- LM: Warta wygrywa z Roeselare
- LM: Jastrzębski osiąga cel we Francji
- GKS bez trenera. Słaby odsunięty od drużyny
- Depowski: pokazujemy, że potrafimy walczyć
- Fornal: mam nadzieję, że kibice zatęsknią
- PL: 12 kolejka – wyniki
- Ensing: rywal nie miał nic do stracenia
- Popiwczak: widzieli nas i robili wielkie oczy
- LM: pełna kontrola Jastrzębskiego na inaugurację
- LM: spacerek Projektu na inaugurację
PL: 21 kolejka – wyniki
- Updated: 20 lutego, 2019
Liga pędzi jak szalona. Ledwo zakończyła się 20 kolejka, a już wszystkie ekipy rozgrywają mecze 21 rozdania… Dojdzie do kolejnych niespodzianek?
Wszystkie mecze tej kolejki rozegrane zostały w środę.
Asseco Resovia Rzeszów – Trefl Gdańsk 3:1 (25:21, 25:16, 19:25, 29:27)
Resovia dobrą grą w ataku wyszła na prowadzenie, którego nie oddała do końca seta.
W drugiej partii również gospodarze mieli inicjatywę, a elementem robiącym różnicę był rzeszowski blok, jak również mocne zagrywki Rossarda.
Trefl od początku kolejnego seta wziął się do roboty, co szybko przełożył na wynik. Dobrą zmianę dał Jakubiszak, który kończył ataki, ale też swoje zrobił w polu zagrywki. Gdańszczanie przedłużyli mecz na Podpromiu, zwyciężając pewnie seta trzeciego.
W czwartym secie gdańszczanie od początku mieli po swojej stronie dwa oczka przewagi, jednak Resovia prowadziła z nimi zaciętą grę. Skutkowało to odrobieniem strat i wyjście na prowadzenie. Ponownie w polu zagrywki skuteczny był Rossard, a do tego swoje ataki kończył Buszek. Autowy atak Rossarda dał remis 23:23, a seta kończyła gra na przewagi, w której lepsi okazali się Resoviacy. Ostatnie dwa ataki Buszka skończyły mecz i Resovia dopisała kolejne trzy punkty do ligowej tabeli.
* * * * *
GKS Katowice – Chemik Bydgoszcz 3:1 (22:25, 25:18, 25:20, 25:13)
GKS pozwolił sobie na odebranie zwycięstwa w końcówce pierwsze partii, kiedy to mając kilku punktowe prowadzenie, błąd Krulickiego doprowadził do remisu, a następnie błędy Sobańskiego i Krzyśka odwróciły wynik.
GKS od stanu 8:8 wyszedł na dwupunktową przewagę. Butryn punktował w polu zagrywki, a kilka akcji później to samo uczynił Sobański. Tym razem GKS pewnie pokonał rywali, wyrównując stan meczu na 1:1.
Katowiczanie od początku do końca pilnowali niewielkiego prowadzenia. Ciężar gry wziął na siebie Butryn, który punktował nie tylko w ataku, ale również blokiem. Błąd Chemika zakończył seta na korzyść miejscowych.
Katowiczanie w czwartym secie postawili wysoko poprzeczkę rywalom, robiąc wszystko by zwyciężyć za trzy punkty. Błędy Chemika dodatkowo nakręcały grę miejscowych, którzy mając sporą przewagę, punktowali w każdym elemencie. Trener Bednaruk wprowadzał zmiany, jednak były one nieskuteczne. GKS pewnie zwyciężył seta i cały mecz 3:1.
* * * * *
Aluron Virtu Warta Zawiercie – MKS Będzin 3:1 (25:22, 25:20, 22:25, 27:25)
W Zawierciu spotkanie lepiej rozpoczęli miejscowi, jednak zniwelowanie strat przez MKS skutkowało wyrównaną rywalizacją przez dłuższy czas. Ostatecznie niewielka przewaga dowieziona do końca, dała zwycięstwo na otwarcie meczu Aluronowi.
Gospodarze w drugim secie od początku wypracowali sobie kilku punktowe prowadzenie, przez co w kolejnych akcjach mogli grać swobodnie. Przewaga Aluronu była widoczna w każdym elemencie, co szybko dało im prowadzenie 2:0.
MKS po przegranych dwóch partiach, w kolejnej całkowicie przejął inicjatywę, mając wysokie prowadzenie od początku partii. Mecz w Zawierciu trwa dalej…
Zawiercie po przegranej partii trzeciej, dobrze rozpoczęło kolejną odsłonę spotkania, która okazała się być ostatnią. Aluron miał niewielkie prowadzenie, które stracił w samej końcówce, a o wyniku decydowała gra na przewagi. Ostatecznie Aluron wykorzystał szansę i zwyciężając 27:25, dopisał na swoje konto trzy punkty.
