- PL: 12 kolejka – wyniki
- Ensing: rywal nie miał nic do stracenia
- Popiwczak: widzieli nas i robili wielkie oczy
- LM: pełna kontrola Jastrzębskiego na inaugurację
- LM: spacerek Projektu na inaugurację
- Kurek: najważniejsze jest to czego nie widać
- Fornal vs. Szymura. Dwugłos po meczu w Kędzierzynie
- PL: 11 kolejka – wyniki
- Huber vs. Stajer. Dwugłos po meczu w Jastrzębiu
- PL: 10 kolejka – wyniki
Nowakowski: Tworzymy świetny team
- Updated: 18 grudnia, 2019
Po sobotnim meczu Grupy Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle rozmawialiśmy ze statystykiem, Marcinem Nowakowskim.
Mógłbyś podsumować mecz okiem statystyka?
– Wyraźna przewaga po stronie Grupy Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle . Jedynie w trzecim secie zagraliśmy gorzej. Trener zaraz po meczu zwrócił uwagę, że trzeci set przegraliśmy na własne życzenie, ponieważ odpuściliśmy, spuściliśmy z tonu i daliśmy się obudzić Olsztynowi. Wyniki w drugiej i czwartej partii pokazują, że spotkanie powinno się skończyć w trzech setach. AZS miał swoje problemy, a my im, na zbyt wiele pozwoliliśmy. Wydaje mi się, że w większości elementów mieliśmy przewagę nad rywalem, jedynie w ataku w trzecim secie okazali się lepsi. Kolejne trzy punkty jednak zapisujemy na swoim koncie i myślimy o Friedrichshafen.
Trener mocno rotował składam, a Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle i tak miała duża przewagę nad AZS Olsztyn, jednak ten trzeci set przegraliście, dlaczego?
– Liczby to jedno, taktyka to drugie, technika to trzecie, a i tak najważniejsza jest głowa. W trzecim secie pojawił się nie co inny skład niż na początku meczu, fajnie że trener daje szanse wszystkim pograć. Niestety nie udało się nam wygrać. Myślę, że duży wpływ miała tutaj właśnie głowa. Na szczęście w czwartym secie, kiedy zespół z Olsztyna nas podrażnił wszystko wróciło do normy.
Myślisz, że ten trzeci set do zlekceważenie przeciwnika, odpuszczenie sobie…
– O lekceważeniu bym tutaj nie mówił, bo mamy szacunek do każdego przeciwnika. Nie jeden raz się już zdarzało w siatkówce, że zespoły po wygraniu bez większych problemów dwóch setów, w tym trzecim secie na tzw dobicie, spuszczają z tonu. Wydaje mi się, że cechą ZAKSY jest tzw. dobijanie i chyba pierwszy raz w tym sezonie się takie coś zdarzyło. Trener od razu na ten brak koncentracji od razu zareagował.
Spytam jeszcze od Kamila Semeniuka, bo to jest chłopak z Kędzierzyna-Koźla. Kiedyś wszedł na zmianę, która okazała się bardzo dobra i można powiedzieć, że już został.
– Semen już od okresu przygotowawczego, pokazywał się od najlepszej strony. Sezon rozpoczynaliśmy z Olkiem i Simonem. Moim zdaniem cała trójka jest do grania. W momencie kiedy jeden z nich ma słabszy dzień, to wchodzi drugi i daje na boisko dużo dobrego od siebie. Mamy jeszcze w obwodzie Piotrka Łukasika, który nam zdrowiej. Jest to co prawda zawodnik o innej charakterystyce, jest to gracz siłowo-ofensywny, a chłopaki są bardziej z gatunku wszechstronnych. Chociaż wydaje mi się, że Semen jest najbardziej z nich fizyczny. Każdy z nich ma swoje mocne strony, każdy z nich w tym sezonie dostał MVP, a niektórzy już nawet kilka mają takich statuetek i zawsze jak wchodzą na boisko dają jakość. Simone jest o tyle na straconej pozycji, że mamy limit obcokrajowców. Kamil pokazuje, że dobra gra w zeszłym sezonie nie była przypadkiem, ja bym go nazwał pracusiem. Talent to jedno, a silny charakter, praca na treningach, wola walki też jest ważna. On sobie mnóstwo rzeczy sam wypracował, szacunek dla niego za to w jaki sposób to robi i jak do wszystkiego podchodzi.
Wróćmy do waszego meczu w Friedrichshafen, jak będą wyglądały przygotowania.
– W niedziele mamy wolne, poniedziałek dwa treningi, we wtorek o 7.30 pakujemy się do autokaru, jedziemy na lotnisko do Wrocławia, a stamtąd już na miejsce. Ciężko mówić o jakiś przygotowaniach, kiedy gra się w tak zabójczym tempie. Czekamy na chwilę odpoczynku w święta ale do tego czasu musimy jeszcze zdobyć 6 punktów.
Od tego sezonu jesteś statystykiem drużyny siatkarskiej, Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle, jak wrażenia?
Jeżeli chodzi o miasto to ciężko mi coś więcej powiedzieć, bo nie miałem zbyt wiele czasu żeby go obejrzeć. Jeżeli chodzi o miejsce do pracy to myślę, że nie mogłem trafić lepiej, zarówno jak chodzi o poziom pracy i jakie mamy cele przed sobą, jak i o to, że grupa ludzi z którą pracuje jest niesamowita. Nie mówię tego tylko pod względem sportowych umiejętności, ale także pod względem charakteru. Tworzymy świetny team, nie ma żadnych problemów, atmosfera jest bardzo dobra. A do tego mam w sztabie wokół siebie ludzi od których mogę się wiele nauczyć.
Fot. www.zaksa.pl