- Szymura: jesteśmy fajną drużyną
- PL: 13 kolejka – wyniki
- LM: Warta wygrywa z Roeselare
- LM: Jastrzębski osiąga cel we Francji
- GKS bez trenera. Słaby odsunięty od drużyny
- Depowski: pokazujemy, że potrafimy walczyć
- Fornal: mam nadzieję, że kibice zatęsknią
- PL: 12 kolejka – wyniki
- Ensing: rywal nie miał nic do stracenia
- Popiwczak: widzieli nas i robili wielkie oczy
PL: 2 kolejka – wyniki
- Updated: 24 października, 2023
Ledwo zainaugurowana, a już rozgrywana jest 2 kolejka ligowych spotkań siatkarzy. Czy dojdzie w niej do kolejnych niespodzianek?
Wyniki meczów 2 kolejki PlusLigi:
PGE GiEK Skra Bełchatów – KGHM Cuprum Lubin 3:2 (23:25, 25:27, 29:27, 25:16, 15:10)
Bełchatowianie w meczu u siebie źle rozpoczęli. Mimo że walki nie brakowało, to w końcówkach więcej szczęścia mieli goście, którzy po emocjonującej grze prowadzili 2:0. Skra jednak nie składała broni. Element, który dominował po stronie miejscowych, to blok. Wiele punktowych oraz wybloków, po których można było wyprowadzić kontratak, w końcowym rezultacie zrobiło różnicę. Ostatecznie Skra zapisała na swoim koncie 2 oczka, a 1 punkt pojechał do Lubina.
Jastrzębski Węgiel – Indykpol AZS Olsztyn 3:1 (25:27, 25:20, 25:17, 25:12)
Walki w tym spotkaniu nie zabrakło. Obie drużyny pokazały swoją siłę i skuteczność przede wszystkim w ataku, ale też punktowały serwisem, czy blokiem. Od połowy trzeciego seta inicjatywę jednak przejęli mistrzowie Polski, którzy odskakując na pewne prowadzenie, nie pozwolili odebrać sobie zwycięstwa w tym spotkaniu.
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle – PSG Stal Nysa 3:2 (23:25, 21:25, 25:21, 25:22, 24:22)
Co to był za mecz, co to były za emocje! Derby Opolszczyzny jakich w najsmielszych snach trudno było się spodziewać. ZAKSA jako faworyt przegrała pierwsze dwa sety, mając problemy ze skutecznością ataku. Stal od początku do końca wywierała presję. Bardzo dobry mecz rozgrywał Kapica, któremu pierwsza kolejka nie wyszła. Gdy ciężar gry wziął na siebie Bednorz, a rozgrywający zaczęli to wykorzystywać maksymalnie, ZAKSA zdołał doprowadzić do tie-breaka. Widowisko siatkarskie na wysokim poziomie nie zakończył się pewnie dla wicemistrzów Polski. Wręcz odwrotnie, trwała długa gra na przewagi, którą zakończył błąd gości. Stał grała zespołowo, dobrze bronił Szymura, dobrze wyglądała linia ataku, a w rezultacie z arcytrudnego terenu pojechał do Nysy jeden ligowy punkt. ZAKSA wygrała za dwa oczka.
Enea Czarni Radom – Trefl Gdańsk 1:3 (37:39, 22:25, 25:22, 20:25)
Radomianie przed własną publicznością podejmowali Trefl Gdańsk. Niestety Czarnych było stać jedynie na urwanie seta. Punkty meczowe wyjechały do Gdańska, ale walki nie brakowało. Na uwagę zasługuje przede wszystkim pierwsza partia, którą rozstrzygała długa gra na przewagi. Póki co jest to rekord punktowy tego sezonu. Gdańsk grał skuteczniej, a dzięki dobremu przyjęciu, często atakować mogli środkowi, głównie Niemiec pokazał się z dobrej strony. Trefl ma drugie zwycięstwo na koncie.
Projekt Warszawa – GKS Katowice 3:0 (25:18, 25:22, 26:24)
Projekt odnotował drugie zwycięstwo w sezonie. Tym razem pewnie pokonał przed własną publicznością GKS Katowice. Goście z seta na set skończyli z lepszym wynikiem, jednak na wyszarpanie seta czasu zabrakło. W ostatnim secie Domagała zagrywką doprowadził do gry na przewagi. Katowice nie potrafiły skorzystać z okazji i nie przechylili szali na swoją korzyść. Bardzo dobre zawody rozegrał Bartłomiej Bołądź, wybrany zasłużenie MVP.
Ślepsk Malow Suwałki – Asseco Resovia Rzeszów 0:3 (21:25, 19:25, 21:25)
Resovia po pierwszą wygraną musiałam jechać aż do Suwałk. Resoviacy w każdym secie grali z prowadzeniem i mimo, że wynik poszczególnych setów może na to nie wskazywać, goście kontrolowali przebieg spotkania. Suwałki popełniły sporo własnych błędów, co uniemożliwiało im prowadzenie równej gry z rywalem. Bardzo dobry mecz rozegrał DeFalco, wybrany MVP meczu.
Bogdanka LUK Lublin – Barkom Każany Lwów 2:3 (21:25, 32:30, 25:15, 22:25, 13:15)
Gospodarze do meczu podeszli bez rozgrywającego Komendy, który ma problem z palcem dłoni. Spotkanie Lublina z Barkomem było długie, nierówne w wykonaniu zespołów i niestety obarczone wieloma punktami oddawanymi po błędach. Emocji i walki jednak nie zabrakło. Po zwrotach akcji, kiedy wydawało się, że LUK idzie na 3:1, goście odrobili straty i doprowadzili do tie-breaka. Od początku mieli też przewagę w ostatniej partii, której mimo nacisków gospodarzy nie oddali. Tym samym drużyny podzieliły się punktami. 1 oczko zostało w Lublinie, a 2 pojechały do Wielunia, gdzie stacjonuje ukraiński Barkom Każany Lwów.