- LM: Warta wygrywa z Roeselare
- LM: Jastrzębski osiąga cel we Francji
- GKS bez trenera. Słaby odsunięty od drużyny
- Depowski: pokazujemy, że potrafimy walczyć
- Fornal: mam nadzieję, że kibice zatęsknią
- PL: 12 kolejka – wyniki
- Ensing: rywal nie miał nic do stracenia
- Popiwczak: widzieli nas i robili wielkie oczy
- LM: pełna kontrola Jastrzębskiego na inaugurację
- LM: spacerek Projektu na inaugurację
MHJW: Tie break dla Bułgarii
- Updated: 18 sierpnia, 2014
Nic nie wskazywało na to, że Bułgarzy rozegrają tak zacięty pojedynek z wydawało się słabszymi rywalami. Chińczycy stanęli jednak na wysokości zadania i zgotowali kibicom zgromadzonym w Kraków Arenie dużo emocji.
Po przegranej w premierowej odsłonie stanem 22:25 siatkarze z Chin odpowiedzieli drużynie z Europy identycznym wynikiem w secie drugim. Tym razem to oni jednak wyszli z niego zwycięsko. Chińczycy drugą partię zagrali bardzo dobrze. Nie pozwolili odskoczyć swoim przeciwnikom pod względem punktowym i to zaowocowało na koniec seta. Podobną grę zaprezentowali też w partii nr 3. Obie przerwy techniczne należały do nich (8:5 i 16:14). Pod koniec seta reprezentacja Chin dorzuciła jeszcze do worka z punktami kilka oczek zdobytych blokiem. Wygrana była już znaczna – 25:20.
Partia czwarta to z kolei dominacja Bułgarów. Początkowo jednak Chińczycy kontynuowali dobrą, równą grę z dwóch poprzednich odsłon, jednak po drugim czasie technicznym, na którym prowadzili Bułgarzy stanem 16:14, ich gra się posypała. Podopieczni trenera Konstantinowa odpierali ataki swoich rywali, Chińczycy nie potrafili zatrzymać ich dobrze jak dotąd funkcjonującym blokiem, i to była przyczyna ich porażki. Seta wygrali Bułgarzy (25:17), doprowadzając tym samym do tie breaka.
Set nr 5 rozpoczął się od wyrównanej gry. Obie drużyny zaprezentowały wiele ciekawych akcji jednak żadna nie była w stanie odskoczyć na bezpieczną przewagę drugiej z reprezentacji. Dopiero pod koniec seta Bułgarzy wyszli na prowadzenie, jednak udało im się zwyciężyć dopiero po zaciętej grze na przewagi (18:20).
Chiny – Bułgaria 2:3 (22:25, 25:22, 25:20, 17:25, 18:20)