Michał Bąkiewicz: W niedzielnym meczu ryzykujemy zagrywką

 Już w najbliższą niedzielę AZS Częstochowa rozegra ostatni mecz w tym sezonie.W walce o trzynastą lokatę zmierzy się na wyjeździe z BBTS-em Bielsko-Biała. – Myślę, że z motywacją nie będzie problemu. Każdy jest profesjonalistą i wie jak najlepiej przygotować się do każdego spotkania – mówi Michał Bąkiewicz, trener zespołu z Częstochowy.

Akademicy w niedzielę o godzinie 18.00 rozpoczną swoje ostatnie spotkanie w tym sezonie ligowym. Ich przeciwnikiem będzie BBTS Bielsko-Biała. Obie ekipy walczą o to, aby nie zakończyć rozgrywek na ostatnim miejscu. Pierwsze spotkanie w Częstochowie wygrali bielszczanie 3:1.

– Myślę, że to pierwsze spotkanie rozstrzygnęło się w zagrywce i przyjęciu. Widać było, że jak zespół uzyskiwał przewagę w tych elementach, to „dowoził” seta do końca – powiedział Bąkiewicz. – Z pewnością czwartego seta mogliśmy przechylić na własną korzyść. Niestety popełniliśmy cztery czy pięć naprawdę prostych błędów. Zamiast odskoczyć rywalom, pozwoliliśmy im odrobić straty i to bielszczanie w końcówce zachowali więcej zimnej krwi – dodał.

Podczas pierwszego meczu w Częstochowie widać było, że Akademicy w polu serwisowym postawili wszystko na jedną kartę. – W ostatnich spotkaniach zagrywka nie była naszą najmocniejszą stroną, a jak wiemy w siatkówce bez tego elementu nie da się wygrywać. Kładliśmy szczególny nacisk na ten element i w niedzielnym meczu również ryzykujemy zagrywką – skomentował szkoleniowiec.

Wydaje się, że dla żadnej z drużyn ten sezon nie był zbyt udany. Czy trener nie obawia się, że zawodnikom będzie trudno zmotywować się na ostatni mecz w tegorocznych rozgrywkach?

– Myślę, że z motywacją nie będzie problemu. Każdy jest profesjonalistą i wie jak najlepiej przygotować się do każdego spotkania. Przeanalizowaliśmy mecz i zrobimy wszystko, co w naszej mocy, by wyjść w Bielsku na parkiet i zacząć walkę od nowa – zakończył Bąkiewicz.

 

źródło: www.plusliga.pl