- LM: Warta wygrywa z Roeselare
- LM: Jastrzębski osiąga cel we Francji
- GKS bez trenera. Słaby odsunięty od drużyny
- Depowski: pokazujemy, że potrafimy walczyć
- Fornal: mam nadzieję, że kibice zatęsknią
- PL: 12 kolejka – wyniki
- Ensing: rywal nie miał nic do stracenia
- Popiwczak: widzieli nas i robili wielkie oczy
- LM: pełna kontrola Jastrzębskiego na inaugurację
- LM: spacerek Projektu na inaugurację
PL: Duże emocje w Rzeszowie
- Updated: 11 listopada, 2018
Pierwsze stracone punkty drużyny z Kędzierzyna-Koźla w meczu z Asseco Resovią Rzeszów, gdzie ZAKSA po emocjonującym pojedynku wygrywa 3:0.
ZAKSA dobrze rozpoczyna to spotkanie, po skutecznym ataku z krótkiej Bieńka jest 1:6. Błędy po stronie Asseco pojawiają się bardzo często, co rywale wykorzystują (10:20). Mateusz Mika swoją dobrą postawą próbuje poderwać swoją drużynę do walki o każdy punkt. Niestety na niewiele to się zdaje, gdyż rozpędzonej ZAKSY nie da się dogonić, seta kończy Sam Deroo (25:13).
Początek drugiego seta jest znacznie bardziej wyrównany niż poprzednia partia. ZAKSA od połowy seta ma bezpieczne 2 punktowe prowadzanie. Drużyna z Rzeszowa jednak dogoniła gości, a nawet wyszła na prowadzenie. Jednak dobra gra gości i skuteczność ataków Kaczmarka, daje ZAKSIE kolejnego wygranego seta (28:26).
Trzecia partia rozpoczyna się od prowadzenia Resovii 3:1. Mimo tego że drużyna z Kędzierzyna-Koźla stara się odrobić straty to po ataku Rossarda jest 12:8. W grze ZAKSY coś sie załamało. Teraz to gospodarze przejęli całkowitą kontrolę nad meczem. Seta kończy asem serwisowym Rossard.
W czwartej partii siatkarza ZAKSY wyszli na boisko maksymalnie skoncentrowani. I od razu lepiej zaczęli grać, po skutecznym ataku Szymury było 7:10. Resovia wyrównuje do stanu 17:17, bo w ZAKSIE znowu pojawia się przestój. Po emocjonującej końcówce to Asseco Resovia zwycięża seta i doprowadza do tie-breaka.
Możdzonek zatrzymuje na pojedynczym bloku Sama Deroo. Kaczmarczyk atakuje w aut i jest remis 3:3, Bieniek atakuje w aut, mnożą się błędy po stronie ZAKSY. Goście starają się zmniejszyć ilość własnych błędów co przynosi zamierzony skutek. Po emocjonującej i wyrównanej końcówce, to ZAKSA przechyla szale zwycięstwo na swoją korzyść. Mecz kończy Aleksander Śliwka, skutecznym atakiem.
Asseco Resovia Rzeszów – ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 2:3 (13:25, 26:28, 25:20, 25:23,18:20)