- LM: Jastrzębski osiąga cel we Francji
- GKS bez trenera. Słaby odsunięty od drużyny
- Depowski: pokazujemy, że potrafimy walczyć
- Fornal: mam nadzieję, że kibice zatęsknią
- PL: 12 kolejka – wyniki
- Ensing: rywal nie miał nic do stracenia
- Popiwczak: widzieli nas i robili wielkie oczy
- LM: pełna kontrola Jastrzębskiego na inaugurację
- LM: spacerek Projektu na inaugurację
- Kurek: najważniejsze jest to czego nie widać
O mistrzostwie zadecyduje trzeci mecz
- Updated: 27 kwietnia, 2024
Jastrzębski Węgiel wygrał pierwszy mecz finałowy rozgrywany w Zawierciu 3:0. Teraz stoi przed szansą zakończenia rywalizacji i obrony tytułu mistrza Polski przed własną publicznością. Walka trwa do dwóch wygranych. Jak przebiegał mecz w Jastrzębiu-Zdroju?
Zawiercianie w tym meczu nie mieli nic do stracenia, bo aby pozostać w walce o złoto, musieliby wygrać. Dlatego od początku ryzykowali zagrywką oraz atakiem. Kontratak Kwolka z pipe’a dał im prowadzenie – 3:5. Długa wymiana zakończona kontrą Fornala, doprowadziła do remisu, po czym trwała gra punkt za punkt – 5:5, 10:10. Dwa autowe ataki jastrzębian dały prowadzenie gościom – 14:16. Miejscowi po raz kolejny wyrównali wynik i wszystko zmierzało do nerwowej końcówki – 18:18. Tavares mając dobre przyjęcie wykorzystywał Bieńka, który był pewniakiem na środku, a po drugiej stronie od początku stabilnie grał Szymura – 20:20. Pierwszą piłkę setową mieli w górze zawiercianie, po ataku Butryna ze skrzydła, ale set kończył się grą na przewagi, gdy Tavares zaserwował w aut – 24:24. Patry w tak ważnym momencie zaserwował asa, jednak w kolejnej akcji odpowiedział atakiem Kwolek – 25:25. Ostatecznie kontratak Clevenot ze skrzydła zakończył partię, dając prowadzenie w meczu gościom.
Jastrzębski nieco podrażniony porażką w poprzednim secie, drugiego otworzył zdecydowanie lepiej, a gdy pojedynczym blokiem punktował Gladyr, tablica pokazywała stan 6:3. Wyrównana gra na siatce skutkowała wymianami punkt za punkt do momentu, gdy Patry wykorzystał kontrę i dołożył kolejny punkt różnicy – 12:8. Gospodarze podbijali piłki w obronie, punktowali w kontrze, a w konsekwencji powiększali przewagę – 15:9. Huber dokładając asa serwisowego, zmusił trenera Winiarskiego do przerwania gry – 16:9. Słabiej grającego Butryna w drużynie Warty zmienił Gąsior, ale i on miał kłopoty z kończeniem piłek. Górnicza drużyna pewnie zmierzała do remisu w meczu – 21:13. Co prawda w końcowej fazie jeszcze Kwolek punktował zagrywką, a rywale oddali kilka punktów po błędach, to w nerwowej atmosferze, ostatecznie miejscowi „dociągnęli” prowadzenie do końca. Ostatni punkt padł po ataku Gladyra.
Trzeciego seta również dobrze rozpoczęli jastrzębianie, ale tym razem to Warta doprowadziła do remisu, odrabiając dwa punkty straty – 7:7. Szymura nie wykorzystał kilkukrotnie piłki w ataku, podczas jednej akcji, co dało punkt rywalom – 13:15. Kolejną kontrę dołożył Kwolek, więc trener Mendez poprosił o czas – 13:16. Sclater odpalił serwisem, ale kolejną zagrywkę posłał w siatkę – 17:20. Warta w tej partii lepiej prezentowała się w ataku, przez co bez trudu trzymała wynik w ryzach. As Kwolka, kontratak Clevenot ze skrzydła i Warta miała piłkę setową w górze – 18:24. Seta zakończył atak Butryna, więc Aluron CMC prowadził 2:1 w meczu.
Mimo że wynik był wyrównany, to przewagę w sytuacyjnych akcjach mieli goście, którzy wyraźnie korzystali z problemów Jastrzębskiego w przyjęciu, co niosło za sobą kłopoty w ataku – 6:7. As serwisowy Butryna, zmusił trenera Mendeza do rozmowy z siatkarzami – 7:10. W tym meczu para Tavares-Bieniek lepiej funkcjonowała niż Toniutti-Huber. Jastrzębski popełniał za wiele błędów własnych. Punkt kontaktowy miejscowi zdobyli po bloku na Butrynie, przez co trener Winiarski natychmiast poprosił o czas dla Warty – 15:16. Jego podopieczni wznowili grę od autowego ataku Clevenot, co poderwało jastrzębską publiczność do jeszcze głośniejszego dopingu – 16:16. Clevenot punktował zagrywką, dając przewagę w ważnym momencie zawiercianom – 17:19. Po chwili odpowiedział tym samym Gladyr – 19:19. Nerwów w tym secie nie brakowało – 22:22. Kontratak Butryna dał piłkę meczową zawiercianom – 22:24. Ostatnia akcja budziła wiele kontrowersji, ale ostatecznie punkt sędziowie przyznali gościom, którzy wyszli spod topora i wygrywając mecz, doprowadzili do remisu 1:1 w walce o złoto. Mistrza Polski poznamy więc jutro.
Jastrzębski Węgiel – Aluron CMC Warta Zawiercie 1:3 (25:27, 25:22, 19:25, 23:25)
Jastrzębski: Toniutti, Patry, Gladyr, Fornal, Szymura, Huber, Popiwczak (L) oraz Sclater, Macionczyk
Aluron: Tavares, Kwolek, Zniszczoł, Clevenot, Butryn, Bieniek, Perry (L) oraz Gąsior, Łaba, Rossard