- LM: Warta wygrywa z Roeselare
- LM: Jastrzębski osiąga cel we Francji
- GKS bez trenera. Słaby odsunięty od drużyny
- Depowski: pokazujemy, że potrafimy walczyć
- Fornal: mam nadzieję, że kibice zatęsknią
- PL: 12 kolejka – wyniki
- Ensing: rywal nie miał nic do stracenia
- Popiwczak: widzieli nas i robili wielkie oczy
- LM: pełna kontrola Jastrzębskiego na inaugurację
- LM: spacerek Projektu na inaugurację
PL: Jastrzębski uciekł spod topora
- Updated: 10 grudnia, 2016
Mecz w Jastrzębiu rozpoczął się lepiej dla Politechniki, jednak Jastrzębski szybko odrobił straty, doprowadzając do remisu 10:10. Od tego momentu trwała wyrównana walka. Jako pierwsi piłkę setową mieli goście, po dobrym ataku Kwolka. Po chwili sytuacja się odwróciła, kontra Olivy dała możliwość skończenia seta miejscowym. Ostatecznie partia otwarcia zakończyła się nerwową grą na przewagi, na korzyść AZSu.
Drugi set Jastrzębski rozpoczął z przytupem, szybko osiągając prowadzenie – 11:7. W tym momencie nastąpił przestój, a as Kwolka doprowadził do remisu po 11. Gospodarze od tej chwili zupełnie przestali grać. Pojawiły się błędy własne, problemy w ataku i nadal nie było skutecznych bloków. Politechnika szybko i bez kłopotu doprowadziła do stanu 0:2 w meczu.
Gospodarze trzecią odsłonę spotkania rozpoczęli jakby z nową energią. „Obudził” się Oliva, lepiej wyglądała gra na siatce, a wypracowana na początku seta przewaga punktowa, była utrzymywana – 15:10, 23:18. Atak Olivy dał piłkę setową Jastrzębskiemu, a mecz przedłużył Boruch.
Czwarty set był bardzo ważny dla obydwu drużyn, co pokazywała energia jaką siatkarze prezentowali na boisku. Od początku partia była bardzo zacięta, momentami było nerwowo. W końcowej fazie seta gospodarze wyszli na prowadzenie, a kilka prostych błędów Politechniki zmusiło trenera Bednaruka do prośby o czas – 20:17. Jastrzębie bez problemu zwyciężyło seta, doprowadzając tym samym do tie-breaka.
Gospodarze decydującego seta rozpoczęli agresywnie, co dało im dwupunktowe prowadzenie przy zmianie boisk. Politechnika nie zwiesiła głowy, co dało zaciętą grę do końca meczu. Nerwy wzięły górę i w końcowej fazie seta czerwoną kartkę otrzymał trener gości, co dało punkt miejscowym – 12:9. Jastrzębski przegrywając już 0:2, pokonał Politechnikę Warszawską 3:2 i dopisał dwa oczka do tabeli. Goście wywieźli jedno oczko.
MVP: Hidalgo Oliva
Jastrzębski Węgiel – ONICO AZS Politechnika Warszawska 3:2 (28:30, 20:25, 25:18, 25:20, 15:12)
Jastrzębski: Muzaj, Kosok, Boruch, Touzinsky, Kampa, Oliva, Popiwczak (l) oraz Ernastowicz, Bachmatiuk, Derocco, Gil, Strzeżek
PW: Kowalczyk, Zagumny, Wrona, Samica, Filip, Kwolek, Gruszczyński (l) oraz Firlej, Świrydowicz, Mikołajczak, Halaba