- LM: Warta wygrywa z Roeselare
- LM: Jastrzębski osiąga cel we Francji
- GKS bez trenera. Słaby odsunięty od drużyny
- Depowski: pokazujemy, że potrafimy walczyć
- Fornal: mam nadzieję, że kibice zatęsknią
- PL: 12 kolejka – wyniki
- Ensing: rywal nie miał nic do stracenia
- Popiwczak: widzieli nas i robili wielkie oczy
- LM: pełna kontrola Jastrzębskiego na inaugurację
- LM: spacerek Projektu na inaugurację
LŚ gr. B: Polacy górą w rosyjskim dreszczowcu
- Updated: 20 czerwca, 2015
Reprezentacja Polski ponownie lepsza od Rosjan. W drugim meczu rozgrywanym w Kazaniu ekipa Antigi wygrała po pięciosetowym boju.
Moroz skuteczny już w pierwszym ataku tego meczu 1:0. Kurek w trzecim podejściu po bardzo ciasnym skosie zdobywa punkt z ataku. Bieniek posyła asa 1:2. Mika zdobywa trzeci punkt przedzierając się przez blok. Ryzykownie Łomacz rozgrywa piłkę do Nowakowskiego który kończy akcje 4:4. Łomacz od początku uruchamia wszystkich zawodników ze środka z drugiej linii i ze skrzydeł. Na pierwszej przerwie technicznej gospodarze schodzą z dwupunktową przewagą. Po przerwie sytuacja nie ulegała zmianie świetnie w ataku spisuje się Moroz zdobywając kolejne punkty dla Rosjan 10:8. Na niniejszą sytuację reagować musi trener Polaków prosząc o pierwszy czas. „Moroz show” chce się powiedzieć bowiem do skutecznych ataków rosyjski zawodnik dorzuca punktową zagrywkę 12:9. Problemy w przyjęciu i kiepska zagrywka po stronie polskiejsą zdecydowanymi przyczynami powiększającej się przewagi Rosjan. Savin ponad polski blok . Mika skutecznie atakuje 16:12. Kubiak jest jak na razie jedynym jasnym punktem w polu serwisowym Polacy odrabiają straty zdobywając trzy punkty z rzędu. Nerwowa postawa Biało Czerwonych sprawia że to Rosjanie od początku tej pierwszej partii przejmują pałeczkę i prowadzą na boisku, Nowakowski zatrzymany na środku 22:17. Niestety pierwsza partia należy do gospodarzy którzy pewnie wygrywają 25:19.
Zmiana na pozycji libero. Trener Antiga decyduje się wpuścić na boisko Gacka. I ta partia rozpoczyna się od zaciętej walki punkt za punkt. Nowakowski z przesuniętej krótkiej 4:4. Po raz kolejny po ostrym skosie skutecznie Savin 5:4. Polacy ponownie ze środka 5:5. Kiwka Kubiaka nad rosyjskim blokiem 7:7. Kłopoty Rosjan w przyjęciu sprawiają że to Polacy z punktem przewagi schodzą na pierwszą przerwę techniczną 7:8. Polskim zawodnikom udaje się wyprowadzić dwupunktową przewagę która błyskawicznie zostaje odrobiona przez Rosjan 9:9. Sytuacja na boisku zmienia z akcji na akcje Skutecznie ze środka Bieniek, Kurek wykorzystuje przechodzącą piłkę i już wynik to 10:13. Szybki atak Miki 12:14. Świetne rozegranie Łomacza i ponownie skutecznie Mika 12:15. Bieniek zatrzymany 13:16. Mniej błędów własnych popełnianych przez polską ekipę sprawia że ta gra wygląda inaczej niż w poprzdnim secie. Nie zmienia to faktu że niewykorzystane akcje własne mszczą się 16:18. As serwisowy Bieńka i Polacy mają czteropunktową przewagę 16:20. Rosjanie zmuszeni wziąć czas. Łomacz z przechodzącej 16:21. Spiridonov pojawia się na boisku. Moroz nie do zatrzymania. Kubiak atakiem z lewego skrzydła 17:23. Problemy w końcówce tego seta ostatcznie skutecznym atakiem kończy Kurek 21:25.
Polacy w trzeciej partii niczym feniks z popiołu odrabiają wypracowaną przez Rosjan przewagę punktową 8:9 W trzeciej partii Rosjanie objęli prowadzenie 5:1. Jednak ta przewaga szybko została odrobiona – 6:6. Oba zespoły nie ustrzegły się błędów. W końcówce nasz zespół uzyskał dwa punkty przewagi i utrzymał ją do stanu 22:24. Jednak rywale odrobili straty, ale kolejne akcje należały do biało-czerwonych, którzy zasłużenie objęli prowadzenie w meczu 2:1.
Jednak na tym skończyło się podobieństwo do piątkowego meczu w Kazaniu. Czwarty set rozpoczął się od skutecznej akcji Mateusza Bieńka. Polska prowadziła niebawem 5:1, ale gospodarze szybko odorbili straty. Długo trwała wyrównana gra. Rosja uzyskała przewagę po drugiej przerwie technicznej. Trener Stephane Antiga wziął czas, dokonał zmiany rozgrywającego, ale losów tego fragmentu spotkania nie udało się odmienić. Duży wpływ na końcowy wynik miało dziesięć błedów biało-czerwonych.
Tie break miał emocjonujący przebieg. Rosja prowadziła 7:5. Polska wyrównała. Po trudnej zagrywce Piotra Nowakowskiego biało-czerwoni objęli prwadzenie 12:11. Po precyzyjnym uderzeniu Michała Kubiaka było 13:12 dla polskiego zespołu. Rosjanie mieli piłkę meczową, ale trzy kolejne punkty zdobyła Polska m.in. po dwóch autowych atakach rywali.
Rosja: Antipkin, Moroz, Aszczew, Wolwicz, Siwożelez, Sawin, Wierbow (l) oraz Kołodinski, Michajłow, Smolar, Ilinych; Polska: Łomacz, Kurek, Nowakowski, Bieniek, Kurek, Mika, Zatorski (l) oraz Gacek (l), Drzyzga
inf własna/plusliga