- LM: Warta wygrywa z Roeselare
- LM: Jastrzębski osiąga cel we Francji
- GKS bez trenera. Słaby odsunięty od drużyny
- Depowski: pokazujemy, że potrafimy walczyć
- Fornal: mam nadzieję, że kibice zatęsknią
- PL: 12 kolejka – wyniki
- Ensing: rywal nie miał nic do stracenia
- Popiwczak: widzieli nas i robili wielkie oczy
- LM: pełna kontrola Jastrzębskiego na inaugurację
- LM: spacerek Projektu na inaugurację
PL: Seria ZAKSY trwa
- Updated: 6 listopada, 2021
W ramach 6 kolejki PlusLigi, ZAKSA podejmowała we własnej hali Asseco Resovię. Kędzierzynianie mają na koncie komplet zwycięstw, zaś Resovia z trzema zwycięstwami i dwiema porażkami zajmowała szóste miejsce w ligowej tabeli. Faworytem niezaprzeczalnie byli miejscowi…
Rzeszowianie lepiej rozpoczęli spotkanie, a gdy asa zaserwował Muzaj, mieli trzy oczka przewagi – 2:5. Bardzo długa wymiana dała punkt Zaksie, po kontrze Muzaja po antence – 5:7. Wykorzystana przez Hubera przechodząca piłka dała kontakt punktowy – 9:10. Goście od początku meczu naciskali serwisem, co ułatwiało im grę na siatce, w konsekwencji utrzymując przewagę – 13:16. Kolejna długa wymiana pozwoliła rzeszowianom wejść w końcowy fragment seta przy stanie 16:20. Zaksa miała ogromne kłopoty z własnym atakiem, zarówno Kaczmarek, jak i Semeniuk grali słabo. Nie ratowała akcji również linia obrony, przez co goście pewnie zwyciężyli seta.
Zupełnie inne oblicze Zaksa pokazywała od początku drugiego seta, kiedy to skuteczne ataki oraz gra blokiem, dały jej przewagę 5:2 już na starcie. Kędzierzynianie blokiem powiększyli przewagę do 12:7. Kolejny atak Semeniuka zmusił trenera Giulianiego do wzięcia czasu, bowiem set zaczynał się wymykać – 14:9. Resovia wyraźnie miała kłopoty z poukładaniem gry w tym secie, przez co trener wprowadził podwójną zmianę – Bucki z Woickim, a na przyjęcie wszedł też Szerszeń. W tym secie gospodarze bawili się własną siatkówką, a błędy rywali tylko temu sprzyjały – 22:13. Blok na Szerszeniu dał piłkę setową Zaksie, z do stanu 1:1 w meczu doprowadził as serwisowy Kaczmarka.
Trzeci set od początku korzystnie rozpoczął się dla miejscowych, którzy wykorzystywali przechodzące piłki oraz kiepską grę Deroo – 10:7. Blok na Śliwce sprowokował trenera Cretu do przerwania gry – 13:12. Zaksa serią punktów wznowiła grę, dobre ataku środkiem Rejno oraz ze skrzydła Kaczmarka, szybko pozwoliły zbudować ponownie przewagę – 19:14. Semeniuk dołożył asa w końcówce, a po chwili Rejno wykorzystał przechodzącą piłkę po złym przyjęciu rywali i Zaksa miała set ball’a w górze – 24:18. Kontra Śliwki zakończyła seta, a Zaksa prowadziła 2:1.
Semeniuk na początku czwartego seta popisał się asem, ale odpowiedział po chwili tym samym Cebulj – 4:4. Dobra skuteczność Semeniuka na skrzydle pozwoliła Zaksie zbudować przewagę – 12:9. Po raz kolejny liderem kędzierzynian był Kaczmarek, rozgrywając kolejny dobry mecz. Resovia walczyła do końca, przez co po błędzie ataku Śliwki był remis 14:14. Dwa kontrataki Kaczmarka ponownie zrobiły różnicę – 17:14. Kędzierzynianie nie wypuścili już prowadzenia, a piłkę meczową mieli w górze po asie serwisowym Hubera. Mecz zakończył Kaczmarek kontratakiem.
Zaksa zostaje niepokonana po 6 kolejkach, zaś Resovia ma bilans meczów 3/3.
MVP: Marcin Janusz
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle – Asseco Resovia Rzeszów 3:1 (17:25, 25:15, 25:18, 25:19)
ZAKSA: Kaczmarek, Rejno, Janusz, Śliwka, Semeniuk, Huber, Shoji (L) oraz Kluth
Resovia: Muzaj, Deroo, Kozamernik, Kochanowski, Drzyzga, Cebilj, Zatorski (L) oraz Szerszań, Bucki, Woicki, Tammemaa