- LM: Jastrzębski osiąga cel we Francji
- GKS bez trenera. Słaby odsunięty od drużyny
- Depowski: pokazujemy, że potrafimy walczyć
- Fornal: mam nadzieję, że kibice zatęsknią
- PL: 12 kolejka – wyniki
- Ensing: rywal nie miał nic do stracenia
- Popiwczak: widzieli nas i robili wielkie oczy
- LM: pełna kontrola Jastrzębskiego na inaugurację
- LM: spacerek Projektu na inaugurację
- Kurek: najważniejsze jest to czego nie widać
PL: Pogrążony AZS w Rzeszowie
- Updated: 5 stycznia, 2022
Ważnym meczem 14 kolejki PlusLigi był mecz w Rzeszowie, gdzie spotkali się sąsiedzi ligowej tabeli, czyli miejscowa Resovia podejmowała Indykpol AZS. Obie drużyny w ostatnim czasie miały zmiany na stanowisku trenera. Czy były te zmiany widoczne podczas gry?
Spotkanie w Rzeszowie rozpoczęło się bardzo ciekawie i na pewno rozpaliło kibiców. Wyrównana walka, kilka zwrotów akcji, a w konsekwencji zacięta walka w końcówce na przewagi. Każda z drużyn miała okazję do skończenia partii na swoją korzyść, a ostatecznie zrobili to gospodarze. Decydującym momentem były dwa błędy popełnione przez olsztynian – błąd zagrywki DeFalko oraz autowy atak Butryna. Resovia wykorzystała w końcu okazję i objęła prowadzenie w meczu.
Drugi set teoretycznie również był wyrównany, a losy decydowały się do końca. Jednak w tej partii poziom sportowy nie był już tak dobry jak w poprzednim. Pojawiły się błędy własne w polu zagrywki, obniżając poziom widowiska. Dodatkowo problemy z własną grą miał DeFalco, który jest niezaprzeczalnym liderem olsztynian. Grę ataku gości trzymał Andringa, sporo pojawiało się gry przez środek z Jakubiszakiem. Resovia zaś na skrzydle miała lidera w osobie Cebulja, którego wspomagał godnie środkowy Kochanowski. Resovia końcowy fragment rozegrała na swoją korzyść i prowadziła już 2:0.
Im dalej w las, tym ciemniej… Trzeci set, to gra rzeszowian kontra błędy własne i brak pomysłu na grę AZS-u. Trener Weber jednak nie skorzystał ze zmienników, a jego „szóstka” z minuty na minutę coraz niżej zwieszała głowę. Zdecydowanie pogrążony we własnych błędach był DeFalco. Resovia trzeciego seta poprowadziła od początku do końca pod własne dyktando, zasłużenie wygrywając 3:0. Dla Rzeszowa to ważne trzy oczka dopisane do tabeli ligowej, a tym samym awansowała z 7 na 6 miejsce, spychając właśnie AZS.
MVP: Paweł Zatorski
Asseco Resovia Rzeszów – Indykpol AZS Olsztyn 3:0 (31:29, 25:22, 25:14)
Resovia: Deroo, Muzaj, Kozamernik, Kochanowski, Cebulj, Drzyzga, Zatorski (L) oraz Buszek, Bucki
AZS: Butryn, Firlej, Andringa, Poręba, DeFalco, Jakubiszak, Gruszczyński (L)