MHJW: Leon gościem honorowym

Kto nie widział finałowego turnieju FIVB Ligi Światowej, ten może zobaczyć na żywo powtórkę. Tylko, że lepszą, bo z udziałem reprezentacji Polski! Uczestnicy XV Memoriału Huberta Jerzego Wagnera w Kurytybie grali główne role, zdobywając dwa miejsca na podium!

Po sensacyjnym triumfie w „Światówce” dwa lata temu, sukces powtórzyła w Brazylii reprezentacja Francji. Les Bleus szli przez całe rozgrywki, jak burza, a kiedy doszedł do nich niesamowity Earvin N’Gapeth, wiadomo było, że niewiele zespołów może nawiązać z nimi walkę. W finale turnieju w Kurytybie Trójkolorowi pokonali Brazylię 3:2 (21:25, 25:15, 25:23, 19:25, 15:13), a N’Gapeth był klasą sam dla siebie, prezentując jak zwykle ekwilibrystyczny i piekielnie skuteczny styl gry. Czarodziej siatkówki zdobył w tym meczu aż 29 (sic!) punktów i zgodnie został okrzyknięty najlepszym zawodnikiem Final Six.

Po brąz niespodziewanie sięgnęła reprezentacja Kanady prowadzona przez Stephane’a Antigę. To pierwszy medal tego zespołu w FIVB Lidze Światowej, a były szkoleniowiec naszej kadry już jest określany mianem „bohatera kanadyjskiej siatkówki”. W meczu o 3. miejsce Kanadyjczycy ograli Stany Zjednoczone 3:1 (18:25, 25:20, 25:22, 25:21).

5.miejsce zajął kolejny uczestnik XV Memoriału – reprezentacja Rosji, która po turnieju w Brazylii może być wzmocniona najbardziej doświadczonymi zawodnikami, którzy na czas „Światówki” dostali wolne od selekcjonera.

WYJĄTKOWY GOŚĆ NA XV MEMORIALE

Czołowe reprezentacje świata, które wezmą udział w XV Memoriale Wagnera przyciągają na trybuny same znakomitości. Obok najlepszych Kibiców świata, do Krakowa wybierają się gwiazdy kina, teatru, ale również sportu. Gratką dla fanów będzie z pewnością obecność w TAURON Arenie uważanego za najlepszego obecnie siatkarza na świecie – Wilfredo Leona! Pretendent do gry w reprezentacji Polski to jeden z Gości Honorowych turnieju. Jego aktywność na trybunach nie ograniczy się jednak tylko do kibicowania. Czym jeszcze zajmie się w TAURON Arenie podczas XV Memoriału? Odpowiedź – w dniach 11-13 sierpnia.

GWIAZDA SIATKÓWKI AKADEMICKIEJ, GWIAZDA KINA, FAN „ZŁOTEJ DRUŻYNY”. CEZARY PAZURA W WYJĄTKOWYCH SŁOWACH O HUBERCIE JERZYM WAGNERZE

Jeden z najbardziej rozpoznawalnych polskich aktorów, filmowy kapral Wiaderny, Waldemar „Nowy” Morawiec, posterunkowy Cezary Cezary, czy Jurek Killer był o krok od zrobienia kariery siatkarza! Cezary Pazura, który odnosił sukcesy w siatkówce akademickiej nie ukrywa, że olbrzymie wrażenie wywarł na nim Hubert Jerzy Wagner i jego Złota Drużyna. Jak mówi, bardzo chciałby również zagościć na trybunach TAURON Areny Kraków podczas XV Memoriału.

Wychowałem się w Tomaszowie Mazowieckim, z którego był pan Skorek, pan Wójtowicz, pan Gawłowski… Mnóstwo wspaniałych siatkarzy… Kiedyś Lechia Tomaszów była w I lidze. Żeby zająć miejsce w hali, trzeba było przychodzić dzień przed meczem. Najlepsza publiczność w Polsce w tamtych czasach.  Pamiętam, że jak miałem jeszcze czarno – biały telewizor, pokazał się film „Kat”. Cały świat zachodził wtedy w głowę, jak to się stało, że Polacy pokonali Związek Radziecki w Igrzyskach Olimpijskich. Dziś to jest normalne, ale wtedy to były bardzo nowatorskie zajęcia. Pamiętam, że oni biegali po lesie z pasami z obciążeniem, mieli ćwiczenia typowo siłowe – rzeczy, o których nie mieliśmy pojęcia. Mieli trening stacyjny. Teraz to się nazywa na siłowni „tabata”. Nam to pokazywał na zajęciach W-F pan profesor Bińczyk. Robiło się przez 30 sekund pady siatkarskie, potem gwizdek i się przechodziło na drugą stację, skacząc przez płotek. Chwilę później – kolejny gwizdek, kolejna stacja i upadało się, upadało, a potem – odbijanie piłki lekarskiej palcami – i tak w kółko. Po dziesięciu minutach byliśmy wykończeni, ale jak dostawaliśmy piłkę siatkową do ręki, wydawało się, że ona zaraz pęknie w rękach – taką moc miał wtedy organizm. Pan Wagner tak „katował” swoich podopiecznych, był surowy, ale wychował sobie fantastycznych siatkarzy. Gdyby grali teraz, byliby pewnie mega bogatymi gwiazdami, znanymi na całym świecie. Wtedy, w Polsce socjalistycznej, byli kochani przez cały świat, ale za granicę nie mogli wyjechać i zrobić karier, jak choćby teraz w futbolu – Robert Lewandowski. Ja to pamiętam, a młodzież musi sobie wygooglować, żeby to wiedzieć – powiedział Cezary Pazura. – Na Memoriale nigdy jeszcze nie byłem, ale śledziłem w wiadomościach telewizyjnych. Chciałbym się jednak wybrać, bo dojrzałem do tego. Chętnie bym się pojawił i zobaczył na żywo, tym bardziej, że rzadko mogę oglądać siatkówkę na żywo – dodał aktor.

inf. prasowa/fot. CEV