ME: Polki w dobrym stylu awansowały do kolejnej rundy

Reprezentacja Polski rozgrywki grupowe Mistrzostw Europy zakończyły z bilansem 4 wygranych i 1 porażki. O ile styl porażki boli, o tyle zwycięski tie-break z Italią sprowokował łzy szczęścia…

Po wygranych ze Słowenią oraz Portugalią nasza drużyna zagrała z Ukrainą, którą również pokonała bez większych problemów. Co prawda biało-czerwone kiepsko rozpoczęły spotkanie, tracąc seta, jednak później weszły na swoje obroty i kolejne partię pewnie rozegrały, pokazując swoją siatkówkę. To zwycięstwo już zagwarantowało Polsce awans do 1/8 finału. Pytanie jednak brzmiało, z którego miejsca?

Polska – Ukraina 3:1 (20:25, 25:11, 25:22,  25:15)

Polska: Kąkolewska (12), Stysiak (19), Efimienko-Młotkowska (3), Wołosz (3), Mędrzyk (14), Smarzek-Godek (26), Stenzel (libero) oraz Grajber, Alagierska (2), Łukasik, Zaroślińska-Król (1), Kowalewska, Maj-Erwardt (libero)
Ukraina: Truszkina (9), Politanska (5), Gerasimowa (4), Stepaniuk (5), Kodola (12), Rychliuk (17), Karasowa (libero) oraz Denisowa, Dorsman, Kraiduba (2), Peretiatko

Po kolejnym dniu przerwy podopieczne Jacka Nawrockiego miały przed sobą dwa najtrudniejsze mecze fazy grupowej, z najmocniejszymi rywalkami. Najpierw przeszkodą była reprezentacja Belgii. Biało-czerwone głośno mówiły, że są to waleczne dziewczyny, które dysponują mocną zagrywką, czy atakiem.
Jak pokazało boisko, tego dnia obie drużyny pokazały nierówną siatkówkę, przytrafiały się głupie błędy i krótkie przestoje. Polki miały szansę na wygranie spotkania, ale kilka obron Belgii w końcówce tie-breaka i zrobił się remis. Ostatecznie decydowała gra nerwów, a Belgijki ostatni punkt meczu zdobyły blokiem, który przez cały mecz nie funkcjonował na tle bloku Polek. Biało-czerwone odniosły tym samym pierwszą porażkę w turnieju, która była bolesna, bo „na własne życzenie”.

Belgia – Polska 3:2 (20:25, 27:25, 20:25, 25:21, 17:15)

Belgia: Herbots (33), Ban Gestel (12), Grobelna (16), Sobolska (7), Janssens (18), Van De Vyver (3),  Ruysschaert (libero) oraz Van Avermaet (1), Guilliams (1), Stagier (1)
Polska: Kąkolewska (17), Stysiak (13), Efimienko-Młotkowska (6), Wołosz (1), Mędrzyk (16), Smarzek-Godek (28), Stenzel (libero) oraz Maj-Erwardt (libero) Grajber (2), Kowalewska (1), Alagierska (2)

Na zakończenie fazy grupowej polały się łzy – łzy szczęścia. Polki pokonały w ostatnim meczu murowane faworytki, idące po medal wicemistrzynie świata, Włoszki po tie-breaku. To był wielki mecz, wielkie nerwy, zwroty akcji, ale na koniec polały się łzy szczęścia.
Spotkanie rozpoczęło się od mocnego uderzenia i niemal perfekcyjnej gry podopiecznych trenera Nawrockiego, co dało wygraną partię do 14! W kolejnych dwóch partiach nie było już tak kolorowo. Do głosu doszła Egonu, która brylowała w ataku oraz na zagrywce, do tego gorsza gra naszych pań i w konsekwencji wynik 1:2 w meczu. Czwarty set ponownie był dobry w wykonaniu naszych i po chwili był tie-break. To już był dobry wynik. A po kilkunastu minutach okazało się, że ten mecz należy do naszych siatkarek. W końcówce gospodynie zachowały zimną krew, pokazały skuteczność ataku, a liderka rywalek – Egonu popełniła błąd, oddając kolejne oczko. Po zwycięstwie Polki nie ukrywały wielkiej radości, a nawet polały się łzy szczęścia z oczu niektórych siatkarek.

Reprezentacja Polski wygrywając z Italią awansowała na 2 miejsce w tabeli, co powoduje trafienie na słabszego rywala w drugiej fazie rozgrywek.

Polska – Włochy 3:2 (25:14, 19:25, 13:25, 25:21, 15:12)

Polska: Alagierska (11), Kąkolewska (9), Stysiak (15), Wołosz (2), Mędrzyk (7), Smarzek (23), Stenzel (libero) oraz Zaroślińska-Król (1), Kowalewska, M. Łukasik, Maj-Erwardt (libero)
Włochy: Sorokaite (19), Malinov (1), Folie (9), Chirichella (9), Sylla (16), Egonu (25), De Gennaro (libero) oraz Orro, Danesi, Nwaklaor, Parrocchiale, L. Bosetii (libero)