- Ensing: rywal nie miał nic do stracenia
- Popiwczak: widzieli nas i robili wielkie oczy
- LM: pełna kontrola Jastrzębskiego na inaugurację
- LM: spacerek Projektu na inaugurację
- Kurek: najważniejsze jest to czego nie widać
- Fornal vs. Szymura. Dwugłos po meczu w Kędzierzynie
- PL: 11 kolejka – wyniki
- Huber vs. Stajer. Dwugłos po meczu w Jastrzębiu
- PL: 10 kolejka – wyniki
- Fornal o M’baye: chłopak, który potrafi rozluźnić atmosferę w szatni
Nowakowski: Wyszli na boisko skoncentrowani
- Updated: 5 maja, 2022
Wygrana Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle na własnym parkiecie 3:0 sprawiła ogromną radość gospodarzom, a kluczem do pokonania rywali była zagrywka – Było to zdecydowanie spotkanie opierające na mocnej zagrywce i dużym ryzku – mówił po meczu, statystyk ZAKSY, Marcin Nowakowski.
W czym ZAKSA górowała nad rywalem?
Myślę, że przede wszystkim świetnie zagrywaliśmy. Obie drużyny nie miały zbyt wysokiego procentu przyjęcia. Było to zdecydowanie spotkanie opierające na mocnej zagrywce i dużym ryzku. Jednak w tych kluczowych momentach to my zdołaliśmy utrzymać przyjęcie i rozwiązać trudne sytuacje. Nie zawsze udało się nam skończyć akcję z pierwszej piłki, ale świetne obrony i skuteczna gra w bloku, zwłaszcza w trzecim secie, dała nam zwycięstwo. A Jastrzębskiemu Węglu brakło nieco, skutecznych akcji po negatywnym przyjęciu.
Oglądając mecz, można było zaobserwować jak zawodnicy ZAKSY są skoncentrowani i zdeterminowani.
Myślę, że bardzo mogło się podobać nastawienie chłopaków, to jak wyszli na boisko skoncentrowani od pierwszej akcji, w jaki sposób byli naładowani pozytywną energią, a jednocześnie skoncentrowani cały czas na grze. Nawet po błędach, które się zdarzały, sami potrafili się zebrać i sami siebie nawzajem uspokoić, aby utrzymać cały czas dobrą jakość gry i skupienie na pierwszej akcji od razu po błędzie.
W tym sezonie ZAKSA z Jastrzębskim Węglem spotykała się już wiele razy, czy jesteś w stanie bardziej rozpisać zespół przeciwnika?
Oczywiście, są elementy które są jasne dla jednych jak i dla drugich. I tu chyba nie możemy siebie wzajemnie zaskoczyć. Uważam jednak, że każdy mecz to jest osobna historia. W jaki sposób rozgrywający zinterpretuje dane spotkanie i jak ta gra się potoczy. Można próbować zmieniać, łamać schematy, które wiemy że my mamy i nasi rywale te schematy doskonale znają. Także, można się jeszcze czymś zaskoczyć. Myślę jednak, że ważne jest przygotowanie do pojedynku, ale kluczowe jest reagowanie na meczu i ewentualne zmiany w taktyce, próba korekty taktyki na bieżąco. Mamy fantastycznych zawodników, którzy potrafią to świetnie robić, czasami nawet bez naszej pomocy, także w takiej grupie praca jest łatwiejsza i wydaje się, że nie najgorzej nam wychodzi.
Czyli planujecie czymś zaskoczyć w sobotę rywali?
Powiem tak, mam nadzieję, że wynik się nie zmieni i to jest najważniejsze. Czy zaskoczymy, hmmm…. Nie ważne jak, ważne żeby wygrać. Nie ma co mówić o zaskoczeniu. Należy się skupić na jakości swojej gry i przygotować się na to, że tam może być dużo trudniej niż w Kędzierzynie-Koźlu.
fot.: www.zaksa.pl