- LM: Warta wygrywa z Roeselare
- LM: Jastrzębski osiąga cel we Francji
- GKS bez trenera. Słaby odsunięty od drużyny
- Depowski: pokazujemy, że potrafimy walczyć
- Fornal: mam nadzieję, że kibice zatęsknią
- PL: 12 kolejka – wyniki
- Ensing: rywal nie miał nic do stracenia
- Popiwczak: widzieli nas i robili wielkie oczy
- LM: pełna kontrola Jastrzębskiego na inaugurację
- LM: spacerek Projektu na inaugurację
LŚ: Pierwsze rozstrzygnięcia
- Updated: 23 maja, 2014
Ruszyła tegoroczna „światówka”. W każdej z grup rozegrane zostały pierwsze mecze. „Polską” grupę otworzył mecz pomiędzy Brazylią, a Włochami rozgrywany na terenie „kanarkowych”.
Gr. A
Początki sezonu reprezentacyjnego często wiążą się z niespodziankami. Właśnie o takich może być mowa w kontekście inauguracyjnych meczów Ligi Światowej 2014. Z pewnością w grupie A niespodzianką była dominacja Italii w pierwszym secie, po czym Włosi wygrali na przewagi również drugą partię. Brazylia włączyła się do walki, przez co mecz był bardziej wyrównany. Goście za sprawą lepszej gry blokiem w czwartym secie postawili kropkę nad „i” pokonując ostatecznie Brazylię za trzy punkty.
Brazylia – Włochy 1:3 (19:25, 25:27, 25:22, 21:25)
Brazylia: Bruno, Sidnei, Vissotto, Murilo, Ricardo, Lucas, Mario (L) oraz Raphael, Theo, Gustavo, Silva (L)
Włochy: Kovar, Parodi, Zaytsev, Travica, Piano, Birarelli, Rossini (L) oraz Buti, Randazzo
Gr. B
Bułgarzy wykorzystali atut własnej hali by dobrze rozpocząć mecz ze Stanami Zjednoczonymi. Przy stanie 2:0 w meczu, USA wygrało zaciętą końcówkę na przewagi, co wpłynęło na przebieg kolejnego seta. Ostatecznie o wyniku meczu w Warnie decydował dopiero tie-break, w którym goście lepiej zagrali na siatce.
Bułgaria – USA 2:3 (25:19, 25:22, 25:27, 19:25, 12:15)
Bułgaria: Bratoev G., Skrimov, Yosifov, Aleksiev, Nikolov, Sokolov, Salparov (L) oraz Penchev, Bratoev V.
USA: Anderson, Sander, Priddy, Christenson, Holmes, Holt, Shoji E. (L) oraz Lee, Lotman, Shoji K.
Gr. C
Belgowie wygrali pierwszy mecz u siebie z Australią. Gospodarze przełamali zaciętą końcówkę partii otwarcia, wygrali na przewagę, a kolejne sety były już wyraźnie podyktowane przez nich. Australijczycy popełnili więcej błędów własnych i nie potrafili powstrzymać rywali w ataku. Belgia rozpoczyna rozgrywki LŚ od trzech punktów dopisanych w tabeli.
Belgia – Australia 3:0 (30:28, 25:19,25:21)
Belgia: Van Den Dries, Deroo, Depestele, Verhees, Van De Voorde, Verhanneman, Dejonckheere (L) oraz Tuerlinckx, Coolman, Valkiers
Australia: Zingel, Roberts, Passier, Edgar, Peacock, White, Perry (L) oraz Douglas-Powell
Gr. D
Bez większych problemów reprezentacja Niemiec u siebie pokonała Japonię nie tracąc ani jednego seta. Niemcy górowali nad rywalami przede wszystkim w polu zagrywki, ataku, a do tego Japończycy podarowali im więcej punktów po błędach własnych. Niemcy zatem rozpoczęli od trzypunktowej zdobyczy przed własną publicznością.
Niemcy – Japonia 3:0 (28:26, 25:19, 25:16)
Niemcy: Fromm, Schops, Kampa, Broshog, Hohne, Collin, Steuerwald (L) oraz Westphal, Tille, Hirsch
Japonia: Shimizu, Koshikawa, Fukatsu, Fukuzawa, Fushimi, Yamauchi, Koga (L) oraz Oh, Chijiki, Shiraiwa