- LM: Jastrzębski osiąga cel we Francji
- GKS bez trenera. Słaby odsunięty od drużyny
- Depowski: pokazujemy, że potrafimy walczyć
- Fornal: mam nadzieję, że kibice zatęsknią
- PL: 12 kolejka – wyniki
- Ensing: rywal nie miał nic do stracenia
- Popiwczak: widzieli nas i robili wielkie oczy
- LM: pełna kontrola Jastrzębskiego na inaugurację
- LM: spacerek Projektu na inaugurację
- Kurek: najważniejsze jest to czego nie widać
PL: Podział punktów w Bydgoszczy
- Updated: 23 listopada, 2019
Bydgoszczanie u siebie podejmowali GKS Katowice w meczu 6 kolejki PlusLigi. Przedostatnia drużyna ligowej tabeli, jaką są gospodarze nie była faworytem tego starcia. Boisko pokazało wiele walki, determinację i chęć zwycięstwa…
Pierwszy set pokazał, że gospodarze nie oddają punktów bez walki. Losy tego seta rozstrzygały się w końcówce, kiedy to BKS wypracował dwa oczka przewagi, zaś GKS nie był w stanie odrobić niewielkiej straty. Stern sprytnym plasem na 9 metr boiska dał swojej drużynie piłkę setową, co po chwili skutkowało prowadzeniem Visły 1:0 w meczu.
Drugi set był wyrównany tylko na początku, później za sprawą dobrej zagrywki Bydgoszcz odrzuciła rywali od siatki, co pozwalało na ustawienie skutecznego bloku, czy wykorzystanie kontry. Od wyniku 12:9, BKS już tylko powiększał prowadzenie, by ostatecznie pewnie zwyciężyć seta do 18. Po stronie GKS-u trener starał poprawić wynik wprowadzając zmiany, jednak nie dało to efektów.
Wynik trzeciego seta oscylował wokół remisu. Obie drużyny popełniały błędy własne, obniżając poziom sportowy. W połowie partii BKS odskoczył dwukrotnie na dwa oczka, ale nie potrafił utrzymać przewagi. GKS miał słabe przyjęcie, co przekładało się na kolejne elementy. Goście nie odpuszczali jednak do końca, znajdując w końcu receptę na powstrzymanie Sterna, który też potrafił popełnić błąd, a to dało w końcówce remis po 20. Chwilę później Jarosz asem odwrócił wynik, a Gryc posyłając autowy atak, przedłużył spotkanie przynajmniej o seta.
Czwarta odsłona meczu od początku była na korzyść katowiczan, którzy pokazali w tej partii ciekawą siatkówkę, na dobrym poziomie sportowym. Seria zagrywek Zniszczoła już na początku partii ustawiła wynik – 4:11. Mimo, że bydgoszczanie starali się walczyć o każdy punkt, różnica okazała się zbyt duża. Kolejne piłki kończył Jarosz, będąc mocnym punktem swojej ekipy. Trener Michalczyk wprowadził kilka zmian, jednak o wyniku meczu decydował dopiero tie-break.
Decydujący set obie drużyny rozpoczęły z wielką determinacją. Walka punkt za punkt nie pozwalała żadnej z drużyn na odjechanie z wynikiem, a zmiana boisk nastąpiła przy stanie 8:7. Do końca trwała zacięta walka – 12:13. Jako pierwsi piłkę meczową w górze mieli goście, po autowym ataku Gryca. Spotkanie zakończył blok również na Grycu. GKS odnosi drugie zwycięstwo w tym sezonie, zaś Visła nadal pozostaje bez wygranej na koncie.
BKS Visła Bydgoszcz – GKS Katowice 2:3 (25:22, 25:18, 22:25, 18:25, 12:15)
MVP: Jakub Jarosz
Bydgoszcz: Gałązka, Stern, Lipiński, Kalembka, Urbanowicz, Peszko, Szymura K. (L) oraz Woch, Gryc, Gil, Quiroga
Katowice: Zniszczoł, Jarosz, Fijałek, Kohut, Szymura R., Kwasowski, Watten (L) oraz Nowakowski, Szymański, Musiał, Buchowski, Firlej
Fot. PlusLiga, Bosiacki