- PL: 17 kolejka – wyniki
- Kaczmarek: takie końcówki naprawdę budują
- LM: Francuzi walczyli, ale to Jastrzębski wygrał
- LM: Projekt zdominował ACH na Torwarze
- Gdańsk gospodarzem turnieju VNL 2025
- Popiwczak: przeżywam déjà vu, bo rok temu była identyczna sytuacja
- Wojtaszek: dobrze zaczynamy drugą rundę
- PL: 16 kolejka – wyniki.
- Kaczmarek: do sukcesu potrzeba całej drużyny
- Nowowsiak: wygraliśmy za 3 punkty
PL: GieKSa rozbiła Mistrza
- Updated: 12 grudnia, 2018
Katowiczanie podejmowali na własnym boisku Skrę, którą pokonali pierwszy raz w historii i to dość gładko.
Gospodarze już na początku spotkania odjechali z wynikiem. Skuteczne ataki kończył Krulicki i Butryn, do tego goście popełnili kilka błędów, co dało korzystny wynik i pozwoliło na spokojną grę miejscowym. Poprawa gry własnej skry, pozwoliła im odrobić straty, a w końcowej fazie wyjść na prowadzenie – 11:11, 18:20. GKS walczył do końca, a blok na Wlazłym dał im przewagę 23:22. Atak Kohuta środkiem zakończył seta na korzyść gospodarzy.
Drugi set, to również szybka dominacja ekipy trenera Gruszki. W tym secie jednak przytrafił się im chwilowy przestój, co zniwelowało nieco straty Skry. GKS jednak w odpowiednim momencie ponownie zerwał się do „ucieczki”, a czołową postacią drużyny był Rousseaux. Katowice pewnie wygrały seta, prowadząc już 2:0 w meczu.
Trzeci set, to bardzo dobra gra zagrywką Butryna i Sobańskiego. Skra co prawda na moment odrobiła straty, jednak GKS w tym meczu czuł, że może iść pewną grą po swoje. Tak też się stało. Katowiczanie podyktowali warunki gry, pewnie wygrywając seta oraz całe spotkanie. Z pewnością taki wynik jest sporym zaskoczeniem, a GKS może się pochwalić pierwszym zwycięstwem z mistrzem kraju w historii meczów w PlusLidze.
MVP: Tomas Rousseaux
GKS Katowice – PGE Skra Bełchatów 3:0 (25:23, 25:17, 25:19)
GKS: Komenda, Sobański, Krulicki, Butryn, Rousseaux, Kohut, Mariański (libero) oraz Woch, Krzysiek, Quiroga
Skra: Łomacz, Ebadipour, Kochanowski, Wlazły, Szalpuk, Fiel, Piechocki (libero) oraz Teppan, Droszyński, Katić
fot. plusliga