- PL: 17 kolejka – wyniki
- Kaczmarek: takie końcówki naprawdę budują
- LM: Francuzi walczyli, ale to Jastrzębski wygrał
- LM: Projekt zdominował ACH na Torwarze
- Gdańsk gospodarzem turnieju VNL 2025
- Popiwczak: przeżywam déjà vu, bo rok temu była identyczna sytuacja
- Wojtaszek: dobrze zaczynamy drugą rundę
- PL: 16 kolejka – wyniki.
- Kaczmarek: do sukcesu potrzeba całej drużyny
- Nowowsiak: wygraliśmy za 3 punkty
PL: Resovia z awansem. Bucki show w Rzeszowie
- Updated: 14 kwietnia, 2024
Ostatni mecz ćwierćfinałowy PlusLigi wyłonił ostatniego finalistę, na którego czeka już mistrz Polski. Pierwsze spotkanie tych drużyn zakończyło się wygraną Resovii w tie-breaku, więc wszystko było możliwe w rewanżu szczególnie, że obie ekipy mają ubytki kadrowe. Rzeszów stracił Boyer, który doznał poważnej kontuzji w Gdańsku, natomiast Trefl wczoraj stracił Sawickiego, który boryka się z dużym bólem barku, uniemożliwiającym mu grę.
Resovia rozpoczęłam od punktowych zagrywek Buckiego, a Trefl od problemów w przyjęciu, przede wszystkim Orczyka – 6:3. Trefl szybko odrobił straty i wyszedł na prowadzenie. Dobre ataki wykonywał Sasak, a błędów dopuścił się DeFalco. Kampa mając dobre przyjęcie uruchamiałem Niemca, a Trefl miał trzy oczka przewagi, które utrzymywał na dystansie – 12:15, 18:21. Gdańsk dobrze grał blokiem. W końcowej fazie seta coraz skuteczniej grał DeFalco, Kochanowski dołożył zagrywkę, a w rezultacie doszło do zaciętej końcowi grane na przewagi. Resovia nie wykorzystałam swojej szansy, która miała po dwóch asach Louatiego. Ostatecznie seta zamknął Trefl punktowym blokiem i objął prowadzenie w meczu.
Emocjonujący był również 2 set, ponieważ ponownie Trefl wyszedł na przewagę 4:7, po błędzie rywali. Resovia odrobiła straty serwisem Buckiego i blokiem na Sasaku – 11:11. Największą siła Rzeszowa był w tym spotkaniu póki co serwis. Gdy punktował zza linii 9 metra Louati, trener gości przerwał grę – 13:12. Fragment wyrównanej gry przerwał serwis Sasaka, a tablica ponownie wskazała remis. Tyle tylko, że odpowiedział tym samym Bucki – 20:18. Sytuacja zmieniała się jak w kalejdoskopie. Bucki był autorem piłki setowej dla Resovii, która skończyła seta przy drugiej możliwej okazji. W meczu był remis 1:1.
Trzeci set był grą punkt za punkt – 6:6. Gospodarze zbudowali przewagę jako pierwsi, kiedy w połowie seta „podniósł” się w ataku DeFalco, Kochanowski dołożył blok, a Sasak uderza bez bloku w aut – 14:10. Spotkaniu towarzyszyły wielkie emocje i dużo dyskusji z sędziami. Miejscowi nieco podrażni, jakby weszli na wyższy poziom swojej gry. Kończyli ataki skrzydłowi, siedziała mocna zagrywka, pojawiały się bloki. Trefl nie miał argumentów na zrobienie serii punktów przy swojej zagrywek, która straciła na jakości – 19:14. Końcówka to Bucki show w polu serwisowym.
Atakujący Resovii rozpoczął z przytupem również kolejnego seta. Gdy zszedł z pola zagrywki, jego meczowy licznik wskazywał 11 asów, a wynik wskazywał stan 8:1. Trefl, podobnie jak w poprzednim secie, nie istniał również w tym, nie mając argumentów na zniwelowanie tak dużych strat – 23:15. Rzeszów kilka minut później cieszył się z awansu do półfinału PlusLigi, w którym zmierzy się z Jastrzębskim Węglem.
Asseco Resovia Rzeszów – Trefl Gdańsk 3:1 (26:28, 25:23, 25:14, 25:16)
Resovia: Drzyzga, Kochanowski, Bucki, Louati, DeFalco, Kłos, Zatorski (L) oraz Cebulj, Kozub, Staszewski
Trefl: Martinez, Kampa, Urbanowicz, Niemiec, Orczyk, Sasak, Koykka (L) oraz Czerwiński, Więcławski, Pawlun