PL: GieKSa ujarzmiła gdańskie Lwy

Z pewnością niespodzianką jest wynik meczu w Ergo Arenie, gdzie miejscowy Trefl Gdańsk nie potrafił ugrać nawet seta z GKSem Katowice.

Podopieczni Piotra Gruszki weszli pewnie w spotkanie z gdańszczanami. Co prawda obie drużyny popełniały sporo błędów w polu zagrywki, ale generalnie prym w meczu wiedli goście. Trefl miał problem z grą na siatce, przez co GKS bez większych kłopotów kończył kolejne ataki.

Drugi set, to prowadzenie miejscowych. Punkty zdobywane w ataku przez Szalpuka zdecydowanie poderwały do walki cały zespół. W końcówce jednak GKS skutecznie odrobił straty. Najpierw ustawiając blok na Szalpuku, po czym błąd ataku popełnił McDonnell i był remis 23:23. Kolejne dwie akcje należały do Quirogi, który pewnie skończył swoje ataki, dając GieKSie prowadzenie 2:0 w meczu.

Trzeci set i jak się okazało ostatni, rozpoczął się lepiej dla ekipy trenera Gruszki, która od początku „pilnowała” wyniku – 2:6. Ponownie sygnał do walki w gdańskich szeregach dał Szalpuk asem serwisowym, a po kilku minutach dwie akcje środkiem efektownie skończył Nowakowski, przez co Trefl miał kontakt punktowy. Katowiczanie ponownie zdołali odskoczyć z wynikim i mimo, że Gdańsk do końca walczył, nie zdołał skutecznie powstrzymać gości. Spotkanie zakończył zepsuty serwis gospodarzy, co dało GKSowi drugi triumf za trzy punkty (3:1 z Radomiem w 1 kolejce). Natomiast dla drużyny Andrei Anastasiego jest to pierwsza porażka w sezonie.

MVP: Marcin Komenda

Trefl Gdańsk – GKS Katowice 0:3 (20:25, 23:25, 22:25)

Trefl: Nowakowski, Sanders, Schulz, McDonnell, Szalpuk, Mika, Olenderek (l) oraz Kozłowski, Gunter, Grzyb

GKS: Witczak, Komenda, Kapelus, Pietraszko, Kohut, Quiroga, Mariański (l) oraz Butryn, Fijałek, Stelmach, Krulicki

inf. własna/Fot. PlusLiga, Laskowski