MŚ gr. C: Męczarnie Bułgarów z Egipcjanami

Zdecydowany faworyt spotkania reprezentacja Bułgarii po emocjonującym meczu pokonała „skazywany na pożarcie” Egipt 3:2 . Niewiele brakowało, a doszłoby do prawdziwej sensacji, bowiem podopieczni Plamena Konstantinowa przegrywali już w tie-breaku 2:6. Zdołali jednak podnieść się z kolan i zwyciężyć ostatecznie w piątym secie 15:11.                                    

W wyjściowej szóstce trener Bułgarów dokonał istotnej zmiany. Mecz rozpoczął Miluszew w miejsce Sokołowa. Zespół z Bałkanów nieco ospale wszedł w spotkanie, co z powodzeniem wykorzystywali Egipcjanie, którzy już w początkoej fazie seta uzyskali trzypunktowe prowadzenie. Ekipa Plamena Konstantinowa szybko jednak weszła na swój poziom gry i prowadzeni przez Aleksiewa przejęli inicjatywę na boisku (15:13). Egipcjanie w kluczowych momentach popełniali błędy, a Żekow częściej zaczął wykorzystywać swoich środkowych. Urozmaicona gra Bułgarów pozwoliła im wygrać pierwszą partię(25:22).

Druga odsłona rozpoczęła się także korzystniej dla Egipcjan, którzy szybko wyszli na prowadzenie (4:2). Na pierwszą przerwę techniczną z korzystniejszym wynikiem zeszli jednak Bułgarzy (8:6). Gra obu zespołów falowała i nikt nie mógł odskoczyć na bezpieczną liczbę punktów. Atak Abdelhaja dał siatkarzom z Afryki trzy punkty przewagi, lecz Bułgarzy, gdy set zmierzał ku dwudziestu punktów wrócili do remisowego wyniku. Byliśmy świadkami gry na przewagi, z której zwycięsko wyszli Bułgarzy po ataku Miluszewa (26:24).

Bułgarzy trzecią partię rozpoczęli od mocnego uderzenia (4:0). Skutecznie grał Miluszew, na którym opierał się atak reprezentacji Bułgarii. Problemy z przyjęciem, głównie Aleksiewa spowodowały, że Egipcjanie nawiązali wyrównaną walkę. Na drugiej przerwie minimalną przewagę posiadali gracze z Afryki. Mnożące się błędy Bułgarów, problemy z zagrywką umożliwiły Egiptowi grać punkt za punkt. Gracze Plamena Konstantinowa na własne życzenie, rażącymi błędami w decydujących momentach przegrali trzeciego seta (23:25).

Zdeterminowani Egipcjanie osiągnęli dwupunktowe prowadzenie na pierwszej przerwie technicznej w czwartym secie (8:6).  Punktowe zagrywki Abdelhaja i Abdelrahima pozwoliły zwiększyć przewagę do pięciu punktów (16:11).  W końcowej fazie seta Egipcjanie grali niemal perfekcyjnie w ataku i pewnie wygrali czwartą odsłonę (25:20).

O losach spotkania musiał rozstrzygnąć tie-break. Egipcjanie poszli za ciosem i szybko uzyskali przewagę (4:1) za sprawą serii dobrych serwisów. Trener Bułgarów nie wytrzymywał nerwowo i otrzymał żółtą kartkę. W pewnym momencie siatkarze z Afryki prowadzili (6:2) i zapachniało sensacją.  Świetna postawa Nikolaja Penczewa, stabilniejsza gra w przyjęciu i zagrywce  siatkarzy Plamena Konstantinowa pozwoliła im wrócić do gry. Bułgarzy przejęli inicjatywę w końcówce i po męczarniach zwyciężyli (15:11), a mecz asem serwisowym zakończył Skrimow.

                                                                               Bułgaria – Egipt 3:2
(25:22, 26:24, 23:25, 20:25, 15:11)

Składy zespołów:
Bułgaria: Aleksjew (25), Miluszew (20), Todorow (10), Gradinarow (8), Gocew (7), Żekow (6), Salparow (libero) oraz Penczew (2), Skrimow (1), Dimitrow i Sokołow

Egipt: Abdelhay (20), Thakil (16), Youssef (15), Abou (12), Abdelrehim (3), Abdalla (2), Moawad (libero) oraz Elkotb (2), Atia (1), Abdelkader, El Sayed i Badawy