- LM: Warta wygrywa z Roeselare
- LM: Jastrzębski osiąga cel we Francji
- GKS bez trenera. Słaby odsunięty od drużyny
- Depowski: pokazujemy, że potrafimy walczyć
- Fornal: mam nadzieję, że kibice zatęsknią
- PL: 12 kolejka – wyniki
- Ensing: rywal nie miał nic do stracenia
- Popiwczak: widzieli nas i robili wielkie oczy
- LM: pełna kontrola Jastrzębskiego na inaugurację
- LM: spacerek Projektu na inaugurację
PL: Czarni bez punktów, Resovia podbudowana
- Updated: 20 grudnia, 2018
W ramach 13 kolejki PlusLigi rozpoczęliśmy zmagania od meczu w Radomiu, gdzie miejscowi Czarni podejmowali Resovię, która jak wiadomo boryka się z problemami i słabymi wynikami.
Spotkanie rozpoczęło się od wyrównanej gry. Oba zespoły ryzykowały w polu serwisowym, co skutkowało błędami własnymi – 10:10. Blok Smitha dał dwupunktowe prowadzenie rzeszowianom, jednak w kolejnej akcji nastąpił błąd komunikacji pomiędzy Kozubem, a Amerykaninem – 11:12. Radomianie posyłając dwa ataki w aut, zmusili trenera Prygla do wzięcia czasu – 16:19. Radomianie dwukrotnie odrabiali w tej partii dwupunktowe straty, jednak w końcowej fazie seta nie było już to takie proste szczególnie, że drużyna popełniała sporo błędów – 19:22. Atak Schulza po bloku dał piłkę setową gościom – 21:24. Kwasowski zepsutą zagrywką zakończył seta na korzyść Resovii.
Początek drugiego seta, to dobra gra rzeszowian w ataku ale również w bloku, co szybko dało im prowadzenie – 3:6. Radom ustawił dwa skuteczne bloki – na Buszku i Lemańskim, co dało kontakt punktowy – 6:7. Radość nie trwała długo, bowiem kolejny atak w siatkę zaliczył Żygałow, po chwili Żaliński uderzył w aut i ponownie przewaga wzrosła – 7:10. Zarówno Fornal, jak i Żygałow mieli kłopoty w ataku – 11:16. Kontratak Schulza wznowił grę po przerwie dla trenera Prygla, następnie blok Resovii i w konsekwencji był już stan 11:18. W tej partii radomianie do końća walczyli o każde oczko. Straty zostały nieco zniwelowane, jednak nie byli w stanie zagrozić Resovii, przegrywając seta był już stan 0:2 w całym meczu.
Błąd ataku Schulza i Lemańskiego dały od początku seta trzeciego przewagę gospodarzom – 4:2. Rzeszów technicznymi zagraniami Miki na siatce, odrobił straty, a po autowym ciosie Żygałowa, wyszedł na prowadzenie – 5:6. Pajenk w polu zagrywki utrudnił przyjęcie rywalom, a gdy zaserwował do tego asa, radomianie mieli przewagę 16:14. Resovia odrobiła straty i przez kolejne minuty trwała wyrównana walka – 19:19, 21:21, 23:23. Blok na Schulzu dał piłkę setową Czarnym, jednak atak Smitha przedłużył partię – 24:24. Kolejna piłka setowa należała do Resovii – Smith zaserwował w aut – 25:25. Ostatecznie set zakończył autowy atak Schulza, co oznaczało, że Cerrad przedłużył spotkanie przynajmniej na kolejną partię.
Czwarty set rozpoczął się twardą grą rzeszowian w ataku, a to szybko przełożyło się na wynik – 4:8. Kontratak Buszka powiększył przewagę Rzeszowa, przez co o czas poprosił trener miejscowych, którzy wyraźnie nie mieli punktu zaczepienia by nawiązać walkę w tej partii – 7:13. Schulz zaserwował asa, ale chwilę później to samo uczynił wprowadzony na boisko Giger – 10:16. W tej partii radomianie nie zdołali powstrzymać przeciwników, którzy nie tylko w ataku, ale i w pozostałych elementach grali dość swobodnie, mając sporą przewagę punktową – 13:20. Piłka meczowa była w górze po ataku Buszka po prostej, a spotkanie zakończył atakiem Schulz. Resovia odniosła bardzo ważne zwycięstwo za trzy punkty, poprawiając nieco swoją sytuację w tabeli.
MVP: Damian Schulz
Cerrad Czarni Radom – Asseco Resovia Rzeszów 1:3 (22:25, 22:25, 28:26, 16:25)
Cerrad: Pajenk, Huber, Żygałow, Żaliński, Fornal, Vincić, Ruciak (libero) oraz Kwasowski, Filip, Giger
Resovia: Smith, Mika, Schulz, Buszek, Kozub, Lemański, Perry (libero) oraz Możdżonek