- LM: Jastrzębski osiąga cel we Francji
- GKS bez trenera. Słaby odsunięty od drużyny
- Depowski: pokazujemy, że potrafimy walczyć
- Fornal: mam nadzieję, że kibice zatęsknią
- PL: 12 kolejka – wyniki
- Ensing: rywal nie miał nic do stracenia
- Popiwczak: widzieli nas i robili wielkie oczy
- LM: pełna kontrola Jastrzębskiego na inaugurację
- LM: spacerek Projektu na inaugurację
- Kurek: najważniejsze jest to czego nie widać
MHJW: Polska kończy z kompletem zwycięstw
- Updated: 14 lipca, 2024
Meczem zamykającym tegoroczny Memoriał Huberta Jerzego Wagnera było starcie reprezentacji Polski i Słowenii. Drużyna Słowenii, po wczorajszych rotacjach w składzie, na mecz z biało-czerwonymi wyszła najmocniejszym składem jaki posiada. Polacy pokonując Słowenie, zwyciężyli cały Memoriał z kompletem zwycięstw.
Od początku spotkania Polakom zaskoczył blok, o czym przekonał się Urnaut – 4:4. Huber serwując asa, dał przewagę swojej drużynie – 11:9. Po chwili jednak tym samym odpłacił Cebulj – 11:12. Dobra gra obronna skutkowała przedłużonymi akcjami. Kontratak Hubera, cios ze skrzydła Śliwki i w końcówce ważną przewagę osiągnęli biało-czerwoni – 20:17. Gospodarze mieli piłkę setową po kontrataku Hubera z krótkiej, a błąd przełożenia słoweńskiego rozgrywającego, zakończył seta.
Kurek serwisem pocelował Cebulja, co dało stan 5:2, ale w kolejnej akcji Słowenia odpowiedziała środkiem, po czym dołożył punkt serwisem Stern – 5:4. Ponownie Kurek, ale tym razem atakami zrobił różnicę, a gdy błąd popełnił Stern, trener Cretu poprosił o czas – 9:5. Słowenia kolejno zablokowała Semeniuka, a później Śliwkę, przez co zniwelowali straty – 11:10. Polacy zaczęli popełniać błędy, a po autowym ataku Semeniuka był remis po 14. Pjenk zagrywką odwrócił wynik – 17:18. Zacięta walka w tym secie trwała do samego końca. Ostatecznie w grze na przewagi lepsi byli Słoweńcy.
Atakami skrzydłowych oraz blokiem Kochanowskiego, Polacy wyszli na pewną przewagę – 8:4. Kochanowski dołożył asa, Huber kolejny blok i grę przerwał trener Cretu – 13:5. Kolejnego asa zaserwował Janusz, więc trener Słowenii wprowadził zmianę na przyjęciu, wszedł Mozic za Cebulja – 17:7. Janusz zza linii 9 metra zszedł przy stanie 20:7. Rywale w tej partii nie mieli nic do powiedzenia, zdobywając zaledwie 14 punktów.
Mimo że Polacy dobrze rozpoczęli kolejnego seta, Słowenia odrobiła straty i trwała zacięta walka – 8:7. Kochanowski kontynuując dobre zagrania serwisem, zmusił trenera rywali do wzięcia czasu – 16:12. Urnaut skończył atak, Mujanovic dołożył blok i znowu zrobiło się interesująco – 17:16. Cebulj kończąc kontratak dał remis swojej drużynie – 20:20. Ważną kiwkę skończył Fornal, ale odpowiedział Mujanovic – 23:23. Pierwszą piłkę setową w górze mieli rywale, ale odwrócił wynik Kurek plasem w kontrze – 25:24. Błąd Słowenii zakończył mecz i cały turniej.
Polska – Słowenia 3:1 (25:20, 26:28, 25:14, 26:24)
Polska: Kurek, Śliwka, Kochanowski, Semeniuk, Janusz, Huber, Zatorski (L) oraz Fornal, Bołądź, Łomacz
Słowenia: Stern T., Pajenk, Kozamernik, Ropret, Urnaut, Cebulj, Kovacic (L) oraz Mujanovic, Mozic
__
Niemcy wygrywają ostatni mecz
Ostatniego dnia Memoriału Wagnera pierwszy mecz rozegrały drużyny Niemiec i Egiptu. Faworytem byli Niemcy, chociaż Egipcjanie tanio skóry nie mieli zamiaru sprzedać, co najlepiej pokazał trzeci set. Ostatecznie jednak triumfowali podopieczni trenera Michała Winiarskiego.
Niemcy – Egipt 3:1 (25:14, 26:24, 17:25, 25:19)
Niemcy: Grozer, Kampa, Schott, Karlitzek, Krick, Maase, Zenger (L) oraz Fromm, Tille
Egipt: Hamada, El-Hossiny, Dola, El Din, Gaber, Deyo, Reda (L) oraz Azab, Youssef, Haikal, Hussien