- LM: Warta wygrywa z Roeselare
- LM: Jastrzębski osiąga cel we Francji
- GKS bez trenera. Słaby odsunięty od drużyny
- Depowski: pokazujemy, że potrafimy walczyć
- Fornal: mam nadzieję, że kibice zatęsknią
- PL: 12 kolejka – wyniki
- Ensing: rywal nie miał nic do stracenia
- Popiwczak: widzieli nas i robili wielkie oczy
- LM: pełna kontrola Jastrzębskiego na inaugurację
- LM: spacerek Projektu na inaugurację
PL: ONICO zatrzymana w Zawierciu
- Updated: 19 stycznia, 2019
Siatkarze ONICO Warszawa nie zdołali przedłużyć zwycięskiej serii spotkań i przegrali w wyjazdowym meczu z Aluronem Virtu Wartą Zawiercie 1:3.
W mecz lepiej weszli gospodarze, bo od asa zaczął ich przyjmujący Marcin Waliński. Po chwili ekipa z Zawiercia zyskała dwupunktowe prowadzenie, a naszym siatkarzom trudno było ją zniwelować. Niesiona głośnym dopingiem drużyna Aluronu Virtu Warty grała momentami jak natchniona. Jej zawodnicy omijali blok ONICO czy kończyli akcje, które wydawały się nie do skończenia. W pewnym momencie stołecznym udało się doprowadzić do remisu 9:9, ale od tamtej pory „Jurajscy Rycerze” zdobyli trzy kolejne punkty i trener Stephane Antiga był zmuszony poprosić o czas. Ten nie podziałał od razu, ale z czasem udało się dogonić gospodarzy i znów wyrównać stan meczu (14:14). W pewnym momencie było już 18:15 dla warszawian, a od tamtej pory przewaga przyjezdnych utrzymywała się na poziomie trzech-czterech punktów. W końcówce seta było odrobinę nerwów, jednak ostatecznie udało się go wygrać 25:22.
Druga partia zaczęła się od zepsutej zagrywki Brizarda, ale Bartosz Kurek od razu zniwelował tę stratę skutecznym plasem z lewej strony. Gospodarze potrzebowali jednak dosłownie kilku chwil, by wyjść na dwupunktowe prowadzenie. I taki stan utrzymywał się przez kolejnych kilka akcji. Kiedy tylko ONICO zbliżało się do gospodarzy, ci znów odskakiwali. A gdy doprowadzili do wyniku 9:6, Stephane Antiga – tak jak w podobnym momencie pierwszego seta – poprosił o czas. Co ponownie przyniosło oczekiwany efekt, bo warszawianie wyrównali (11:11). Od tamtej pory obie strony szły łeb w łeb i walczyły punkt za punkt, ale w pewnym momencie w naszym zespole coś się zacięło i rywale ponownie odskoczyli na trzy „oczka”. Wtedy na zagrywkę wszedł Jan Nowakowski, który mocno poruszył przyjęcie ekipy z Zawiercia. Niestety w drugiej części tego seta to zespół Aluronu Virtu Warty dyktował warunki i w samej końcówce zyskał przewagę, której stołecznym nie udało się już odrobić. Tym samym zawodnicy Marka Lebedewa wygrali 25:19 i wyrównali stan spotkania.
Trzeci set zaczął się dla ONICO wręcz w wymarzony sposób, bo od wyniku 2:0. Niestety gospodarze po zdobyciu pierwszego punktu złapali wiatr w żagle i wyszli na prowadzenie 4:2. To nie zniechęciło stołecznych, którzy doprowadzili do remisu, a później sami byli o krok przed ekipą z Zawiercia. Taki stan rzeczy utrzymywał się przez kolejne minuty trwania tej partii i podobnie jak w poprzednich setach obie drużyny walczyły punkt za punkt. Wynik pozostawał długo kwestią otwartą, bo żadna ze stron nie zamierzała się poddać. Fenomenalnie grał Bartosz Kurek, na którego przeciwnicy – ani ci w bloku, ani w przyjęciu – nie mogli znaleźć sposobu. Niestety do czasu. Przy stanie 22:21 dla drużyny z Zawiercia nasz atakujący wreszcie został zatrzymany, a trener Antiga poprosił o czas. Przerwa wybiła z rytmu Ferreirę, który przestrzelił z zagrywki. Ale podobne błędy popełnili Kurek i Łukasik, przez co gospodarze wygrali drugiego seta.
Walka o tie-breaka zaczęła się pomyślnie, ale z czasem głośny doping kibiców z Zawiercia i świetna dyspozycja siatkarzy rywali wybiły z rytmu naszą drużynę. Na samym początku seta Stephane Antiga poprosił o czas, bo ekipa Aluronu Virtu Warty prowadziła już 6:4. Sęk w tym, że przewaga gospodarzy zamiast topnieć utrzymywała się na poziomie trzech, czy momentami nawet czterech punktów. Zawodnicy Marka Lebedewa utrzymywali stołecznych na dystans i nie pozwalali im doskoczyć, nie mówiąc już o doprowadzeniu do remisu. Sytuacja nieco zmieniła się w drugiej połowie seta, kiedy to nasi zniwelowali stratę do zaledwie jednego „oczka”, a następnie wyrównali (20:20). Niestety na nic się to zdało. W końcówce to znowu gospodarze zachowali więcej zimnej krwi i wygrali seta 25:23, a cały mecz 3:1. MVP spotkania wybrany został przyjmujący gospodarzy, Marcin Waliński.
Aluron Virtu Warta Zawiercie – ONICO Warszawa 3:1 (22:25, 25:19, 25:23, 25:23)
MVP: Marcin Waliński
Aluron Virtu Warta: Waliński, Rejno, Ferreira, Gawryszewski, Bociek, Masny, Koga(L) oraz Dosanjh, Semeniuk, Andrzejewski(L), Malinowski
ONICO: Łukasik, Brizard, Kurek, Wrona, Penczew, Vigrass, Wojtaszek(L) oraz Kwolek, Janikowski, Nowakowski
Inf. prasowa ONICO Warszawa