- LM: Warta wygrywa z Roeselare
- LM: Jastrzębski osiąga cel we Francji
- GKS bez trenera. Słaby odsunięty od drużyny
- Depowski: pokazujemy, że potrafimy walczyć
- Fornal: mam nadzieję, że kibice zatęsknią
- PL: 12 kolejka – wyniki
- Ensing: rywal nie miał nic do stracenia
- Popiwczak: widzieli nas i robili wielkie oczy
- LM: pełna kontrola Jastrzębskiego na inaugurację
- LM: spacerek Projektu na inaugurację
PL: Jastrzębski bliżej brązu!
- Updated: 18 kwietnia, 2017
Ostatnia prosta w drodze po medal…
Jastrzębski Węgiel u siebie rozpoczął rywalizację o brązowy medal mistrzostw Polski z Asseco Resovią. Upragniony krążek w najbliższą niedzielę trafi na szyje zawodników jednej z tych drużyn, a decydujący mecz rozegrany będzie w Rzeszowie.
Spotkanie w Jastrzębiu zaczęło się od niewielkiej przewagi gości. Jastrzębski czterokrotnie odrabiał dwupunktową stratę, by w końcu przejąć inicjatywę. Pojedynczy blok Borucha był początkiem prowadzenia miejscowych, a jednocześnie nieco gorszej gry Resovii – 11:10, 23:20. Gospodarze bardzo dobrze grali w obronie. Kontra Muzaja dała piłkę setową, a kolejny kontratak zakończył partię zwycięstwem Jastrzębskiego.
Drugi set był bardziej wyrównany i zdecydowanie obfitował w wiele emocji. Jastrzębski rozpoczął od zaliczki punktowej. Jednak dwa błędy w przyjęciu De Rocco, po chwili atak Możdżonka i tablica wskazywała remis po 11. Błąd komunikacji oraz blok na Muzaju odwróciły wynik – 17:20. Kiedy wydawało się, że Resovia pewnie zmierza po zwycięstwo, gospodarze wyrownali na 24:24 (22:24). Końcówka była bardzo zacięta. Goście mieli sześć piłek setowych, których nie potrafili wykorzystać. Jastrzębski wykorzystał dopiero czwarteko set bola, kończąc kontratak przez Schwarza. Jastrzębski prowadził 2:0 w meczu.
Dziesięciominutowa przerwa nie wybiła gospodarzy z rytmu. Jastrzębski nadal dobrze grał w obronie, wykorzystując kontry – 14:10. As Kosoka powiększył prowadzenie do pięciu oczek. Atak i as serwisowy Rossarda, po chwili przechodzącą skończył Ivovic i Resovia miała kontakt punkowy – 16:15. Stan 20:20 zwiastował kolejną zaciętą końcówkę… Atak wziął w tym momencie na siebie Oliva, który rozgrywał póki co przeciętny mecz. Piłkę setową jako pierwsi w górze mieli goście, kończąc atak po bloku – 23:24. Jednak ostatecznie trwała gra na przewagi – 24:24. Resovia wygrywając seta, przedłużyła mecz.
Jastrzębski Węgiel kolejną odsłonę meczu ponownie grał pod kontrolą. Co prawda pojawiło się sporo błędów zagrywki po obu stronach siatki, ale do tego Resovia popełniała również błędy w ataku – 14:9. Gospodarze niesieni dopingiem publiczności grali coraz odważniej, wyraźnie ciesząc się z własnej gry – 16:9. Miejscowi w końcową fazę seta weszli z wyraźną przewagą, co pozwoliło im na spokojnie zmierzać do zwycięstwa w pierwszym meczu o brązowy medal mistrzostw Polski.
Jastrzębski Węgiel od medalu dzielą dwa sety… Resovia u siebie, myśląc o medalu, będzie musiała u siebie wygrać za trzy punkty oraz złotego seta. Wszystko rozstrzygnie się w niedzielny wieczór.
Jastrzębski Węgiel – Asseco Resovia Rzeszów 3:1 (25:21, 34:32, 24:26, 25:21)
Jastrzębski: Muzaj, Kosok, Boruch, De Rocco, Kampa, Oliva, Popiwczak (l) oraz Schwarz, Sobala
Resovia: Nowakowski, Perrin, Ivovic, Schops, Drzyzga, Możdżonek, Masłowski (l) oraz Dryja, Tichacek, Rossard, Jaeschke, Lemański