- LM: Warta wygrywa z Roeselare
- LM: Jastrzębski osiąga cel we Francji
- GKS bez trenera. Słaby odsunięty od drużyny
- Depowski: pokazujemy, że potrafimy walczyć
- Fornal: mam nadzieję, że kibice zatęsknią
- PL: 12 kolejka – wyniki
- Ensing: rywal nie miał nic do stracenia
- Popiwczak: widzieli nas i robili wielkie oczy
- LM: pełna kontrola Jastrzębskiego na inaugurację
- LM: spacerek Projektu na inaugurację
PL: Nierówna gra i podział punktów w Suwałkach
- Updated: 13 grudnia, 2019
Suwalczanie meczem u siebie rozpoczęli 10 kolejkę PlusLigi. Ślepsk na własnej hali podejmował Visłę Bydgoszcz i był to jeden z nielicznych meczów gdzie był faworytem spotkania.
Bydgoszczanie zajmując przedostatnie miejsce w ligowej tabeli, bez zwycięstwa na koncie mieli trudne zadanie, bowiem rywalem był beniaminek, który paradoksalnie był faworytem meczu 10 kolejki. Podopieczni trenera Michalczyka od początku sezonu pokazują wiele walki i determinacji, jednak w kluczowych momentach brakuje im jakości. Suwalczanie natomiast jako beniaminek prezentują się dobrze, a kilkukrotnie udowodnili, że jakościowo również potrafią dorównać wyżej notowanym rywali.
Mecz w Arenie Suwałki rozpoczął się dość nieoczekiwanie od jednostronnej gry Bydgoszczy. Najwyraźniej gospodarzy lekko sparaliżował fakt bycia faworytem w meczu u siebie. Nie radzili sobie w tym secie z niczym. Od problemów z przyjęciem, przez atak, po zagrywkę, wszystko przynosiło straty. Visła zaś pokazała swoją siłę w polu serwisowym, a później punktowała rywali blokiem, albo wykorzystywała kontrę, wygrywając seta pewnie.
W drugim i trzecim secie role się odwróciły i to Ślepsk miał atuty po swojej stronie. Drugi set co prawda rozpoczął się dobrze dla gości, ale trener Kowal dokonał trafnych zmian, które poderwały drużynę do walki i dobrej gry. Po serii zagrywek Szerszenia oraz zdecydowanie dobrej grze w ataku, wynik był korzystny dla gospodarzy. Trzecia odsłona meczu, to kontynuacja dobrej gry Ślepska, niedokładności i kłopotów Bydgoszczy, a to wszystko skutkowało stanem 2:1 w meczu.
Czwarty set nie był już taki jednostronny. Mimo niewielkiego prowadzenia Bydgoszczy, miejscowi nie pozwolili sobie na zdominowanie gry przez rywali już na początku seta. Z minuty na minutę Visła jednak pokazała się dobrze na zagrywce i w ataku. Wychodziło im po prostu wszystko, a każda kolejna akcja dodawała im skrzydeł. Wygrywając seta do 20, doprowadzili do tie-breaka.
Suwalczanie mocno otworzyli decydującego seta. Dwa ataki oraz błąd komunikacji gości, zmusiły trenera Michalczyka do wzięcia czasu – 3:0. Kiedy wydawało się, że Bydgoszcz jest na dobrej drodze by wyrównać wynik, w polu zagrywki pogrążył ich ponownie Szerszeń. Seria zagrywek zdecydowanie rozstrzygnęła losy meczu, wybijając bydgoszczanom z głowy myśli o zwycięstwie. Ślepsk wygrał czwarte spotkanie w sezonie, dokładając dwa oczka do ligowej tabeli.
Ślepsk Malow Suwałki – Visła Bydgoszcz 3:2 (17:25, 25:18, 25:18, 20:25, 15:8)
MVP: Nicolas Szerszeń
Suwałki: Siek, Szerszeń, Bołądź, Takvam, Rohnka, Tuaniga, Filipowicz (L) oraz Stańczak (L), Szwaradzki, Klinkenberg, Rudzewicz, Gonciarz
Bydgoszcz: Gałązka, Stern, Lipiński, Kalembka, Urbanowicz, Peszko, Szymura (L) oraz Gryc, Quiroga, Gil
Fot. PlusLiga