PL: Nerwowo w Gdańsku. Górą GKS

Gra GKS, jest tie-break… Gdańszczanie przed meczem głośno mówili, że nie zamierzają rozgrywać 5 setów, tylko wygrać z GieKSą za 3 oczka. Mało, że grali tie-breaka, to jeszcze przegrali na przewagi…

Mecz 16 kolejki w Gdańsku rozgrywały dwie ekipy sportowo zbliżone do siebie poziomem. Trefl Gdańsk przed własną publicznością podejmował GKS Katowice. Katowiczanie prowadzili po dwóch setach, jednak jak przystało na „mistrzów tie-breaka” nie utrzymali koncentracji i skuteczności, co pozwoliło złapać wiatr w żagle gospodarzom.
Decydujący set był bardzo zacięty, a całe spotkanie z pewnością podobało się licznie zebranej publiczności.

Tie-break rozpoczął się lepiej dla gości, bo skuteczny Kwasowki i Szymura dali przewagę swojej ekipie. Zmiana boisk odbyła się przy stanie 6:8, a to dopiero był początek nerwowej walki. Trefl nie miał zamiaru złożyć broni i szybko po kontrataku Schotta odrobił straty. Od tego momentu trwała walka o każdą piłkę i każdy punkt. Ostatecznie spotkanie rozstrzygała długa walka na przewagi i gra nerwów. Emocje sięgały zenitu, co udzieliło się też kibicom. Ostatecznie spotkanie zakończył as serwisowy Kwasowskiego, a tym samym dwa punkty wyjechały do Katowic, a jeden został w Gdańsku.

MVP: Jan Firlej

Trefl Gdańsk – GKS Katowice 2:3 (24:26, 21:25, 25:22, 25:19, 19:21)

Trefl: Filipiak (24), Janusz (1), Jakubiszak (5), Schott (12), Crer (12), Grzyb (5), Olenderek (libero) oraz Sasak, Janikowski (7), Mordyl (4)
GKS: Nowakowski (9), Musiał (18), Zniszczoł (4), Firlej (5), Szymura (9), Kwasowski (18), Watten (libero) oraz Szymański, Buchowski (1), Kohut, Gregorowicz (libero)