- LM: Warta wygrywa z Roeselare
- LM: Jastrzębski osiąga cel we Francji
- GKS bez trenera. Słaby odsunięty od drużyny
- Depowski: pokazujemy, że potrafimy walczyć
- Fornal: mam nadzieję, że kibice zatęsknią
- PL: 12 kolejka – wyniki
- Ensing: rywal nie miał nic do stracenia
- Popiwczak: widzieli nas i robili wielkie oczy
- LM: pełna kontrola Jastrzębskiego na inaugurację
- LM: spacerek Projektu na inaugurację
Masny: Staramy się grać najlepiej jak potrafimy
- Updated: 10 grudnia, 2018
W sobotę w kędzierzyńsko-kozielskiej hali ZAKSA podejmowała klub z Zawiercia. Drużyna z Opolszczyzny wygrała 3:1, ale nie było to łatwe zwycięstwo. Spotkanie było niezwykle emocjonujące. O meczu i nie tylko opowiedział Michał Masny.
W czym okazaliście się gorsi od ZAKSY?
– Wydaje mi się, że nie do końca zagraliśmy swoją siatkówkę, szczególnie pierwszy i trzeci set. ZAKSA jest też bardzo dobrym zespołem, co z pewnością nie ułatwiło nam gry. Wydaje mi się jednak, że dla nich było to również ciężki mecz. Mało brakowało a udało by się nam zdobyć punkt, jeżeli byśmy zagrali na 100 % tego co potrafimy to sądzę, że udało by się nam zdobyć chociaż jeden punkt.
Wróćmy do czwartego seta, większości partii mieliście przewagę, ale coś potem poszło nie tak i nie udało się wam doprowadzić do tie-breka.
– ZAKSA w tej partii grała fenomenalnie blokiem, dzięki czemu odrobili dwa punkty i doprowadzili do remisu. Później wszystko toczyło się punkt za punkt. Benjamin Toniutti doskonale obronił piłkę z 6 strefy, którą atakował Kamil Semeniuk, i to w dodatku jedną ręką. Pokusił bym się o stwierdzenie, że to był taki przełomowy moment.
W tym sezonie można by rzec, że idzie wam dobrze. Wygraliście z drużynami z Rzeszowa, Bydgoszczy, Katowic, Szczecina czy Bełchatowa.
– Staramy się grać najlepiej jak potrafimy. Dzisiaj to nie była nasza najlepsza gra i z pewnością mogliśmy dać z siebie więcej. Myślę, że w tym meczu zagraliśmy na jakieś 85 %, a gdybyśmy zagrali na nasze maksimum to wynik mógłby być inny, ale nie ma co gdybać. Jest już po meczu. W krótce gramy kolejne spotkanie i to teraz na tym trzeba się skupić, nie mamy czasu na rozpamiętywanie porażek.
Kolejny przeciwnik to Trefl Gdańsk, będzie łatwiej?
– Każdy mecz jest inny. Trudno powiedzieć jak zagramy w następny meczu i jak zagrają nasi przeciwnicy. Przede wszystkim musimy zagrać swoje, wypełnić założenia taktyczne i zostawić serce na boisko i wtedy jaki by nie był wynik. my nie będziemy mieli sobie nic do zarzucenia.
Kibice Aluron Virtu Warta Zawiercie, robią ogromne wrażenie. Ich kibicowanie pomaga w walce o zwycięstwa?
– Nasi fani to 8 zawodnik, a szczególnie na naszej hali. Bardzo dziękujemy naszym kibicom, że jeżdżą za nami na każdy mecz. Na każdej hali w Polsce czujemy ich wsparcie, a to nam dodaje tzw. wiatru w żagle.
Fot. PlusLiga