- LM: Warta wygrywa z Roeselare
- LM: Jastrzębski osiąga cel we Francji
- GKS bez trenera. Słaby odsunięty od drużyny
- Depowski: pokazujemy, że potrafimy walczyć
- Fornal: mam nadzieję, że kibice zatęsknią
- PL: 12 kolejka – wyniki
- Ensing: rywal nie miał nic do stracenia
- Popiwczak: widzieli nas i robili wielkie oczy
- LM: pełna kontrola Jastrzębskiego na inaugurację
- LM: spacerek Projektu na inaugurację
Pierwsze zwycięstwo MKS-u
- Updated: 1 listopada, 2020
MKS Będzin rozegrał u siebie mecz 11 kolejki, podejmując Cuprum Lubin. Było to starcie drużyn, które jak dotąd nie odniosły zwycięstwa w tym sezonie. Można było się spodziewać zaciętej walki…
Spotkanie rozpoczęło się od wyrównanej walki, jednak wynik nieznacznie korzystny był dla Lubina. Faryna w polu serwisowym dał remis swojej ekipie. Dobrze funkcjonowały będzińskie środki, a Faryna ciągnął grę nie tylko zagrywką, ale też w ataku. Lubin miał kłopoty ze skończeniem akcji, a Faryna w kolejnym obejściu ponownie punktował zagrywką. Wypracowana przewaga wystarczyła na zwycięstwo w partii otwarcia.
Drugą partię również dobrze rozpoczęli goście. W ataku kolejne ciosy kończył Jimenez, dając dwa oczka przewagi swojej ekipie. Walka trwała w najlepsze. Tym razem Sobański punkt ując w polu zagrywki doprowadził do remisu – 16:16. Losy tej partii rozstrzygały się w końcówce, a zadecydowała kontra Sobańskiego i as Santany. Tym samym MKS prowadził u siebie 2:0.
Kolejny set i ponownie lepszy początek w wykonaniu gości. Po fragmencie walki, kontratak Sobańskiego dał kontakt punktowy. Tym razem jednak Cuprum nie pozwoliło sobie wydrzeć prowadzenia. Wprowadzony na plac gry Jakubiszak w ważnym momencie punktował blokiem, powiększając prowadzenie lubinian do czterech oczek. Zdecydowanie zaskoczyła gra na siatce gości, gdzie dobrą skuteczność miał Jimenez oraz Ferens. Ten set był kontrolowany do końca, a tym samym mecz trwał dalej.
MKS bardzo dobrze rozpoczął kolejnego seta, kiedy to po ataku Sobańskiego mieli prowadzenie trzema punktami. Cuprum nie odpuszczało, co momentami doprowadzało do kontaktu punktowego. MKS mimo, że nie ustrzegł się własnych błędów, w najważniejszych momentach grę ciągnął Faryna, który rozgrywał bardzo dobre spotkanie. MKS odniósł pierwsze zwycięstwo w sezonie i to od razu za trzy oczka. Cuprum nadal pozostaje bez wygranej.
MVP: Rafał Faryna
MKS Będzin – Cuprum Lubin 3:1 (25:20, 25:23, 20:25, 25:21)
MKS: Sobański, Ratajczak, Gawryszewski, Faryna, Santana, Thiago, Gregorowicz (L) oraz Godlewski, Teklak, Bobrowski, Kalembka
Cuprum: Gunia, Ferens, Smoliński, Jimenez, Magnuszewski, Penchev, Szymura (L) oraz Maruszczyk, Lorenc, Oliveira, Jakubiszak, Makoś