- LM: Warta wygrywa z Roeselare
- LM: Jastrzębski osiąga cel we Francji
- GKS bez trenera. Słaby odsunięty od drużyny
- Depowski: pokazujemy, że potrafimy walczyć
- Fornal: mam nadzieję, że kibice zatęsknią
- PL: 12 kolejka – wyniki
- Ensing: rywal nie miał nic do stracenia
- Popiwczak: widzieli nas i robili wielkie oczy
- LM: pełna kontrola Jastrzębskiego na inaugurację
- LM: spacerek Projektu na inaugurację
PL: Czarni przełamali niemoc
- Updated: 24 października, 2021
Czarni Radom nie zaczęli dobrze tego sezonu ligowego, bowiem przed 4 kolejką mieli na swoim koncie wyłącznie porażki. W tej kolejce podejmowali oni na własnym terenie gości z Gdańska. Trefl z jedną wygraną na koncie stawiany był w roli faworyta tego spotkania. Stało się jednak inaczej.
Początek meczu grany był z inicjatywy radomian. Wlazły w polu zagrywki straszył miejscowych, jednak w ataku grał bardzo przeciętnie, a wręcz poniżej oczekiwań. Radom miał korzystny wynik po swojej stronie, a goście ułatwiali im zadanie poprzez błędy własne. Kiedy wszystko wydawało się rozstrzygnięte i Cerradowi przytrafiła się seria niedokładności. Jednak wyniku nie wypuścili z rąk. Dobrze zagrał Faryna, który poprowadził ekipę trenera Bednaruka do zwycięstwa na otwarcie meczu.
Drugi set, to od początku dominacja podrażnionych Lwów. Ataki Wlazłego, dobra skuteczność Lipińskiego na skrzydle, a w konsekwencji pewne prowadzenie od początku do końca seta. Radom wyraźnie „zatrzymał” się w tej partii, a zawodnicy walczyli z własnymi słabościami, a nie rywalem. Szybko był stan 1:1 w meczu.
Trzeci set przyniósł najwięcej emocji, ale dopiero w końcówce. Początek był grany z niewielką przewagą Czarnych, a Trefl za sprawą kontry Reicherta wyrównał na 6:6. Po chwili ponownie prowadzili miejscowi, skutecznie ustawiając blok. Trener Winiarski wprowadził na plac gry Mikę, który pociągnął grę drużyny i ponownie gdańszczanie doprowadzili do wyrównania i wielu emocji w końcówce granej na przewagi. Ostatecznie Berger wykorzystując swoją moc ataku przesądził o wygranej Czarnych, którzy prowadzili 2:1.
Czwarty set rozpoczął się od pokazu siły w polu zagrywki. Najpierw punktował Faryna, a chwilę później Wlazły. Bardzo dobrze grał Rusin, który poprowadził swój zespół do zwycięstwa, a sam został najlepszym zawodnikiem meczu. W tym secie prowadzenie zmieniało się co kilka akcji. Punktem przełomowym był as Faryny, który dał remis 18:18, a później Gąsior również zagrywką dał przewagę dwóch oczek miejscowym. Końcówka ponownie była grana na przewagi, ale tym razem inicjatywę mieli radomianie. Rusin atakiem zamknął mecz, dając pierwsze zwycięstwo ekipie trenera Bednaruka.
MVP: Paweł Rusin
Cerrad Enea Czarni Radom – Trefl Gdańsk 3:1 (25:19, 20:25, 31:29, 26:24)
Czarni: Kędzierski, Lemański, Rusin, Warda, Berger, Faryna, Masłowski (L) oraz Sadkowski, Ostrowski, Gąsior, Firszt, Nowowsiak (L), Santana
Trefl: Lipiński, Wlazły, Reichert, Kampa, Mordyl, Crer, Olenderek (L) oraz Ciok, Kozub, Sasak, Łaba, Urbanowicz, Mika