- Szymura: jesteśmy fajną drużyną
- PL: 13 kolejka – wyniki
- LM: Warta wygrywa z Roeselare
- LM: Jastrzębski osiąga cel we Francji
- GKS bez trenera. Słaby odsunięty od drużyny
- Depowski: pokazujemy, że potrafimy walczyć
- Fornal: mam nadzieję, że kibice zatęsknią
- PL: 12 kolejka – wyniki
- Ensing: rywal nie miał nic do stracenia
- Popiwczak: widzieli nas i robili wielkie oczy
VNL: Nie bez niespodzianek w 4 kolejce
- Updated: 3 czerwca, 2021
2 runda meczów Siatkarskiej Ligi Narodów będzie rozgrywana przez kolejne trzy dni. Już dzisiaj, w ramach 4 kolejki meczów zaplanowanych było kilka ciekawych spotkań, jak Brazylia-Francja, czy na koniec dnia Rosja-USA.
Oto w pigułce jak przebiegały poszczególne mecze pierwszego dnia 2 rundy VNL:
NIEMCY – ARGENTYNA 2:3 (19:25, 25:23, 25:17, 23:25, 13:15)
Dużo walki, dużo grania, długie i wyczerpujące spotkanie, niestety też nierówne i obfitujące w wiele błędów własnych. Obie ekipy grały nierówno, co najlepiej odzwierciedlają wyniki pierwszego i trzeciego seta. Ostatecznie jednak walka nawiązała się w tie-breaku, a na finiszu nieco lepsi byli Argentyńczycy, dla których była to pierwsza wygrana w VNL. Niemcy mają obecnie na koncie 2 wygrane i 2 porażki.
Jan Zimmermann (GER): – Myślę, że nie rozpoczęliśmy tego meczu dobrze. Na początku mieliśmy pewne problemy, ale walczyliśmy do końca. Moim zdaniem w końcówce meczu mieliśmy naprawdę dużo walki i wiele naprawdę długich wymian. Pod koniec czwartego seta mieliśmy kilka okazji, powinniśmy byli obronić więcej piłek, aby wygrać ten mecz w czwartym secie. W piątym, to była wielka walka. Rywale wygrali dwa ostatnie punkty blokiem. W meczach takich jak ten przegrana w piątym secie jest trudna.
Luciano De Cecco (ARG): – Graliśmy znacznie lepiej niż w pierwszych meczach. Może dlatego, że w większej liczbie osób w drużynie łatwiej jest ćwiczyć i daje to pewien komfort psychiczny. Dzięki nim łatwiej też dokonać pewnych zmian. Jesteśmy naprawdę szczęśliwi, że dołączyli w końcu do zespołu. To więcej energii w drużynie, nowa mentalność, a my zrobimy co w naszej mocy, aby pokazać to na boisku i wygrywać mecze. Dzisiaj zagraliśmy naprawdę dobrze. Mieliśmy dobre przyjęcie. Teraz odpoczniemy i wrócimy jutro, aby stoczyć wielką walkę ze Słowenią.
IRAN – KANADA 3:1 (22:25, 25:22, 25:22, 25:22)
Iran rozpoczął mecz z Kanadą od przegranego seta, jednak kolejne trzy rozstrzygnął na swoją korzyść. Ciekawie wygląda wynik, w którym każda partia kończyła się do 22. Perska ekipa lepiej zagrała zagrywką i blokiem. Kanada miała więcej obron, jednak nie potrafiła przełożyć tego na skuteczne kontrataki. Dla Kanadyjczyków była to trzecia porażka, zaś Iran ma bilans 2-2.
Ryan Sclater (CAN): – Czuję, że nie znaleźliśmy odpowiedniego sposobu, aby zachować dobrą grę i pewność siebie w trudnych sytuacjach. Iran grał naprawdę dobrze, ale nie podjęliśmy wyzwania i nie dokonaliśmy zmian, aby wygrać. Zawsze trzeba być przygotowanym na to, że Iran zagra z Maroufem. On jest świetnym graczem. Jego ofensywa jest naprawdę na wysokim poziomie. Bardzo ważne jest dla nas, abyśmy nie rozchodzili się po straconych punktach, a zawsze przychodzili do siebie i rozmawiali o tym, co musimy poprawić.
