PL: GKS urwał punkt Projektowi

Katowiczanie w meczu 11 kolejki mieli niełatwe zadanie, bowiem podejmowali u siebie gości ze stolicy. Faworytem tego starcia byli przyjezdni, jednak GKS napsuł krwi rywalom, urywając punkt.

Spotkanie można powiedzieć planowo rozpoczęli goście, jednak GKS doprowadził do wyrównania już na 7:7 i trwała walka na całego. Dużą rolę w tym secie odegrała zagrywka, którą punktował Jarosz, a później Quiroga. Stołeczni siatkarze zaczęli tracić kontrolę nad wynikiem – 17:14. Warszawę pobudziły do walki punktowe bloki, które dały remis po 19. Katowiczanie nie spuszczali głów, a Projekt widocznie prezentował nierówną grę. Ostatecznie blok Jarosza, a następnie zatrzymanie Superlaka dało GieKSie dobry wynik, a partię zwycięstwem zakończył atak Quirogi blok-aut.

Dobre zawody rozgrywał w ataku Jarosz, czego nie można było powiedzieć o zawodniku Projektu – Grobelnym. Już na początku drugiego seta Jarosz pokazał siłę na zagrywce, ale chwilę później odpowiedział równie groźnie Nowakowski. Warszawa miała niewielkie prowadzenie za sprawą dobrej gry w ataku. Cios środkiem Nowakowskiego dał remis w meczu.

Kolejny set również nie należał do łatwych dla żadnej z drużyn. Katowice dobrze bronili, jednak mieli kłopot z wykorzystaniem kontry. Goście zaś mimo, że grali poniżej oczekiwań, skutecznie punktowali zarówno w ataku, jak i blokiem. Rozgrywający Ma’a mając dobre przyjęcie uruchamiał środkowych, co pozwalało utrzymać w ryzach wynik. Gdy GKS dwukrotnie zapunktowała blokiem, wygrana była blisko, a dzieła dokończył atakiem Hain. GKS już miała na koncie jedno oczko.

Podrażniony Projekt czwartego seta rozpoczął agresywnie, szybko pokazując swoją siłę w ataku. Słaby mecz grał Grobelny, więc pojawił się za niego Fornal. Warszawa utrzymywała przewagę, w czym pomagała „zadyszka” miejscowych Podopieczni trenera Anastasiego bez kłopotu doprowadziła do remisu, więc o wyniku decydował piąty set.

Tie-breaka lepiej rozpoczęli miejscowi, którzy mieli stan 3:0. Goście rozpoczęli z Fornalem w składzie. Warszawa jednak szybko doprowadziła do remisu, a zmiana stron nastąpiła po bloku Wrony i przewadze Projektu – 7:8. W drugiej części seta, goście powiększali przewagę, a kolejne oczko dołożył blok Fornala na Jaroszu – 9:11. Można powiedzieć, że wynik rozstrzygnął blok, a w tej partii brylowali w tym elemencie podopieczni trenera Anastasiego, którzy wygrali za dwa punkty. GKS dopisał na ligowe konto jedno oczko.

MVP: Michał Superlak

GKS Katowice – Projekt Warszawa 2:3 (25:21, 22:25, 25:20, 18:25, 9:15)

GKS: Drzazga, Jarosz, Ma’a, Rosseaux, Hain, Quiroga, Mariański (L) oraz Lewandowski, Nowosielski, Domagała
Projekt: Kwolek, Trinidad, Wrona, Nowakowski, Grobelny, Superlak, Wojtaszek (L) oraz Blankenau, Fornal, Janikowski