* * * * *
Cuprum Lubin – ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 0:3 (18:25, 22:25, 22:25)
Kędzierzynianie jako faworyci od początku wzięli sprawy w swoje ręce, pewnie wygrywając seta otwarcia w Lubinie.
ZAKSA w drugim secie również miała prowadzenie na poziomie dwóch-trzech oczek, jednak tym razem lubinianie utrzymywali rywali w zasięgu. ZAKSA do końca seta, grając z Cuprum momentami punkt za punkt, utrzymywała przewagę i prowadziła po chwili 2:0 w meczu.
Lubinianie w trzeci secie nie poddali się, tocząc z ZAKSĄ wyrównaną walkę do połowy seta. Później goście wrzucili drugi bieg, jednak w końcówce ponownie Lubin miał punkt kontaktowy – 21:22. Ostatnie akcje należały do ZAKSY, która zwyciężyła w trzech setach.
* * * * *
Jastrzębski Węgiel – Indykpol AZS Olsztyn 2:3 (31:33, 25:21, 27:25, 22:25, 13:15)
Jastrzębski miał kłopot ze skończeniem pierwszego ataku, zaś po drugiej stronie siatki wszystko kończył Hadrava i spółka. Jastrzębski wyrównał wynik, przez co końcówka była zacięta. Ważne akcje miejscowi rozstrzygnęli blokiem, a set toczył się na przewagi, a górą byli goście.
Jastrzębianie drugiego seta rozpoczęli od przewagi, która tak jak w secie pierwszym została zniwelowana przez AZS. Ponownie nerwowo było w końcówce (20:20). Błędy Olsztyna i dobra gra miejscowych dała remis w meczu 1:1.
Niestety po raz kolejny bardzo widoczni w tym meczu byli panowie arbitrzy…
W środkowej części seta, Indykpol za sprawą dobrej zagrywki Luxa odskoczył miejscowym na pięć oczek. Jastrzębski zniwelował straty wykorzystując kontry, a blok Kosoka skutkował remisem 16:16. Emocji nie brakowało również w tym secie. Walka punkt za punkt trwała do końca. Ostatni punkt asem serwisowym zdobył Kampa, dając jastrzębianom prowadzenie 2:1.
Emocje i nerwy nie opadały w Jastrzębiu, gdzie ponownie trwała zacięta walka o każdy punkt, a inicjatywa należała nieznacznie do miejscowych, jednak wynik oscylował cały czas wokół remisu. Dopiero końcówka rozstrzygnęła partię na korzyść Indykpolu, a ostatni punkt padł po błędzie Konarskiego. W Jastrzębiu drużyny podzieliły się więc punktami…
Olsztynianie w tie-breaku mieli przewagę, która po asie serwisowym Luxa wynosiła trzy punkty. W drużynie Jastrzębskiego zdecydowanie słabsze zawody rozgrywał Lyneel, co było widoczne w kluczowych momentach. Natomiast po stronie AZS-u kolejne ciosy kończył Lux. Blok Kampy dał kontakt punktowy miejscowym, ale po autowej zagrywce Fromma, to Indykpol miał piłkę meczową w górze – 12:14. Hadrava kontratakiem zakończył spotkanie na korzyść olsztynian.
* * * * *
ONICO Warszawa – PGE Skra Bełchatów 2:3 (21:25, 17:25, 30:28, 25:16, 16:18)
Niewiele brakowało, a siatkarze Skry byliby przykładem starego powiedzenia, że kto nie wygrywa 3:0, przegrywa 2:3. Skra po dwóch koncertowo rozegranych setach, kiedy prowadziła pewnie 2:0 w meczu i wydawało się, że ONICO już nie da rady poderwać się do walki, nie wykorzystała w trzeciej partii piłek meczowych, a w konsekwencji na Torwarze odbywał się tie-break. Z pewnością sportowo mecz stał na wysokim poziomie. Po jednej stronie dobrze zagrał Teppan oraz wracający po kontuzji Ebadipoure, zaś w szeregach miejscowych ponownie „straszył” Łukasik, a swoje robił Kurek. Tie-break był wyrównany, jednak ONICO miało przewagę w końcówce po punktowej zagrywce Kurka. Ostatecznie losy meczu decydowały się podczas gry na przewagi, którą wygrali mistrzowie kraju, efektownie powstrzymując Kurka blokiem.
* * * * *
Tabela (po 21 kolejce):
1. ZAKSA 50 pkt.
2. ONICO 42 pkt.
3. Jastrzębski 41 pkt.
4. Cerrad Czarni 35 pkt.
5. Aluron Virtu 33 pkt.
6. GKS 30 pkt.
7. PGE Skra 29 pkt.
8. Asseco Resovia 26 pkt.
9. Indykpol AZS 24 pkt.
10. Trefl 20 pkt.
11. Chemik 19 pkt.
12. Cuprum 17 pkt.
13. MKS 6 pkt.