Saeid Marouf (IRI): – To był mój pierwszy mecz w VNL, więc cieszę się, że zacząłem od zwycięstwa. To długi i trudny turniej, ale teraz cieszymy się, że pokonaliśmy Kanadę, ponieważ jesteśmy na igrzyskach olimpijskich w tej samej grupie, więc było to dla nas ważne. Jestem bardzo zadowolony z występu mojej drużyny, wszyscy zawodnicy spisywali się bardzo dobrze. Mamy wielu nowych zawodników w drużynie i z dnia na dzień gramy lepiej.
JAPONIA – SERBIA 1:3 (25:18, 23:25, 22:25, 13:25)
Serbowie źle rozpoczęli drugą rundę VNL, bowiem od seta, który był „senny”, na niskim poziomie i jakby w ogóle nie byli obecni w meczu, czego wyraz na czasach dawał trener Kovać. Od drugiej partii Serbowie wzięli się do roboty i pokazując swoją lepszą stronę, zakończyli mecz triumfem za trzy oczka. Przede wszystkim bardzo dobrze czytali Japonię, ustawiając aż 17 punktowych bloków. Dla ekipy z kraju kwitnącej wiśni była to pierwsza porażka, Serbowie odnieśli 3 zwycięstwo.
Shimizu Kunihiro (JPN): – Zawsze staramy się wygrać, ale nie byliśmy w stanie powstrzymać serbskiego ataku , zwłaszcza ich skrzydłowego Urosa Kovacevica. Zwykle nasi atakujący grają z blokiem rywali, aby zdobyć punkt, ale w tym meczu to nie działało tak dobrze, bo rywale nas skutecznie blokowali i to był jeden z powodów, dla których nie mogliśmy wygrać tego meczu.
BRAZYLIA – FRANCJA 0:3 (37:39, 18:25, 28:30)
Sensacja, czy tylko niespodzianka? Z pewnością trzysetowy wynik w meczu tej pary, to coś czego mało kto się spodziewał. Walki jednak nie brakowało, co najlepiej mówią wyniki granych na przewagi setów pierwszego i trzeciego. W drugiej partii Kanarkowi zostali skutecznie powstrzymani. Dla Brazylii to pierwsza porażka, zaś Trójkolorowi obecnie są jedyną niepokonaną jak dotąd ekipą w stawce tegorocznej VNL.
Bruno Rezende (BRA): – To był mecz na styku. Mieliśmy swoje szanse, ale ich nie wykorzystaliśmy. Rywale mieli kilka kontrataków, kilka boków i bronili naprawdę dobrze. Zasłużyli na zwycięstwo. Teraz musimy skupić się na następnym meczu. VNL jest właśnie taka. Jesteśmy w trakcie i po prostu musimy zaufać procesowi w jakim jesteśmy. Mamy wiele do poprawy, więc musimy skupić się na przygotowaniach i kolejnym meczu.
Benjamin Toniutti (FRA): – Spotkanie było zacięte. Trudno łatwo wygrać z Brazylią, to naprawdę niesamowita drużyna. Nie rozpoczęliśmy meczu, ale krok po kroku weszliśmy do gry i wygraliśmy naprawdę trudny pierwszy set, do 39. Myślę, że zagraliśmy dobry mecz. Nadal możemy się poprawiać, ale musimy kontynuować taką grę, ponieważ mamy dużo rotacji w składzie. Wielu zawodników grało tylko jeden mecz. Teraz musimy skupić się na następnym meczu.
