- LM: Warta wygrywa z Roeselare
- LM: Jastrzębski osiąga cel we Francji
- GKS bez trenera. Słaby odsunięty od drużyny
- Depowski: pokazujemy, że potrafimy walczyć
- Fornal: mam nadzieję, że kibice zatęsknią
- PL: 12 kolejka – wyniki
- Ensing: rywal nie miał nic do stracenia
- Popiwczak: widzieli nas i robili wielkie oczy
- LM: pełna kontrola Jastrzębskiego na inaugurację
- LM: spacerek Projektu na inaugurację
PL: Jastrzębski przełamał niemoc na beniaminku
- Updated: 15 listopada, 2019
Jastrzębski Węgiel po trzech nieudanych meczach na własnym terenie, ponownie rozgrywał spotkanie przed własną publicznością. Mecz 5 kolejki PlusLigi z beniaminkiem, Ślepskiem Malow Suwałki był meczem, który górnicza drużyna grała z przysłowiowym nożem na gardle.
Jastrzębski przystąpił do meczu bez Lyneela oraz Popiwczaka w szóstce. Francuski przyjmujący nie jest jeszcze gotowy do gry w pełnym wymiarze po urazie, zaś Popiwczak boryka się z przeziębieniem, jednak jest w czternastce. Dwie pierwsze akcje należały do gości, którzy utrzymywali przewagę – 4:6. Efektowny blok Fornala na Bołądziu doprowadził do wyrównania, a as Gladyra odwrócił wynik – 7:6. Suwalczanie nie składali broni, kończąc kolejne zdecydowanie akcje w ataku. Obie drużyny prowadziły solidną grę w ataku, było kilka przedłużonych akcji, a wynik oscylował wokół remisu – 16:15. Gladyr ponownie powiększył przewagę asem serwisowym, a wtórował mu Bucki w kontrataku – 19:16. Dwa autowe ataki Buckiego w końcowej fazie dały remis 20:20. Kolejne punkty zagrywką dołożył Fornal przechylając zdecydowanie wynik seta – 23:20. Bucki wykorzystał druga piłkę setową, przez co Jastrzębski objął prowadzenie w meczu – 25:21.
Drugą partię Jastrzębski rozpoczął z Buckim za Konarskiego. Drużyny prowadziły wymianę punkt za punkt, ale niestety pojawiały się też błędy własne – 8:8. Suwalczanie zdołali łapać lekki oddech po kontrataku Takvama środkiem – 10:12. Ślepsk w tym secie jeszcze kilkukrotnie obejmował i tracił dwupunktową przewagę – 14:16, 18:20, 20:20. Pojawił się sporo zepsutych zagrywek, co obniżało poziom widowiska. Kontratak Buckiego blok-aut dał ważny punkt miejscowym w końcówce seta – 23:21. Kampa kiwką z drugiej piłki dał piłkę setową, a seta zakończył błąd Tuanigi – 25:22.
Kolejny set również rozpoczął się od wyrównanego wyniku – 6:6, 9:9. Wprowadzony do gry Konarski kończąc atak dał przewagę miejscowym – 12:10. Jednak po gdy sprytnie kontratak skończył Rohnka, był kolejny remis – 12:12. Jastrzębianie męczyli się z własną grą, utrzymując mimo to inicjatywę po swojej stronie – 15:14. Dwie przedłużone akcje wygrali gospodarze – 17:14. Suwalczanie mieli kilka niedociągnięć na siatce, jednak w końcowej fazie to Jastrzębski posłał dwa ataki w aut i ponownie zrobiło się gorąco – 20:19. Trzy kolejne akcje autorstwa Gladyra na środku siatki, przesądziły o wyniku meczu – 23:19. Fornal atakiem z pipe’a dał piłkę meczową, a spotkanie zakończył Kampa i Gladyr punktowym blokiem. Jastrzębianie przełamali czarną serię porażek na własnej hali, dopisując trzy punkty do ligowej tabeli.
Jastrzębski Węgiel – MKS Ślepsk Malow Suwałki 3:0 (25:21, 25:22, 25:22)
MVP: Jurij Gladyr
Jastrzębski: Kampa, Depowski, Vigrass, Gladyr, Konarski, Fornal, Rusek (L) oraz Bucki, Fromm, Lyneel, Vinhedo
Ślepsk: Siek, Szerszeń, Bołądź, Rohnka, Takvam, Tuaniga, Filipowicz (L) oraz Stańczak (L), Gonciarz, Szwaradzki, Rudzewicz, Klinkenberg
Fot. PlusLiga, Kowolik