PL: Skra jak Feniks z popiołu

Skra walcząca cały czas oAluronu szóstkę ligi po sezonie zasadniczym, podejmowała u siebie groźny i nieobliczalny Aluronu Virtu Warta Zawiercie.

Spotkanie rozpoczęło się od rewelacyjnej postawy Walińskiego w polu serwisowym. Zawiercianom w dwóch setach wychodziło wszystko. Punktowe, mocne zagrywki, dobre ataki Malinowskiego, dobra gra obronna. Skra po dwóch setach wydawała się nie mieć żadnego punktu zaczepienia do równej gry.

Trzeci set pokazał, że nic bardziej mylnego. Mocne zagrywki Teppana, zdecydowanie lepsza skuteczność ataku, funkcjonował blok, kolejne piłki środkiem kończył Kłos i Kochanowski, a w konsekwencji końcówka trzeciego seta należała do gospodarzy.

Skra z rozpędu weszła w seta czwartego, w którym grała dobrze każdym elementem. Natomist w drużynie gości pojawiły się problemy z przyjęciem oraz błędy własne. Ten set szybko doprowadził do tie-breaka.

Decydującą partię lepiej zaczęli miejscowi, jednak Zawiercie odrobiło straty, a po atakach Walińskiego miał przewagę. Do głosu wówczas doszedł Ebadipour, który „pociągnął” zagrywką i kończył piłki w ataku. Do tego błąd Malinowskiego, czy Semeniuka i ostatecznie z dwóch oczek cieszyła się Skra.

MVPJakub Kochanowski

PGE Skra Bełchatów – Aluron Virtu Warta Zawiercie 3:2 (15:25, 23:25, 25:23, 25:16, 15:13)

Skra: Teppan (15), Kłos (15), Katić (12), Łomacz (3), Kochanowski (12), Ebadipour (14), Piechocki (libero) oraz Fiel Rodriguez, Orczyk (2), Droszyński
Aluron: Waliński (21), Malinowski (16), Gawryszewski (5), Ferreira (13), Masny (1), Kania (11), Koga (libero) oraz Dosanjh, Swodczyk (1), Żuk, Bociek (1), Semeniuk (1)