- LM: Warta wygrywa z Roeselare
- LM: Jastrzębski osiąga cel we Francji
- GKS bez trenera. Słaby odsunięty od drużyny
- Depowski: pokazujemy, że potrafimy walczyć
- Fornal: mam nadzieję, że kibice zatęsknią
- PL: 12 kolejka – wyniki
- Ensing: rywal nie miał nic do stracenia
- Popiwczak: widzieli nas i robili wielkie oczy
- LM: pełna kontrola Jastrzębskiego na inaugurację
- LM: spacerek Projektu na inaugurację
PL: Cuprum ma patent na Ślepsk Malow
- Updated: 12 stycznia, 2020
W niedzielne popołudnie został rozegrany przełożony mecz 21. kolejki PlusLigi. Cuprum Lubin podejmował MKS Ślepsk Malow Suwałki, z którym wygrał w poprzedniej rundzie na wyjeździe 3:0. W pierwszej partii wszystko wskazywało na to, że lubinianie powtórzą ten wynik. Punktowali wszystkimi strefami i po jednym z udanych zagrań Przemysława Smolińskiego prowadzili już 16:10. W końcówce goście nieco odrobili straty 22:19. Ale było za późno na zmianę losów tego seta, wygranego przez miejscowych.
W drugim secie Cuprum próbowało pójść za ciosem. Odskoczyło nawet od rywali na dwa oczka, ale po błędzie w ataku Bartłomieja Lipińskiego na świetlnej tablicy pojawił się remis. Z biegiem czasu to suwalczanie zaczęli przejmować inicjatywę na boisku. Dołożyli asa serwisowego, a w ataku coraz lepiej spisywali się Nicolas Szerszeń i Bartłomiej Bołądź, za to w szeregach gospodarzy było coraz więcej niedokładności, w efekcie ich strata urosła do sześciu punktów. Po autowym ataku Bołądzia zbliżyli się do Ślepska na 13:16, ale na więcej nie było ich stać. W kolejnych minutach popełniali błędy, a po drugiej stronie siatki na środku zameldował się Andreas Takwam. Damian Domagała próbował jeszcze ratować wynik, ale końcówka należała do Szerszenia, który najpierw w ataku, a następnie w polu serwisowym postawił kropkę nad i w tej części spotkania (25:18).
W pierwszej fazie trzeciej partii obie drużyny szły łeb w łeb, ale po punktowym serwisie Sieka i kontrze Szerszenia to Ślepsk wypracował sobie dwa oczka przewagi. Gospodarze szybko jednak odrobili straty, a w kolejnych minutach wynik oscylował wokół remisu. Dwa bloki dały ponownie przewagę podopiecznym Andrzeja Kowala, ale skuteczna gra Damiana Domagały sprawiła, że lubinianie wciąż byli w grze. Oba zespoły grały zrywami, a w decydującą część seta weszły przy stanie remisowym. Dopiero czapa na Bołądziu zaczęła przybliżać gospodarzy do sukcesu w tej części pojedynku. W decydujących akcjach w ataku niezawodny był Domagała, a błąd Kevina Klinkenberga przypieczętował wygraną Cuprum w trzecim secie (25:22).
Andrzej Kowal próbował ratować sytuację swojej drużyny i czwartą partię zaczął z innym rozgrywającym, Joshuą Tuanigą. Początkowo jego siatkarze mieli dwa punkty przewagi, ale potem w jednym ustawieniu stracili trzy oczka z rzędu i sytuacja zaczęła przypominać to, co się działo w poprzednim secie. Po udanym ataku z drugiej linii Bartłomieja Lipińskiego miejscowi prowadzili już 17:14, a chwilę później Przemysław Smoliński dołożył asa. Takiej szansy na komplet punktów miejscowi już nie wypuścili i wygrali 3:1.
MVP: Damian Domagała
Cuprum Lubin – MKS Ślepsk Malow Suwałki 3:1 (25:21, 18:25, 25:22, 25:19)
Cuprum: Lipiński (16), Smoliński (11), Dvoranen (8), Ziobrowski (6), Tavares (3), Gruszczyński (libero) oraz Makoś (libero), Domagała (17), Gorzkiewicz, Biegun
Ślepsk: Szerszeń (26), Bołądź (18), Siek (6), Takvam (5), Klinkenberg (3), Gonciarz (2), Filipowicz (libero) oraz Stańczak (libero), Tuaniga (1), Sapiński (5), Szwaradzki, Skrzypkowski