną partię w szóstce Skry zaczął Taht za Kooy’a. Atanasijević już na początku seta punktował zagrywką – 4:2. Do remisu doprowadził blok Toniuttiego, a atak Hadravy odwrócił wynik – 5:6. Emocji i nerwów w tym secie nie brakowało szczególnie, że Jastrzębski grał o trzy oczka, a Skra o pozostanie w meczu – 12:13. Im bliżej końca, tym bardziej nerwowo robiło się pod siatką – 18:18. Walka punkt za punkt i remisowy stan wprowadził drużyny w końcówkę seta – 20:20, 22:22. Blok na Ebadipourze w kontrze dał piłkę meczową gościom, ale blok na Hadravie skutkował grą na przewagi – 24:24. Taht odwrócił wynik, a w kolejnej akcji po kontrze zakończył seta, doprowadzając do tie-breaka.
Tie-breka to od początku gra nerwów, co skutkowało czerwonymi kartkami dla Gladyra i Atanasijevicia – 5:4. Kontratak Wiśniewskiego odwrócił wynik, a wykorzystana kontra dała przewagę dwóch oczek – 5:7. Gra punkt za punkt sprzyjała mistrzom kraju – 8:11. Grę Jastrzębskiego w ataku trzymał w tym secie Clevenot, który kończył wszystkie piłki, które dostał. Piłkę meczową goście mieli w górze po punktowym serwisie Hadravy, a spotkanie zakończył Clevenot. Jastrzębski nie pozwolił się zrewanżować Skrze, wygrywając 12 mecz z rzędu w tegorocznych rozgrywkach.
MVP: Jan Hadrava
PGE Skra Bełchatów – Jastrzębski Węgiel 2:3 (25:23, 20:25, 23:25, 26:24, 10:15)
Jastrzębski: Toniutti, Hadrava, Wiśniewski, Gladyr, Fornal, Clevenot, Popiwczak (L) oraz Szymura, Macyra
Skra: Atanasijević, Łomacz, Kłos, Bieniek, Kooy, Ebadipour, Piechocki (L) oraz Taht, Schulz, Mitić, Sawicki