- LM: Warta wygrywa z Roeselare
- LM: Jastrzębski osiąga cel we Francji
- GKS bez trenera. Słaby odsunięty od drużyny
- Depowski: pokazujemy, że potrafimy walczyć
- Fornal: mam nadzieję, że kibice zatęsknią
- PL: 12 kolejka – wyniki
- Ensing: rywal nie miał nic do stracenia
- Popiwczak: widzieli nas i robili wielkie oczy
- LM: pełna kontrola Jastrzębskiego na inaugurację
- LM: spacerek Projektu na inaugurację
MŚ, gr.A: Bitwa o Australię, Serbia wymęczona przez Kamerun
- Updated: 7 września, 2014
Australia gra dalej, choć nie było o to łatwo. Wenezuela napsuła sporo krwi ekipie z kraju Kangurów. W innym meczu tej grupy, Serbia – Kamerun, emocji nie brakowało. Kamerun nie sprzedał tanio skóry. Serbia, wyraźny faworyt spotkania, musiał wytężyć się, aby zgarnąć komplet punktów.
Australijczycy nie mogli pozwolić sobie na porażkę i dobrze rozpoczęli mecz, jednak w drugiej partii Wenezuela podjęła walkę i zaskoczyła rywala. Pinerua i Martine raz po raz popisywali się szybkością, zwinnością i skutecznością. Gdy Wenezuela wygrała dwa kolejne sety temperatura wyraźnie wzrosła Australijczykom, choć przyzwyczajeni są do gorących warunków. Edgar i spółka odrobili straty, a w tie-breaku Kangury postawiły skuteczny blok – 6:2. Wenezuela nie potrafiła znaleźć sposobu na rywala.Australia wygrała po zaciętym spotkaniu i cieszy się z awansu do kolejnej fazy turnieju.
Australia – Wenezuela 3:2 (25:20, 23:25, 21:25, 25:16, 15:9)
Australia: Edgar (25), Zingel (15), White (10), Roberts (8), Passier (6), Peacock (4), Perry (libero) – Carroll (3), Sukochev
Wenezuela: Pinerua (24), Martine (18), Contreras (11), Pirela (7), Marquez (5), Carrasco (2), Mata (libero) – Canas (4), Gonzalez (1), Paez
Kamerun rozegrał ostatni mecz na tych mistrzostwach. Tuż przed rozpoczęciem meczu urazu nabawił się Oliver Nongni i zespół z Afryki musiał radzić sobie bez swojego środkowego. Od pierwszej piłki przewagę zyskali Serbowie. Skuteczni w ataku byli Ivović i Starović – 14:9. Kamerun nie był w stanie zatrzymać Serbów. Afrykańczycy nie stawiali bloku, a obrona nie spisywała się najlepiej. Początek drugiej partii wyrównany – 7:7. Kamerun znalazł sposób na Serbię. Blokiem udało zatrzymać się Ivovicia i wyjść na prowadzenie – 14:10. Dobrze w ataku prezentował się Mboulet, ale Serbom udało się odrobić straty i osiągnąć przewagę – 19:18. Wyrównana końcówka, w której ekipa z Bałkanów broni dwie piłki setowe. Atak Mbouleta i błąd Ivovicia równa się wygranej Kamerunu.
W trzecim secie Afrykańczycy nadal utrudniają życie Serbom. Na pierwszej przerwie technicznej przegrywają 5:8, by po chwili prowadzić 9:8. Dla Serbów miał być to łatwy pojedynek. Starović ciągnie grę swojej drużyny – 19:18. Sytuacja za chwilę uległa zmianie – 18:20. Dlaczego? Starović popełnił błąd. Za chwilę – po 20. Zablokowany motor Kamerunu – Mboulet. W końcówce sędziowie dostrzegają błąd ustawienia Serbów i zespół z Afryki stanął przed ogromną szansą. Nie udało się. Ivović przybliża Serbię do końcowego triumfu – 29:27. W czwartym secie Kamerun nie wytrzymał już tempa. Wyraźna przegrana była efektem ogromnego zaangażowania w poprzednich partiach. Mecz zakończył Ivović.
Serbia – Kamerun 3:1 (25:21, 24:26, 29:27, 25:17)
Serbia: Kovacević, Ivović, Petković, Stanković, Starović, Lisinac, Majstorović (libero)
Kamerun: Mbutngam, Dolegombai, Ndaki Mboulet, Kofane, Moussa, Wounembaina, Fossi (libero)