PL: Mecz przyjaźni dla Jastrzębia

PlusLigowe spotkanie w Jastrzębiu miejscowa górnicza drużyna rozegrała z Asseco Resovią Rzeszów, która zdecydowanie poprawiła swoją grę w trakcie klubowego mundialu. Mecz ten można śmiało nazwać „meczem przyjaźni”, bowiem w takim też stosunkach od lat żyją kibice Jastrzębskiego i Resovii…

Pierwszy set był od początku dobry w wykonaniu miejscowych. Dobrze w ataku pokazał się Konarski, do tego funkcjonowała również zagrywka oraz gra obronna. Resovia w pewnym momencie traciła kilka oczek, jednak skuteczną walką doprowadziła do wyrównania – 20:20. Końcówka była bardzo emocjonująca, ostatecznie zwyciężyli jastrzębianie, w których szeregach ważny punkt zdobył Lyneel, a ostatnie oczko Konarski atakiem.

Drugi set był również od początku zacięty, a poziom widowiska stał na wysokim poziomie. Po asie Shojiego, Resovia miała dwa oczka zaliczki – 6:8. Środkowy Hain wyrównał na 12:12 i ponownie była walka punkt za punkt. Blok Rossarda dał piłkę setową ościom, ale blok Jastrzębskiego skutkował grą na przewagi – 24:24. Ostatecznie zadecydowały dwa błędy Konarskiego na korzyść Rzeszowa – 27:29, przez co było 1:1 w meczu.

W trzeciego seta zdecydowanie źle wszedł Konarski, który od początku popełniał błędy własne, przez co został zmieniony przez Buckiego – 4:8., 5:10. Błąd Możdżonka, skuteczni Lyneel oraz Fromm w ataku i po chwili straty zostały odrobione – 10:10. W ataku rozkręcił się Bucki, do tego ponownie Fromm i Jastrzębski za sprawą tej serii skutecznych zagrań przejął inicjatywę na boisku – 12:10. Miejscowi utrzymywali przewagę do samego końca, pewnie rozstrzygając seta na swoją korzyść.

Już na początku seta czwartego dwa asy zaserwował Lyneel, do tego dwa błędy rzeszowian i tablica wskazywała wynik 5:2. Resovia powoli ale skutecznie odrabiała straty. W ataku rządził Jarosz, a blok Możdżonka na Lyneelu dał remis 12:12. Gdy ponownie odskoczyli jastrzębianie, o czas poprosił trener Cretu. W końcówce punktowy serwis Rossarda dał punkt kontaktowy, co ponownie zwiastowało wiele emocji – 20:19. Dwa kolejne bloki na Jaroszu skutkowały piłką meczową, a po chwili Jastrzębski cieszył się ze zwycięstwa za trzy punkty. Rzeszowianie mimo sportowo lepszej gry, nadal nie „podskoczyli” w ligowej tabeli, a punktów brakuje im jak tlenu.

MVP: Julien Lyneel

Jastrzębski Węgiel – Asseco Resovia Rzeszów 3:1 (25:23, 27:29, 25:18, 25:21)

Jastrzębski: Konarski, Kampa, Lyneel, Fromm, Kosok, Hain oraz Popiwczak (l) oraz Rusek, Bucki, Wolański
Resovia: Jarosz, Shoji, Rossard, Mika, Lemański, Możdżonek oraz Perry (l) oraz Dryja