- LM: Warta wygrywa z Roeselare
- LM: Jastrzębski osiąga cel we Francji
- GKS bez trenera. Słaby odsunięty od drużyny
- Depowski: pokazujemy, że potrafimy walczyć
- Fornal: mam nadzieję, że kibice zatęsknią
- PL: 12 kolejka – wyniki
- Ensing: rywal nie miał nic do stracenia
- Popiwczak: widzieli nas i robili wielkie oczy
- LM: pełna kontrola Jastrzębskiego na inaugurację
- LM: spacerek Projektu na inaugurację
PL: Podział punktów na Podpromiu
- Updated: 24 listopada, 2018
Ciekawie zapowiadał się mecz 9 kolejki PlusLigi na Podpromiu, gdzie miejscowa Resovia gościła Indykpol AZS Olsztyn. Oczekiwania kibiców były zaspokojone, chociaż wynik nie do końca korzystny…
Rzeszowianie po trudnym początku ligowych zmagań, zmianie trenera i kłopotach kadrowych – kontuzja Masłowskiego – dopiero zaczyna się powoli podnosić. Po zwycięstwie w Gdańsku, na własnym terenie przyszło im się sprawdzić na tle olsztyńskich „walczaków”.
Pierwsze dwie partie były zacięte, a nawet jeżeli pojawiała się niewielka przewaga jednej z drużyn, po chwili była ona niwelowane. W końcówce pierwszego seta wpływ na rezultat miała zagrywka Pietraszko, zaś w drugim secie zadecydował błąd Schulza w ataku oraz kontratak Kapelusa, który od początku meczu rozgrywał dobre zawody. AZS cały czas był groźny na siatce, ustawiając skuteczny blok. Akademicy prowadzili już 2:0 w Rzeszowie.
Trzeci set nie zaczął się łatwo dla miejscowych, którzy mieli już nóż na gardle. Dobra gra blokiem AZS, zdecydowanie utrudniała grę Resovii. Wprowadzenie do gry Shoji za Redwitza odwróciło przebieg gry. To właśnie rzeszowski rozgrywający posłał serię w polu zagrywki, co było wyraźnym sygnałem do walki dla całej drużyny. Olsztyn dopadła jakaś niemoc, co skutkowało utratą kolejnych punktów. Trzecią i czwartą odsłonę meczu zdecydowanie zwyciężyli rzeszowianie, co doprowadziło do tie-breaka.
Decydujący set rozpoczął się lepiej dla gości, którzy odzyskali skuteczność blokiem, co dało im przewagę. Gdy wydawało się, że końcówka będzie zacięta i nerwowa, to Resovia dopuściła się kilku błędów własnych, przegrywając w konsekwencji seta i cały mecz.
MVP: Serhiy Kapelus
Asseco Resovia Rzeszów – Indykpol AZS Olsztyn 2:3 (23:25, 23:25, 25:18, 25:16, 11:15)
Resovia: Lemański (10), Redwitz (2), Schulz (13), Rossard (21), Buszek (2), Możdżonek (12), Perry (libero) oraz Shoji (5), Jarosz (3), Mika (4), Smith
AZS: Hadrava (19), Zniszczoł (9), Andringa (10) Kapelus (15), Pietraszko (11), Woicki (1), Żurek (libero) oraz Kańczok (1), Lux (1), Gil, Urbanowicz
fot. plusliga.pl