- LM: Jastrzębski osiąga cel we Francji
- GKS bez trenera. Słaby odsunięty od drużyny
- Depowski: pokazujemy, że potrafimy walczyć
- Fornal: mam nadzieję, że kibice zatęsknią
- PL: 12 kolejka – wyniki
- Ensing: rywal nie miał nic do stracenia
- Popiwczak: widzieli nas i robili wielkie oczy
- LM: pełna kontrola Jastrzębskiego na inaugurację
- LM: spacerek Projektu na inaugurację
- Kurek: najważniejsze jest to czego nie widać
PL: Kolejna wygrana MKS-u. GKS pokonany.
- Updated: 21 lutego, 2020
w Sosnowcu rozpoczęliśmy rozgrywanie 20 kolejki PlusLigi. MKS podejmował sąsiadów z Katowic. Na papierze faworytem tego starcia był GKS, który na 7 potyczek, wygrał 5, w tym również zwycięstwo odnotowali u siebie w pierwszej rundzie fazy zasadniczej. Wiadomo jednak, że będzinianie w ostatnim czasie pokazują się z coraz lepszej strony, przez co też cały czas walczą o awans do play off.
Spotkanie rozpoczęli pewnie spotkanie punktując w każdym elemencie. Od początku kontrolowali wynik, osiągając z czasem coraz większą przewagę. Bardzo dobrze w ataku spisywał się Faryna i Sobański, ale wszystko rozpoczynało się od agresywnej i trudnej zagrywki. MKS punktował również blokiem, zaś rywale mieli kłopot z poukładaniem własnej akcji. GKS miał wielkie problemy ze skutecznością ataku, a przede wszystkim popełniali niewymuszone błędy własne.
Drugi set pokazał, że Katowice nadal nie miały argumentów by dorównać poziomem gry rywalom. Podopieczni trenera Bednaruka poszli za ciosem i nadal grali swoje. Wynik na korzyść MKS-u zbudowała seria punktowych zagrywek Pająka, która jak się okazało, ustawiła wynik partii. GKS nadal popełniał wiele prostych błędów i nie odmieniły obrazu gry wprowadzone zmiany. Będzin prowadził już 2:0 w meczu.
Faryna punktową zagrywką już na początku „zbudował” wynik – 3:0. Błędy własne GKS-u cały czas podcinały im skrzydła, a do tego nie byli w stanie poprawić skuteczności na siatce. Sygnał do walki dał Szymura punktując serwisem – 10:9. Od tego momentu gra się bardzo wyrównała. Kontratak Faryny dał prowadzenie będzinianom w końcówce, a do tego autowy atak Jarosza skutkował wynikiem 22:20. GKS jeszcze raz odrobił straty, ustawiając blok na Sossenheimerze – 22:22. Piłkę meczową mieli w górze będzinianie, a wykorzystał ją niemiecki przyjmujący serwując asa.
MKS Będzin wygrywając za trzy oczka, awansował w tabeli na 9 miejsce i cały czas ma szansę na wejście do play off. GKS pozostaje na 5 miejscu.
MVP: Rafał Faryna
MKS Będzin – GKS Katowice 3:0 (25:17, 25:18, 25:23)
MKS: Gunia, Dryja, Pająk, Sobański, Faryna, Sossenheimer, Potera (libero) oraz Ratajczak, Fornal
GKS: Nowakowski, Zniszczoł, Firlej, Jarosz, Szymura, Kwasowski, Watten (libero) oraz Musiał, Fijałek, Buchowski, Gregorowicz (libero), Kohut