- LM: Jastrzębski osiąga cel we Francji
- GKS bez trenera. Słaby odsunięty od drużyny
- Depowski: pokazujemy, że potrafimy walczyć
- Fornal: mam nadzieję, że kibice zatęsknią
- PL: 12 kolejka – wyniki
- Ensing: rywal nie miał nic do stracenia
- Popiwczak: widzieli nas i robili wielkie oczy
- LM: pełna kontrola Jastrzębskiego na inaugurację
- LM: spacerek Projektu na inaugurację
- Kurek: najważniejsze jest to czego nie widać
PL: Ciekawie w Zawierciu
- Updated: 16 października, 2021
Zawiercianie w 3 kolejce podejmowali u siebie GKS, który w poprzednim meczu nieoczekiwanie zwyciężył bez straty seta z Resovią. Przed tym meczem, obie drużyny miały na koncie dwa zwycięstwa. Faworytem tego spotkania byli gospodarze, jednak po tym co się wydarzyło w poprzednich dwóch kolejkach, można było spodziewać się ciekawego meczu.
Początek spotkania udowodnił, że walki nie zabraknie, jednak niewielką inicjatywę mieli po swojej stronie goście. Przełamanie dała dłuższa wymiana na korzyść GKS-u, po której kolejne dwa oczka sprezentowali miejscowi po własnych błędach – 15:19. Od tego momentu gra punkt za punkt sprzyjała gościom, którzy po autowej zagrywce Malinowskiego mieli piłkę setową, a partię zakończył Rosseaux w kontrataku ze skrzydła.
Seria punktów na korzyść katowiczan padła na początku drugiej partii – blok na Niemcu, chwilę później na Konarskim, a później dobrym ciosem popisał się Jarosz i było już 4:9. Dobrze wprowadził się do gry Orczyk, który wspomagany Kovaceviciem, pozwolił Aluronowi na odrobienie strat – 13:13. Goście w tej partii potrafili jeszcze raz odskoczyć z wynikiem, ale ponownie Orczyk i Kovacević wyrównali straty. Punktowa zagrywka Malinowskiego dała przewagę miejscowym w końcowej fazie – 21:20. Dwa błędy ataku Szymańskiego pozwoliły Warcie na „dowiezienia” przewagi i zwyciężenia partii, co dało remis w meczu.
Orczyk pozostał na boisku na kolejnego seta i to właśnie on zaczął grać pierwsze skrzypce w swojej drużynie. Gra była wyrównana, a akcje bardzo ciekawe. Skuteczne ataki, dobra gra blokiem, ale i agresywniejsza zagrywka, złożyły się na przewagę na korzyść miejscowych. GKS stracił na skuteczności, co momentalnie wykorzystała Warta. Trudna akcja wygrana przez Kovacevicia, po chwili as Tavaresa i Zawiercie miało seta po swojej stronie oraz prowadzenie w meczu 2:1.
Rewelacyjnie dla gospodarzy rozpoczął się set kolejny, kiedy to atak orczyka, as Zniszczoła oraz kontra Malinowskiego, następnie środkowych i tablica już na starcie pokazała wynik 5:0. GieKSa popełniała coraz więcej własnych błędów, jednak do końca walczyła. Zagrywka Rosseaux zmniejszyła straty, a kontratak tego skrzydłowego dał kontakt punktowy. Dwa błędy gości w końcówce zbliżyły Aluorn do zwycięstwa, a Kovacevic dał piłkę meczową. Ostatecznie mecz zakończył blok na Rosseaux. Aluron wygrał 3:1, zachowując komplet punktów.
MVP: Piotr Orczyk
Aluron CMC Warta Zawiercie – GKS Katowice 3:1 (21:25, 25:20, 25:19, 25:21)
Zawiercie: Konarski, Zniszczoł, Conte, Niemiec, Tavares, Kovacevic, Żurek (L) oraz Malinowski, Cavanna, Orczyk, Rajsner
Katowice: Szymański, Jarosz, Kania, Ma’a, Rosseaux, Hain, Mariański (L) oraz Lewandowski, Kogut, Nowosielski, Domagała, Ogórek (L)