PL: Kochanowski show i 3 pkt. Skry

14 kolejkę, poświąteczną, a zarazem ostatnią w 2018 roku, siatkarze Skry rozegrali u siebie z bydgoszczanami. Faworytem tego starcia jest ekipa gospodarzy. Pierwszy mecz co prawda skończył się stanem 3:2 dla Chemika, ale Skra u siebie prezentuje pewniejszą i skuteczniejszą grę.

Spotkanie rozpoczęło się or wyrównanej gry – 7:7, 11:11. Bydgoszczanom „siedziała” zagrywka, czym skutecznie odrzucali rywali od siatki, ułatwiając sobie grę w obronie. As serwisowy Lipińskiego dał dwupunktową przewagę gościom – 11:13. Bełchatowianie odrobili straty i wyszli na prowadzenie, kiedy serię trudnych zagrywek posłał Łomacz – 18:15. Marozau zaatakował w aut, jednak asem dwukrotnie popisał się Gryc, co ponownie dało wynik „do gry” w końcówce – 20:19. Kolejna punktowa zagrywka Gryca zmusiła trenera Piazzę do wzięcia czasu – 20:20. Teppan również zaserwował asa, a pierwsza piłka setowa była po ataku Szalpuka – 24:21. Ostatni punkt był autorstwa Szalpuka, który uderzył po bloku – 25:22.

Druga partia była kontynuacją gry z seta pierwszego – ryzyko na zagrywce i efektowne ataki – 7:8. Zacięta walka punkt za punkt trwała do stanu 11:11. Błąd Skry, ale zdecydowanie dobra gra w ataku i mocne zagrywki Lipińskiego dały owoc w postaci korzystnego wyniku – 11:15. Bełchatowianie pokazali jaki skuteczny mają blok, seria zagrywek Kochanowskiego i wynik odwrócił się na korzyść Skry. Blok na Lipińskim dał już dwupunktową zaliczkę w ważnym momencie – 20:18.  Wprowadzony na boisko Fiel, od razu ustawił blok na Filipiaku – 23:20. Kontratak Ebadipoura skutkował piłką setową, a 25 punkt padł po asie serwisowym Kłosa.

Trzecia partia zdecydowanie dobrze zaczęła się dla miejscowych, którzy głównie za sprawą zagrywki Kochanowskiego, otworzyli seta wynikiem 8:0. Coraz większe problemy w ataku miał Lipiński, który co chwila spotykał blok rywali, do tego wirtuozeria Łomacza posunęła się do ataku Kochanowskiego z pipe’a, a kolejne oczko dorzucił Kłos środkiem. Zupełnie nie mieli nic do powiedzenia bydgoszczanie – 11:0! Ekipa trenera Bednaruka w tej partii została „dobita”, co skutkowało zupełnie posypaniem się gry jego drużyny. Gospodarze grali już swobodnie, nakręcali się kolejnymi skutecznymi akcjami, a Chemik grał jakby bez wiary we własne możliwości – 15:5, 20:11. Bełchatów zrewanżował się za porażkę z pierwszej kolejki ligowej, a nawet „wziął” zwycięstwo z nadwyżką, bo za komplet punktów. Skra nadal będzie na 6 miejscu w tabeli, jednak złapie wyższą przewagę punktową nad Treflem.

MVP: Jakub Kochanowski

PGE Skra Bełchatów – Chemik Bydgoszcz 3:0 (25:22, 25:21, 25:15)

Skra: Kłos, Teppan, Ebadipour, Kochanowski, Łomacz, Szalpuk, Piechocki (L) oraz Fiel, Droszyński

Chemik: Lipiński, Filipiak, Vinhedo, Kovacević, Szalacha, Marozau, Kowalski (L) oraz Bobrowski (L), Gryc, Sieńko, Lesiuk