Muzaj: Jestem zdenerwowany i rozczarowany


Maciej Muzaj, atakujący Jastrzębskiego Węgla bezpośrednio po porażce z mistrzami kraju nie krył rozczarowania. Drużyna trenera Lebedewa przegrała półfinał Pucharu Polski z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle 1:3. Jastrzębski pokazał wolę walki i do końca bił się o każdą piłkę.

Porażka w takim meczu jak półfinał Pucharu Polski boli inaczej? ZAKSA była w tym meczu do ogrania.
M. M. – Nie tak miało być. Jest niedosyt, szczególnie po trzecim secie, gdzie mieliśmy przewagę punktową. Mogliśmy tego seta wygrać, może wtedy coś by się odmieniło, mogłoby się to spotkanie inaczej potoczyć. Mieliśmy równą końcówkę, ale wtedy pocelowali nas zagrywką. Możliwe, że przy kilkupunktowej przewadze poczuliśmy się zbyt pewnie i straciliśmy też trochę koncentrację. W czwartym secie zaczęliśmy popełniać błędy własne, a z takim zespołem jak ZAKSA nie można tego robić, ponieważ oni to szybko wykorzystują. Jedna, dwie piłki skutkują przewagą, której nie da się odrobić. Na pewno przeanalizuję ten mecz na spokojnie. Teraz jestem zdenerwowany i rozczarowany.

Bardzo brakuje Scotta Touzinsk’ego na boisku? Kontuzja okazała się poważna, a sam Scott zakończył już sezon.
– Oczywiście, że brakuje. Nie sądzę jednak, że w meczu z ZAKSA było to przyczyną porażki. Jason Derocco dał radę. Zagrał chyba najlepszy mecz w sezonie.

Nie był to za to najlepszy mecz Salvadore Olivy. „Podpalił” się, nie wytrzymał presji?
– Nie myślę aby się spalił. Gdzieś może dopadło nas jakieś zmęczenie. Oczywiście to nie jest wymówka przez którą mielibyśmy zagrać słabiej. Może miał po prostu gorszy dzień? Inaczej na pewno gra się z zespołami z dołu tabeli, niż mecz półfinałowy Pucharu Polski z ZAKSĄ.

Rozmawiała: Ludmiła Kamer