- LM: Warta wygrywa z Roeselare
- LM: Jastrzębski osiąga cel we Francji
- GKS bez trenera. Słaby odsunięty od drużyny
- Depowski: pokazujemy, że potrafimy walczyć
- Fornal: mam nadzieję, że kibice zatęsknią
- PL: 12 kolejka – wyniki
- Ensing: rywal nie miał nic do stracenia
- Popiwczak: widzieli nas i robili wielkie oczy
- LM: pełna kontrola Jastrzębskiego na inaugurację
- LM: spacerek Projektu na inaugurację
ME: Trzy sety z Finlandią
- Updated: 26 sierpnia, 2017
Po dotkliwej porażce Polaków na Stadionie Narodowym, biało-czerwoni podejmowali w Ergo Arenie reprezentację Serbii.
Polacy rozpoczęli mecz od gorszej gry. Finowie, dopingowani liczną rzeszą kibiców, od początku pokazali, że potrafią grać cierpliwie i wykorzystywać sytuacje na siatce – 8:4. Suomi skutecznie obijali nasz blok, kontrolując wynik – 16:12. As Kurka, blok Kubiaka dały biało-czerwonym punkt kontaktowy – 18:17. Po przerwie o którą poprosił trener gości, Kurek posłał kolejne dwie punktowe zagrywki, co odwróciło wynik – 18:19. Końcówka rozgrywana była punkt za punkt. Po ataku Kaczmarka, Polska miała piłkę setową – 23:24. Partię punktową zagrywką zakończył Kubiak.
Drugiego seta podopieczni trenera De Giorgi rozpoczęli agresywnie i dobrze w ataku, co dało wynik 4:8 na pierwszej przerwie technicznej. Zaczął funkcjonować także nasz blok – 7:11. Druga przerwa techniczna odbyła się przy czterech oczkach przewagi Polski – 12:16. Suomi skutecznie odrabiali straty, a do remisu doprowadzili kończąc długą wymianę – 17:17. Ponownie zapowiadała się zacięta walka w końcówce – 19:20. Atak i as serwisowy Kaczmarka dał Polakom mały oddech – 20:22. Po chwili piłka setowa należała do nas, a partię skończył Ojansivu autową zagrywką.
Gospodarze z minuty na minutę grali bardziej „radośnie” i sprytnie, co przynosiło dobre rezultaty – 6:8. Finowie nie odpuszczali do końca, przez co emocji nie brakowało. Polacy na drugiej przerwie technicznej również prowadzili dwoma oczkami – 14:16. Na środku siatki bez skrupułów atakował Kochanowski, powiększając przewagę w ważnym momencie – 16:20. Ze skrzydła trudne piłki kończył Kubiak, a piłkę meczową biało-czerwoni mieli również po ciosie tego siatkarza – 19:24. Polacy wygrywając z Finlandią zapisali na swoje konto trzy oczka.
Finlandia – Polska 0:3 (23:25, 21:25, 19:25)
Finlandia: Tervaportti, Seppanen, Krastins, Siirila, Sinkkonen, Ojansivu, Pennanen (l) oraz Siltala
Polska: Konarski, Kubiak, Kurek, Lemański, Drzyzga, Bieniek, Zatorski (l) oraz Buszek, Łomacz, Kaczmarek, Kochanowski