HOLANDIA – SŁOWENIA 0:3 (18:25, 15:25, 18:25)
Bez niespodzianki obyło się w meczu Holandii ze Słowenią. Pomarańczowi nie potrafili zagrozić rywalom, przez co mecz zakończył się pewnym triumfem rywali. Słowenia miała wyraźną przewagę praktycznie w każdym elemencie, a największa przepaść widoczna była w obronie. Holandia nie mogła „dobić” się do pomarańczowego pola przeciwników. Holendrzy nie odnieśli jeszcze zwycięstwa w tym turnieju, zaś dla Słowenii to trzeci triumf.
AUSTRALIA – POLSKA 0:3 (16:25, 10:25, 12:25) – czytaj więcej
WŁOCHY – BUŁGARIA 3:2 (25:19, 20:25, 25:13, 23:25, 15:13)
Spotkały się dwie odmłodzone reprezentacje. Włosi zagrali skutecznie w ataku, ale przede wszystkim męczyli Bułgarów trudnym serwisem, co widocznie dodawało im skrzydeł. Italia miała też skuteczną obronę, która pozwalała na wyprowadzanie kontrataków. Przy stanie 2:1, Bułgaria walczyła do końca o przedłużenie meczu i udało się to po skutecznym bloku w zaciętej końcówce. Tie-break, to walka ale z niewielką przewagą gospodarzy od samego początku i to Włosi odnieśli pierwsze zwycięstwo w tej edycji VNL. Dla Bułgarii, to 3 porażka.
ROSJA – USA 3:1 (25:22, 25:19, 17:25, 25:19)
Amerykanie źle rozpoczęli mecz z Rosją, która od początku grała na wysokim poziomie. Jedynie w trzeciej partii USA zdołało zdominować rywali, którzy nieco stracili koncentrację. W czwartej odsłonie nastąpiło ponowne przebudzenie ekipy trenera Sammelvuo i mecz zakończył się 3 oczkami dla Rosji.
Micah Christenson (USA): – Zaczęliśmy grać w naszą grę w trzecim secie. W pierwszych dwóch setach pozwoliliśmy Rosjanom trochę uciec, a kiedy grasz pod wynikiem z Rosją, jest to trudne. Wiedzieliśmy, że rywale mają niesamowity i szeroki skład, więc dokonali pewnych zmian i nie stracili żadnego poziomu. Wprowadziliśmy również pewne zmiany i poprawiliśmy poziom. Korzystamy z okazji, aby się uczyć i myślę, że dziś wieczorem nasza grą poprawiła się, ale to nie wystarczyło, aby odnieść zwycięstwo.
Maxim Mikhaylov (RUS): – Najważniejsze, że wygraliśmy. To dla nas bardzo ważne. Byliśmy dobrze przygotowani, wiedzieliśmy, że USA zagra dobrze, bez względu na to, kto będzie na boisku. To był ostatni mecz, więc byliśmy jeszcze bardziej zmotywowani. W trzecim secie straciliśmy koncentrację i niektórzy zawodnicy myśleli, że już wygraliśmy ten mecz, ale USA to dobra drużyna, dlatego wykorzystali tę szansę na wygranie seta.
Terminarz 5 meczów, piątek:
10:00 Argentyna – Słowenia
12:00 Holandia – Niemcy
13:00 Brazylia – Japonia
15:00 Serbia – Francja
16:30 Iran – Włochy
18:00 POLSKA – USA
19:30 Rosja – Australia
21:00 Kanada – Bułgaria
Tabela po 4 meczach:
- Francja 11 pkt.
- Rosja 10 pkt.
- POLSKA 9 pkt.
- Słowenia 9 pkt.
- Brazylia 9 pkt.
- Serbia 7 pkt.
- Japonia 7 pkt.
- Niemcy 7 pkt.
- USA 6 pkt.
- Iran 6 pkt.
- Bułgaria 5 pkt.
- Kanada 3 pkt.
- Włochy 2 pkt.
- Argentyna 2 pkt.
- Holandia 1 pkt
- Australia 0 pkt.
*tabela aktualizowana po dodaniu każdego wyniku meczu
** o miejscu w tabeli decydują: punkty meczowe, sety, a następnie ratio małych punktów.
Źródło: FIVB/własne
Fot. FIVB