- LM: Warta wygrywa z Roeselare
- LM: Jastrzębski osiąga cel we Francji
- GKS bez trenera. Słaby odsunięty od drużyny
- Depowski: pokazujemy, że potrafimy walczyć
- Fornal: mam nadzieję, że kibice zatęsknią
- PL: 12 kolejka – wyniki
- Ensing: rywal nie miał nic do stracenia
- Popiwczak: widzieli nas i robili wielkie oczy
- LM: pełna kontrola Jastrzębskiego na inaugurację
- LM: spacerek Projektu na inaugurację
PL: Jastrzębski nie przełamał ZAKSY
- Updated: 3 listopada, 2019
Hitem 3 kolejki PlusLigi był mecz w Jastrzębiu, gdzie miejscowa drużyna podejmowała mistrza kraju, Grupę Azoty ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle. Jastrzębianie po dwóch kolejkach mają na koncie komplet zwycięstw. Goście póki co rozegrali jeden mecz, zwycięski. Mecze tych drużyn od lat są zwycięskie dla kędzierzynian. Co w końcu chcieli przełamać jastrzębianie. To spotkanie przyciągnęło do jastrzębskiej hali komplet publiczności. A co działo się na boisku?
Pierwszy set to wymiana punkt za punkt. Obie drużyny nie grały agresywnie serwisem, a ewentualne podjęte ryzyko kończyło się błędem w tym elemencie. Jastrzębski nie wykorzystał dwóch ważnych kontrataków, popełniając błędy własne, a mimo to utrzymywał wynik remisowy – 14:14. Dwa bloki Kaczmarka przełamały wynik, dając gościom przewagę dwóch oczek – 15:17. Błąd Zaksy w ataku, po chwili as serwisowy Fornala i w samej końcówce straty miejscowych zostały odrobione – 21:21. Trener Santilli dokonał podwójnej zmiany i już w pierwszym rozegraniu Bucki skończył kontratak – 22:21. Śliwka kończąc kontratak na skrzydle dał ZAKSIE piłkę setową – 23:24. Banalne błędy komunikacji po stronie miejscowych skutkowały zakończeniem seta na korzyść rywali.
Konarski kontrą ze skrzydła dał przewagę Jastrzębskiemu już na początku partii – 6:3. Słabe spotkanie rozgrywał do tej pory Lyneel, przez co zastąpił go na placu gry Depowski – 8:7. Blok na Fornalu, który był wiodącą postacią w drużynie gospodarzy, doprowadził do remisu 10:10. Wykorzystana sytuacyjna piłka odwróciła wynik – 11:12. Fornal nie kończąc ataku z pipe’a, zmusił trenera Santilliego do wzięcia czasu, bowiem wynik zaczął „uciekać” – 14:17. Jastrzębski miał spore kłopoty w przyjęciu, co przekładało się na dalszą część akcji – 18:21. Zmiany w szeregach górniczej drużyny nie zdały się na nic. ZAKSA miała piłkę setową w górze po ataku Wiśniewskiego na środku siatki i po chwili goście prowadzili 2:0 w meczu.
Gra błędów Jastrzębskiego rozpoczęła trzeciego seta – 0:4. Kędzierzynianie raz za razem podbijali miejscowych w obronie, wyprowadzając kolejne skuteczne kontrataki, co szybko powiększało różnicę punktową – 3:10. W tej partii drużyna miejscowych nie miała zupełnie argumentów na odrobienie strat – 7:14. Rejno dołożył punkt zagrywką na Frommie, szczęśliwie kontrę skończył Lyneel. Jednak jastrzębianie cały czas „szarpią”, nie mając płynności gry, a wynik uciekał – 10:17. Fromm zagrywką zniwelował dwa oczka różnicy punktowej, jednak przy tej przepaści punktowej nie miało to większych konsekwencji – 15:20. ZAKSA szybko zbliżała się do zwycięstwa bez straty seta nad Jastrzębskim Węglem. Piłka meczowa była w górze po ataku Śliwki ze skrzydła. Miejscowi bronili się do końca, odrabiając punkty w ataku oraz zagrywką, ale to wciąż nie wystarczyło… Spotkanie zakończył Śliwka – 20:25.
Jastrzębski Węgiel – Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 0:3 (23:25, 21:25, 20:25)
MVP: Benjamin Toniutti
Jastrzębie: Gladyr, Konarski, Lyneel, Kampa, Fornal, Szalacha, Popiwczak (L) oraz Bucki, Vinhedo, Depowski, Hain, Fromm
Kędzierzyn: Kaczmarek, Śliwka, Parodi, Rejno, Toniutti, Wiśniewski, Zatorski (L) oraz Baroti, Stępień, Semeniuk
Fot. PlusLiga/Kowolik