- PL: 17 kolejka – wyniki
- Kaczmarek: takie końcówki naprawdę budują
- LM: Francuzi walczyli, ale to Jastrzębski wygrał
- LM: Projekt zdominował ACH na Torwarze
- Gdańsk gospodarzem turnieju VNL 2025
- Popiwczak: przeżywam déjà vu, bo rok temu była identyczna sytuacja
- Wojtaszek: dobrze zaczynamy drugą rundę
- PL: 16 kolejka – wyniki.
- Kaczmarek: do sukcesu potrzeba całej drużyny
- Nowowsiak: wygraliśmy za 3 punkty
PL: Pokaz siły Asseco Resovii Rzeszów w Warszawie.
- Updated: 18 grudnia, 2022
Koncert Asseco Resovii w Warszawie. W 16. kolejce siatkarskiej PlusLigi rzeszowianie w znakomitym stylu rozbili 3:0 Projekt. Gospodarze nie mieli w Arenie Ursynów nic do powiedzenia – w żadnym z setów nie zdobyli więcej niż 17 punktów. Spotkanie z urazem zakończył Klenem Cebulj, przyjmujący drużyny z Rzeszowa.
Rzeszowianie od początku spotkania prezentowali się znakomicie. Już po kilku minutach prowadzili 7:4, potem 10:6. Trener gospodarzy próbował wybić ich z rytmu przerwami, ale przewaga błyskawicznie rosła.Znakomicie spisywali się zwłaszcza przyjmujący Asseco Resovii – wszystkie cztery ataki skończył Klemen Cebulj, sześć na siedem Torey Defalco. Projektowi nie pomogło wejście Artura Szalpuka, który dość niespodziewanie rozpoczął spotkanie wśród rezerwowych. Goście wygrali aż 25:13.
Przyjezdni, mimo iż przegrywali 1:3, szybko odrobili straty, a nawet wyszli na dwupunktowe prowadzenie. Podobnie jak w poprzednim secie szybko zaczęli budować sobie przewagę nie tylko dobrymi atakami, ale także zagrywką i blokiem. Po asach serwisowych Klemena Čebulja oraz bloku Fabiana Drzyzgi dystans wynosił już pięć punktów. Warszawianie próbowali się im przeciwstawić, ale przy tak grającej Asseco Resovii było to niezwykle trudne. Tym bardziej, że sami popełniali proste błędy i zaczęli zwalniać rękę przy zagraniach. Wprawdzie w drugiej części seta prezentowali się nieco lepiej, ale dystans między zespołami cały czas był duży. Po dobrym bloku Andrzeja Wrony zrobiło się 11:17, a kiedy kolejną ,,czapę” dołożył Jan Firlej – 14:19. Jednak dwa kolejne punkty zdobyli rzeszowianie, co zdawało się przesądzać o losach tej partii. Zawodnikom Projektu nie można było odmówić woli walki, ale wobec świetnej dyspozycji swoich rywali byli dla nich tylko tłem. Po autowym ataku Kevina Tillie druga część spotkania zakończyła się wynikiem 16:25.
Wydarzenia w trzecim secie przyspieszyły. Po asie Fabiana Drzyzgi rzeszowianie prowadzili 3:0. Chwilę potem Jakub Kochanowski skończył akcję ze środka i było już 4:0. Od razu o czas poprosił trener Projektu, Piotr Graban. Przy stanie 10:4 urazu doznał Klemen Cebulj. Najprawdopodobniej problem ze stawem skokowym, który na szczęście nie wyglądał na nic poważnego. Ta sytuacja nieco wybiła gości z rytmu. Przy zagrywce Igora Grobelnego dystans między ekipami zmalał do jednego „oczka” 13:12. Ale to był tylko moment, bo Resovia szybko wróciła do swojej gry. Mecz zakończył zbiciem ze środka Jan Kozamernik.
MVP: Fabian Drzyzga
Projekt Warszawa – Asseco Resovia Rzeszów 0:3
(13:25, 16:25, 17:25)
Składy zespołów:
Projekt: Firlej (2), Tillie (7), Wrona (4), Nowakowski (3), Grobelny (4), Klapwijk (3), Wojtaszek (libero) oraz Jaglarski (libero), Kowalczyk, Semeniuk (1), Szalpuk (8) i Weber (2)
Resovia: Muzaj (14), Kozamernik (6), Kochanowski (6), Drzyzga (2), Cebulj (10), DeFalco (19), Zatorski (libero) oraz Rossard (2)