- LM: Warta wygrywa z Roeselare
- LM: Jastrzębski osiąga cel we Francji
- GKS bez trenera. Słaby odsunięty od drużyny
- Depowski: pokazujemy, że potrafimy walczyć
- Fornal: mam nadzieję, że kibice zatęsknią
- PL: 12 kolejka – wyniki
- Ensing: rywal nie miał nic do stracenia
- Popiwczak: widzieli nas i robili wielkie oczy
- LM: pełna kontrola Jastrzębskiego na inaugurację
- LM: spacerek Projektu na inaugurację
MŚ, gr. A: Serbowie odkuli się na Argentyńczykach
- Updated: 2 września, 2014
Reprezentacja Serbii po porażce z biało-czerwonymi, pokonała za trzy oczka ekipę Julio Velasco
Serbowie podrażnieni porażką z Polakami na Stadionie Narodowym, do meczu z reprezentacją Argentyny podeszli bardzo skoncentrowani. Pierwsze akcje meczu przebiegały zamiennie na korzyść każdej z drużyn. Na pierwszej przerwie technicznej górą jednak byli Argentyńczycy – 8:7. Nerwów pod siatką nie brakowało. Po błędach Argentyny w ataku, Serbowie zdołali odskoczyć na trzy oczka podczas drugiej przerwy technicznej – 13:16. Z minuty na minutę Serbowie grali coraz odważniej, a wynik wyraźnie ich do tego zachęcał – 15:21. Dodatkowo umiejętnie korzystali z systemu weryfikacji, który obnażał sędziowskie pomyłki – 16:22. Efektowny atak Podrascanina z przesuniętej krótkiej dał Serbom piłkę setową, zaś partię otwarcia zakończył blok – 17:25.
Podopieczni trenera Velasco lepiej rozpoczęli drugiego seta. Na pierwszej przerwie technicznej prowadzili dwoma oczkami – 8:6. Długą wymianę zakończyła kontra Atanasijevicia, która doprowadziła do remisu 10:10. Niestety w dalszym ciągu Argentyna podcinała sobie skrzydła poprzez błędy własne. Atak Gonzaleza sprowadził ekipy na drugą przerwę techniczną przy stanie 16:14. Po powrocie na plac gry, trwała wymiana punkt za punkt. Efektowny atak z pipe’a w wykonaniu Conte, a na poprawkę zawodnik ten wbił „gwoździa” ze skrzydła, co dało wynik 21:18. Serbowie nie mieli nic do powiedzenia w końcówce, przegrywając ostatecznie partię. Argentyna wyrównała stan meczu na 1:1.
Kolejna partia rozpoczęła się od wyrównanej gry. Do przerwy technicznej żadna z drużyn nie zdołała wypracować wyraźnej przewagi – 8:7. Serbowie sukcesywnie zdobywali punkty za sprawą kontrataku oraz dobrej skuteczności na siatce. Zdecydowanie w tym secie brylował Atanasijevic. Druga przerwa techniczna odbyła się przy stanie 12:16. Ekipa trenera Kolakovicia poszła za ciosem i nie dała dojść przeciwnikom do słowa. Cios Kovacevicia dał piłkę setową – 15:24. Argentyńczycy w końcówce zerwali się jeszcze do walki, serią punktując w ataku oraz zagrywką, co zmusiło trenera Kolakovicia do rozmowy z zawodnikami – 21:24. Uriarte postawił kropkę nad „i” serwując w siatkę. Serbowie prowadzili 2:1 w całym spotkaniu.
Lepiej rozpoczęli Serowie, którzy ponownie korzystali z pomyłek rywali. Na pierwszą przerwę drużyny zeszły przy stanie 4:8. Argentyńczycy nie mieli argumentów by podjąć walkę, dlatego też trener Velasco poprosił o czas – 8:14. Szczęśliwy as serwisowy Nikicia sprowadził drużyny na drugą przerwę techniczną – 10:16. Kiedy wydawało się, że jest już po meczu, Serbowie „stanęli”, co oczywiście wpłynęło na wynik – 21:23. Kovacevic ze skrzydła zdobył piłkę setową – 21:24, po czym kontratakiem zakończył mecz. Serbia wygrała za trzy punkty, które dopisuje do tabeli.
ARGNTYNA – SERBIA 1:3 (17:25, 25:20, 21:25, 21:25)
Argentyna: Filardi, Uriarte, Conte, Gonzalez, Sole, Crer, Closter (L) oraz Quiroga, Darraidou, De Cecco, Ramos
Serbia: Kovacevic N., Stankovic, Jovovic, Nikic, Atanasijevic, Podrascanin, Rosic (L) oraz Lisinac, Petric