- LM: Warta wygrywa z Roeselare
- LM: Jastrzębski osiąga cel we Francji
- GKS bez trenera. Słaby odsunięty od drużyny
- Depowski: pokazujemy, że potrafimy walczyć
- Fornal: mam nadzieję, że kibice zatęsknią
- PL: 12 kolejka – wyniki
- Ensing: rywal nie miał nic do stracenia
- Popiwczak: widzieli nas i robili wielkie oczy
- LM: pełna kontrola Jastrzębskiego na inaugurację
- LM: spacerek Projektu na inaugurację
PL: Długo i emocjonująco w Rzeszowie
- Updated: 22 marca, 2023
Na Podpromiu w Rzeszowie odbył się zaległy mecz ligowy pomiędzy miejscową Resovią, a Jastrzębskim Węglem. Kibice zacierali ręce, ponieważ dwie drużyny z „czuba tabeli” miały być gwarantem zaciętego widowiska. Niestety widowiskowe były tylko fragmenty meczu, a gra obydwu drużyn była nieregularna i szarpana.
Mecz rozpoczął się od wyrównanej walki i gry punkt za punkt. Pojawiało się zbyt wiele błędów serwisowych, co obniżało poziom sportowy tego seta. Jastrzębski wyszedł na prowadzenie po dwóch błędach Kozamernika w ataku – 7:9. Resovia szybko doprowadziła do remisu ustawiając blok na Boyer, a Kochanowski asem serwisowym doprowadził do wyniku 15:14. Od tego momentu inicjatywę przyjęła Resovia, która końcówkę rozstrzygnęła na swoją korzyść
W drugim secie Jastrzębie od początku przejęło inicjatywę gry wychodząc na niewielkie prowadzenie, które z czasem zostało powiększane. Resovia dopuściła się błędów. Muzaj popełnił błąd ataku, po kilku kolejnych akcjach zagrywki nie przyjął Cebulj, a do tego solidna gra Jastrzębia budowały różnicę – 13:18. Goście uregulowali zagrywką, asa dołożył Fornal, przez co jastrzębianie kontrolowali przebieg tej partii, doprowadzając do remisu w meczu.
W trzecim secie walka trwała o każdy punkt, jednak korzystny wynik mieli gospodarze. Coraz większe problemy w ataku miał Clevenot przez co w połowie seta zmienił go Szymura. Resovia punktując dwukrotnie blokiem utrzymywała niewielkie prowadzenie – 13:11. As serwisowy Muzaja powiększył przewagę Resovii do czterech oczek. Poziom sportowy tego meczu był nierówny, po efektownych akcjach pojawiały się błędy po obydwu stronach siatki. Jastrzębski w tej partii nie potrafił odrobić strat, a pogrążył ich Bucki wchodząc zadaniowo na zagrywkę – 24:19. Rzeszów po kolejnej akcji prowadził 2:1 w meczu.
Czwarty set rozpoczął się od równej walki. Później za sprawą skutecznej gry na siatce, przede wszystkim Fornala i Boyer, Jastrzębski wyszedł na prowadzenie, które utrzymywał. W tym secie oglądaliśmy sporo widowiskowych wymian. Resovia ważne punkty oddała bo błędach własnych. Najpierw popełnił błąd Drzyzga przekładając rękę na drugą stronę siatki przy rozegraniu, a następnie Kochanowski zaserwował w siatkę. Pewną wygraną gości przypieczętował Muzaj popełniając błąd ataku. O losach meczu na podpromiu decydował tie-break.
Tie-break był grany agresywnie i na emocjach. Resovia wyszła na przewagę po kontrataku Muzaja. Po identycznym zagraniu nastąpiła zmiana stron boiska, przy stanie 8:5. Emocji w tym secie nie brakowało. Jastrzębski miał kłopoty z grą w obronie przez co nie dawał sobie szans w kontrze. W końcówce goście złapali kontakt, po kontrataku blok-aut Fornala, a blok na Borgesie doprowadził do remisu 12:12. Końcówka była grana na wielkich emocjach, a mecz kończyła gra na przewagi – 14:14. Spotkanie zakończył atak z przechodzącej piłki gości. Tym samym dwa punty pojechały do Jastrzębia, a jeden został w Rzeszowie.
MVP: Tomasz Fornal
Asseco Resovia Rzeszów – Jastrzębski Węgiel 2:3 (25:21, 18:25, 25:20, 18:25, 15:17)
Jastrzębski: Toniutti, Boyer, Clevenot, Fornal, M’Baye, Gladyr, Popiwczak (L) oraz Tervaportti, Hadrava, Szymura
Resovia: Muzaj, Kozamernik, Borges, Drzyzga, Cebulj, Kochanowski, Zatorski (L) oraz Bucki, Kędzierski, Piotrowski